Uwielbiam te przygotowane na święta numery "Polityki", "Newsweeka" czy "Wprost". Są takie "wypasione" i zawierają artykuły -extra czyli szczególne, każdy coś tam znajdzie dla siebie.
Dlaczego w tym roku akurat "Newsweek"? Przeglądam wszystkie wymienione tytuły,a o kupnie zdecydował szczegół, w tym wypadku -Wywiad Marcina Mellera z Andrzejem Stasiukiem.
Od lat podziwiam Andrzeja Stasiuka. Jestem chyba bardziej fanką jego stylu życia niż prozy czy felietonów.
Kilka słów o nim. Andrzej Stasiuk urodzony w Warszawie w 1960 roku.
Wydalony kolejno: z liceum ogólnokształcącego, technikum, zasadniczej szkoły zawodowej.We wczesnych latach 80 zaangażowany w działalność Ruchu Wolność i Pokój. Zdezerterował z wojska, za co półtora roku spędził w więzieniu.
W 1986 roku wyjwchał z Warszawy i zamieszkał w Czarnem,a kilka lat później w pobliskim Wołowcu w Beskidzie Niskim.( źrodło: Wikipedia)
Po burzliwej młodości stopniowo nadeszły dla niego lata tłuste.
Nadal mieszka w Wołowcu, prowadzi wraz z żoną Moniką wydawnictwo Czarne. Pisze książki, poezję i felietony; zdobywa nagrody ,podrożuje po Europie południowo-wschodniej.
Poza Polską uwielbiają jego prozę Niemcy.
Jakiś czas widziałam w prasie zdjęcie Stasiuka z owcą, która została nazwana przez niego Smoleńsk. Spowodowało to lawinę krytyki.
Andrzej Horubała( krytyk) napisał:
"Protest przeciw posmoleńskiemu klimatowi duchowemu wyzwala w Stasiuku takie pokłady nienawiści i kiczu,że podważa całą przez lata realizowaną strategię szlachetnego dzikusa z Beskidów, który zbratawszy się z ludem, jest w stanie ze swego osobnego miejsca opowiadać nam spokojnie o współczesności"
Na to Stasiuk:" Horubała nie może sobie wyobrazić,że można żyć bez strategii,że życie to niekoniecznie kombinowanie, jakby się tutaj załapać".
Dalej pisze o miłości do zwierząt,symbolicznym znaczeniu zwierzęcia jakim jest owca. I dodaje-" I uważam,że moja owca Smoleńsk jest stosowniejszym upamiętnieniem niż np.słynny nielot z betonu, monidło martyrologiczne ze środkowej Polski.A już na pewno stosowniejszym niż to, co zrobiono z pamięcią tamtych ludzi w imię politycznego biznesu."
" Szał "uniesień narodowych porównuje do obrazu Podkowińskiego ( goła baba u Podkowińskiego):
A tam , w tym świecie wirtualu wielkie uczucia, wielkie słowa: Ojczyzna, Zdrada, Walka, Niepokorni, Niepodleglość, i można się do tego emocjonalnie podłaczyć, nic to nie kosztuje, kompletnie nic,a życie to nasze codzienne szare jak mysz życie, raptem zyskuje, nie? I furda wtedy z przeklętym realem, furda z tym życiem zawsze nie takim, jak by się chciało i wsiadamy na tego konia wielkich i pustych emocji i wio!"
Newsweek17-26.12.2012 artykuł "Wielka imitacja reszty świata" str.70-73.
Zapachniało polityką... Do Stasiuka jeszcze wrócę, bo to ciekawa postać.Ale poruszę lżejsze ogólnoludzkie aspekty jego twórczości.
Tymczasem pora wracać do codzienności.Pozdrawiam. Iza
Postać Stasiuka nie jest mi obca, ale przybliżyłaś mi kilka szczegółów.Pozdrawiam i dobrego następnego roku życzę!
OdpowiedzUsuńCoś tam i ja czytałam o nim, a po tej lekturze lubię go heszcze bardziej
OdpowiedzUsuń