piątek, 8 listopada 2013

Wszystkiego po trochu...

Kochani te fiołeczki są dla Was, za to ,że tu zaglądacie i włączacie się do dyskusji. Dziękuję Iwonce, Lunie, Beacie i Inie za wczorajsze komentarze ! Dzięki Wam chce mi się nadal pisać, wyszukiwać ciekawe tematy do dyskusji, bo wiem ,że warto...
Ina po tekście posta " Pokrywa chrzcielnicy" stwierdziła, że powinnam pisać... Odpowiedziałam jej wtedy, że kiedy poczuję w sobie talent na miarę Alicji Munro zastanowię się. W jakiś czas później Alicja dostała Nobla z zakresu literatury...A zatem stała się niedoścignionym wzorem. Ja jeśli cokolwiek i kiedykolwiek napiszę będzie to wyrazem moich grafomańskich ambicji i wyląduje w szufladzie.... Odkąd poznałam prozę Alicji Munro pieję z zachwytu. Alicja to mistrzyni krótkiej formy- noweli, opowiadania. Czytanie jej nowel wymaga skupienia. Niektóre jej opowiadania już spowodowały, że szczena mi opadła z wrażenia. Na powyższym zdjęciu widzicie kozę, a ściśle to młoda, roczna koza mojego sąsiada. Koza już zawsze będzie kojarzyć mi się z " Uciekinierką" Alicji Munro. Czujecie - na tym polega właśnie fenomen tej niezwykłej pisarki !
Las odbity w wodzie...I na zakończenie myśl Oscara Wilde, która mnie zawsze wprowadza w dobry, humorystyczny nastrój- " Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni" To tyle. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłego weekendu. Iza

15 komentarzy :

  1. Izo wprowadziłaś mnie dziś w dobry nastrój ...bo ja najbardziej też lubię rozmawiać z sobą. Mam wrażenie, że sama siebie najlepiej rozumiem i nie muszę tłumaczyć zawiłości myśli....no niestety człowiek jest istotą stadną a pustelnikiem nie każdy może zostać....ja nie :) ....a Ty kochana pisz ! To nic że Twoja idolka dostała Nobla, to nic nie znaczy..... Ina

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, Ino Ty mnie zawsze umiesz podnieś na duchu...Pozdrawiam serdecznie. Iza

    OdpowiedzUsuń
  3. Myśl Oscara Wilde bardzo przypadła mi do gustu:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda, że miał facet poczucie humoru?! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Prozy Alicji Munro nie znam, więc wszystko jeszcze przede mną ale za to koza przypadła mi do serca, jest słodziutka :) Myśl Oscara Wilde bardzo mi się spodobała i mogę powiedzieć, że w pewnym sensie odzwierciedla to co mi w duszy gra. Lubię sobie czasem porozmawiać sama ze sobą, no może nie tak dosłownie ale w myślach lub na papierze w formie pamiętnika. A rozmawiać trzeba a nawet warto rozmawiać, jak powiedział jeden klasyk i niekoniecznie trzeba się przy tym kłócić. Miłego dnia życzę, Beata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje Beato! Życzę miłego popołudnia i wieczoru. Długie, oj długie teraz te wieczory...oby nas nie dopadła depresja sezonowa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za fiołeczki, pięknie Ci rosną!Myśl Oscara Wilde, często praktykuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Danielo ! Jednak te fiołeczki już zmieniły właściciela. Ze względu na kolor, który mnie zauroczył, kupiłam je na imieniny Jadwidze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No to w kolejce autorów "do poczytania" staje Alicja M. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uważam, że warto. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto warto, właściwie z ciekawości kupiłam ksiażkę Alice Munro Zbyt wiele szczęścia - kilka swietnych opowiadań .Rzeczywiście czytanie jej ksiażek wymaga skupienia, ale są świetne i gorąco polecam. Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, ustawiam się w kolejce do tej książki. W zamian mogę pożyczyć " Przyjaciółkę z młodości"...Pozdrawiam serdecznie.Iza

      Usuń
  12. Trafny cytat ;) Czasem jednak i kłótnia jest potrzebna ,może i samej ze sobą ?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak Ula, dobrze jest prowadzić wewnętrzny dialog albo monolog. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cytat faktycznie ciekawy, nie znałam, ale teraz z pewnością zapamiętam:-) Zdjęciem wody i odbitych drzew...zachwyciłam się i rozmarzyłam jednocześnie:-)

    OdpowiedzUsuń