niedziela, 12 stycznia 2014

Niedziela Chrztu Pańskiego

Dziś Niedziela Chrztu Pańskiego zamykająca okres Bożego Narodzenia.
Zdjęcia robiłam tydzień temu...po nabożeństwie. Oczywiście dekoracje świąteczne można jeszcze eksponować, jak wszyscy wiemy do 2 lutego.
A tu Niuniek Rozrabiaka w czasie ubierania choinki. W ubiegłym roku miał dwa miesiące, więc choinka go nie interesowała, ale teraz...
Ale teraz bombki wirowały jak szalone na choince, a Niuniek bawił się w najlepsze. A propos. Opowiem teraz co mi się dziś zdarzyło. Niestety pogoda dalej nie przypomina zimowej- leje , wieje...Korzyść z tego taka, że się super śpi przy takiej pogodzie. W najlepsze śpię sobie dziś w nocy i coś mi się ładnego śni...Naraz wkrada się w ten mój piękny sen jakiś niepokojący dźwięk, chcę go zignorować, ale gdzie tam! Jest coraz głośniejszy i po chwili grzmi jak przez megafon. Budzę się, to nie sen...Niuniek drze mi się do ucha- chce wyjść. 2 w nocy, po omacku szukam kapci i ruszam posłusznie do ganku. Znacie takie tabliczki z napisami-" W tym domu rządzi Krycha", albo " To królestwo Maniusia". U mnie taka tabliczka musiałaby zawierać napis- " W tym domu rządzą: Perro, Niuniuś i Figa." To tyle, dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam serdecznie. Dziś gra Wielka Orkiestra świątecznej Pomocy!

14 komentarzy :

  1. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i też Cię Danielo serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  2. Moje koty na noc są wypuszczane na dwór, ale podobny koncert mam o świcie bo wskakują na okno by je wpuścić z powrotem :) Muchomorek potrafi się dobijać przed 5 co dla mnie jest nie ludzką godziną, a Skrzat z reguły wpada jak tylko się wygodnie ułożę po wpuszczeniu Muchomora :) Tak więc doskonale rozumiem zasady służenia kociemu królowi :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcę przespać noc to też koty idą na dwór. Tylko one nie zawsze chcą...Ładne imiona mają Twoje koty. Pozdrawiam

      Usuń
  3. a ja kota nie mam no chyba, że tego w głowie:D Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie musisz służyć kociemu królowi, jakby powiedziała Agawu. A w głowie to ja pewnie też mam! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też kota nie mam, ale ostatnio spać mi nie daje mój pies , którego porwał teraz zew natury...i dostał porządnego kota na punkcie wszelakich suczek, zwłaszcza tych bezpańskich krążących w nocy pod oknami :) U mnie dziś śnieg, deszcz i wiatr. W skrzyneczkę OŚP wrzuciłam datek, mam do niej szczególny sentyment bo po raz pierwszy zagrała tuż po narodzinach mojej Kasi. Pamiętam jak dziś, zbierano na dzieci z wadami serca. Wspaniale ,że to tak pięknie się rozwija i pomaga już nie tylko maluchom ale i tym całkiem dorosłym osobom. Wszystkiego dobrego Izo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Ino też bardzo się cieszę, że ta orkiestra gra już tyle lat i zawsze chętnie wrzucam datek. Ale dziś byłam w kościele w TK. ,a mój mąż pojechał do miasta i powiedział, że zażartował do wolontariuszy, iż musiał ich długo szukać. To takie jego spostrzeżenie, że jest ich mniej, niż w latach ubiegłych- przynajmniej u nas. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całę szczęście, że mój Fiodor nie jest kotem wychodzącym. Mieszkam w bloku na 6 piętrze więc wychodzi tylko na balkon i podziwia widoki tylko z lotu ptaka :) Miłej niedzieli Izo :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój Fiodor ma może mniej swobody niż moje koty, ale za to Ty nie musisz się martwić, że pójdzie i gdzieś się zawieruszy...Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. MiMi też z reguły śpi na dworze, ma pod drzwiami kuchennymi solidną budę, ocieplaną... (po swojej poprzedniczce) Koncerty mamy rano! Jakikolwiek ruch gdziekolwiek w domu, ona czujnie pod danym oknem śpiewa swe pieśni ;-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja o takiej ocieplanej budzie dla swoich kotów też myślę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Amerykanie wymyślili takie małe drzwiczki w drzwiach wejściowych. Nasz pies raz mnie budził w nocy, szturchając nosem w rękę ale go zignorowałem, rano sprzatałem cały zafajdany przedpokój i ten wzrok psa pełen winy i przeprosin...głaskałem go chyba z pół godziny i przepraszałem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak u nas utrzyma się obecna tendencja do braku zimy w zimie to też sobie w drzwiach taką klapkę wytniemy. A widzisz, wyszedłbyś, pies byłby szczęśliwy, a Ty miałbyś mały jogging i potem by Ci się lepiej spało...Ale tak to jest są zwierzaki- obowiązki, nie ma - smutno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń