poniedziałek, 13 stycznia 2014
Serwetki,czepek i poradnik savoir vivre
Ostatnio zrobiłam takie oto serwetki- od kremowego do intensywnie żółtego. Kolor żółty jest dobry na tę porę- dodaje energii, poprawia nastrój.
Mają po 17 cm średnicy. Dzierga się doskonale- wzór jest prosty, a efektowny i nie męczy w czasie roboty- jak to się mówi- sam się robi! Sama przyjemność. Tu kolor, który szczególnie lubię- kremowy, Kaja Ariadny.
Zdjęcie bez komentarza. Dla zainteresowanego. Ostatnio wybrałam się na stryszek i ze sterty książek wygrzebałam książkę Tadeusza Rojka " Damy, rycerze i dżinsy" wydaną w 1985 roku. Rojek większość swoich książek poświecił savoir- vivre. Nie inaczej jest z tą książką. Podobno autorem pierwszego polskiego savoir vivre jest niejaki Słota, który wg niektórych nazywał się Przecław z Gosławic. ( przełom czternastego i piętnastego wieku) Ale dajmy mu spokój, bo zasady podane w formie wierszowanej są trudne do odczytania.
Bardziej zainteresowała mnie wzmianka o podręczniku dobrego wychowania pt." Etiquette" pióra Emily Post, liczący 654 strony( znowu cegła)osiągnął od roku 1922, kiedy to się ukazał po raz pierwszy, blisko osiemdziesiąt wydań, co wymownie świadczy o niezwykłej popularności tego amerykańskiego " savoir vivre'u. Jeden z jej rozdziałów nosi tytuł: " Wyrabianie sobie pozycji w zbiorowości", w którym czytelnik znajdzie tylko jedną wskazówkę: " Jeżeli chcesz sobie taką pozycję zagwarantować, daj się lubić" I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post. Znośnego poniedziałku, udanego tygodnia życzę. Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Śliczne serwetki w tęczowych kolorkach. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuje!
OdpowiedzUsuńŚliczny, twarzowy....akceptuję :) Kiedy sesja?
OdpowiedzUsuńAndrzej, skąd ja Ci taki czepek znajdę? Ale o sesji intensywnie myślę!
OdpowiedzUsuńJa myślałem, że to już propozycja i się napaliłem, bo czepek super
UsuńAndrzej też bym chciała, ale spróbuj taki czepek znaleźć w realu. Podejrzewam, że długo musiałabym szukać krawcowej do jego uszycia. Nie podpuszczaj - nie stać mnie !
UsuńJak będzie trzeba , to i na kolana padnę i prosić będę :)
UsuńAndrzej, mnie czy krawcową?
UsuńCiebie Ciebie Królowo
UsuńAh, nie wiem co powiedzieć...Podpuszczasz jak nie wiem co!
UsuńPomysł sesji świetny ha ha , a serwetki super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki Dusiu!
UsuńSerwetki świetne!! Bardzo mi sie podoba i wzorek i wykonanie - rewelacja ;-))
OdpowiedzUsuńDzięki Karolinko!
Usuńbardzo podoba mi się ta rada: "daj się lubić" i coś w tym jest:) super serwetki udało Ci się stworzyć! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że doceniłaś moje buszowanie po książce Rojka. A serwetki - celowo wybieram wzory, które dają się wydziergać w jeden wieczór. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe małe serwetki skradły moje serce, używałabym ich jako podkładek pod kubki z kawą czy herbatą ...no może być też inny napój :) Działają bardzo energetycznie....Daj się lubić ?--- mam nadzieję,że daję się lubić. Kiedyś bardzo mi na tym zależało, z wiekiem może mniej...aczkolwiek fajnie być lubianym człekiem :) Buziaki Izo
OdpowiedzUsuńTak, Ino myślałam o nich jako o podkładkach. Fajnie być lubianym człekiem...Buziaki! ( nauczyłaś mnie tego zwrotu)
OdpowiedzUsuń