czwartek, 18 września 2014
Serwetki i jesienny rozchodnik
Słoneczny wrzesień jest balsamem dla mojej duszy. Mam urlop. Rozkoszuję się słońcem, robię przetwory, spokojnie wykonuję zaległe domowe prace. Jest tak ciepło, że obiady jemy na werandzie. Na niej spędzamy całe popołudnia. Opowiadamy sobie zdarzenia z całego dnia, leniuchujemy... Tu przyjmujemy gości, rozpalamy grilla.
Serwetki, które ostatnio wykonałam kordonkiem Perle 8 ecru.
Wewnątrz każdej serwetki siedem połączonych rozetek.
Tu dalie, a serwetki w tle.
Kiedy kwitnie mój liliowy rozchodnik- już jesień.
Rozchodnik z pszczółką.
Mały słonecznikowaty kwiatek w podzięce za zaglądanie i komentarze. Dobrego dnia i udanego weekendu Wszystkim życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Masz rację trzeba korzystać z tak pięknej pogody , serwetki jak babie jato ,są piękne , delikatne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńZacznę od rozchodnika bo też uwielbiam gdy kwitnie, robi się wtedy tak jakoś nostalgicznie na sercu. Iza serwetki są doskonałe, cudne. Bardzo mi się podobają. Życzę udanego urlopu i wielu pięknych chwil spędzonych na werandzie. :-)
OdpowiedzUsuńCudne serwetki :-) Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńUwielbiam motyle :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam taką ciepłą jesień! Super są te serwety. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, a serwety pięknie komponują się z kolorami ogrodu! Serdecznie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwetki ! Kwiaty cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńAte serwetki równie śliczne jak prezentowane kwiaty!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCudne są, a zdjęcia takie piękne ! :D
OdpowiedzUsuń