poniedziałek, 27 stycznia 2014

Pierścień

Zima, śnieg, tęgi mróz- uznałam, że pora na kolejną tumską gawędę. Adwent 1140 roku. Przez zaśnieżone i skute lodem polskie ziemie na zaproszenie księżnej Salomei zdążają na Boże Narodzenie do Łęczycy trzej niemieccy benedyktyni. Podczas wieczerzy jeden z mnichów zdejmuje z palca srebrny pierścień z piękną łacińską inskrypcją i ofiaruje go księżnej... Tyle legenda...
Dlaczego księżna Salomea zaprosiła do siebie w grudniu 1140 mnichów z klasztoru w Zwiefalten i czy mogła od nich dostać pierścień? Podczas zjazdu rodzinnego planowała podjąć decyzje w sprawie przyszłości najmłodszej córki, trzyletniej Agnieszki. Planowała ofiarować ją niemieckiemu klasztorowi. Wcześniej do benedyktynek w Zwiefalten wstąpiła jej starsza córka Gertruda. Synowie Mieszko III Stary władający wówczas Wielkopolską i Bolesław IV Kędzierzawy z Mazowsza pokrzyżowali jednak plany matki. Ze względów politycznych chcieli by Agnieszka została żona jednego z synów księcia ruskiego. Wobec Salomei i mnichów był to afront. Księżna wynagrodziła go benedyktynom, ofiarowując im bogate dary: złoto, srebra i futra. Otrzymali też od niej około 90 relikwii przechowywanych wówczas w kościele w Małogoszczy, wśród których najcenniejsza była ręka świętego Szczepana, pierwszego chrześcijańskiego męczennika.
Może to właśnie w tych okolicznościach księżna dostała od jednego z mnichów ten wyjątkowy pierścień? Pierścień został wykonany z wysokiej próby srebra, o czym świadczy zawartość złota w stopie. Inskrypcja, która go zdobi brzmi: TOT VIVAS FELIX* QUOT VIVIT* TEPORA FENIX" Profesorowie Grygiel i Jurek tłumaczą ją następująco" Obyś żył szczęśliwy, ile czasu żyje feniks Napis zaczyna się od wizerunku wczesnochrześcijańskiego krzyża koptyjskiego, tj. o równych ramionach. Do symboliki chrześcijańskiej należy również feniks, ptak odradzający się z popiołów, oznaczający zmartwychwstałego Chrystusa. Liczba liter w inskrypcji 33- tyle ile lat żył na ziemi Chrystus. Pierścień jest słusznych rozmiarów. Został znaleziony w czasie wykopalisk na grodzisku. Przypuszcza się, że otrzymał go Bolesław Krzywousty od cesarza Lothara w roku 1135 w Maseburgu podczas składania hołdu lennego. Ten pierścień z XII wieku jest bardzo rzadki. Podobnych z inskrypcjami znaleziono świecie tylko pięć: po jednym na Węgrzech, we Francji i Tunezji , dwa w Niemczech. Tumski pierścień znajduje się obecnie w Muzeum Archeologicznym i Etnogaficznym w Łodzi. W poście wykorzystałam fragmenty artykułu" Tajemnica tumskiego pierścienia" Gazeta Wyborcza, 24-27 grudnia 2009 roku. To tyle. Udanego poniedziałku, dobrego tygodnia.

12 komentarzy :

  1. Zaciekawiłaś mnie Izo tą legendą, nie znam zupełnie historii tych czasów, dlatego chętnie sięgnę do źródeł by przybliżyć sobie tajemnicę pierścienia , ale nie tylko :) Pozdrawiam ciepło i udanego tygodnia życzę :) Ina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od dawna lubię sztukę romańską. Może ze względu na Tum. Niedawno przez pół roku przebywałam codziennie w murach tej świątyni. Opisywałam to na blogu - jak pamiętasz. Być tam i nie ulec jej urokowi- niemożliwe. Stąd moje zainteresowanie tamtymi czasami. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Pięknie i ciekawie napisane ;-)) Jak Ina ja również tej legendy nie znałam jak i całej tej historii tym bardziej z zaciekawieniem przeczytałam ;-))
    Cieniutkie szydełka słabo na tym zdjęciu widać, też ich dość sporo a nawet. Właśnie przeliczyłam hihii... 10 cienkich i 10 grubych z tym że te plastikowe białe- nie lubię ich. Marzy mi się porządny zestaw szydełek ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie to nie mój tekst, moja jest tylko fascynacja Salomeą. Ja też marzę o porządnym zestawie szydełek, choć muszę Ci powiedzieć, że taka nasza skompletowana " zbieraninka" też jest fajna. Brakuje jej może ładnej oprawy? Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa legenda a inskrypcja na pierścieniu bardzo mi się spodobała. Jak by to było cudownie gdybyśmy wszyscy, zgodnie z tym co napisano na pierścieniu byli szczęśliwi przez całe życie i jeszcze dłużej, tak jak feniks, który jest symbolem wiecznego życia. Oj, fajnie by było... rozmarzyłam się. Miłego wieczorku życzę Izo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ta inskrypcja robi wrażenie. Miłego wieczoru!

      Usuń
  5. Arcyciekawy post. Lubię takie historie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ło matko, ile ja się naczytałem o tej Salomei. Twarda niemiecka kobitka z niej była. Przeciwko Władysławowi II, synowi z pierwszego małżeństwa Bolesława, tłukła się ostro o schedę po Krzywoustym dla swoich synków. Rozbicie dzielnicowe to chyba jej pomysł. Rozbawił mnie spis relikwii jakie przekazała klasztorowi w Zwiefalten, zwłaszcza jedna pozycja, ampułka z mlekiem NMP. O pierścieniu nic innego nie znalazłem. Fajne jest to, że ożenek z Krzywoustym z typowo politycznej koneksji zmienił się w związek dwojga zakochanych w sobie ludzi. Imponująca kobieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, widzę, że podzielasz moje zdanie,iż Salomea była imponującą kobietą! Cieszę się niezmiernie!

      Usuń
  7. Wydaje się być bardzo mało prawdopodobnym ale można przyjąć hipotezę że właścicielem pierścienia mógł być Piotr Włostowic którego pochowano w Archikolegiacie Tumskiej i którego wg legendy łęczyckiej płyta nagrobna rycerza znajduje się w Tumie .

    OdpowiedzUsuń