poniedziałek, 7 stycznia 2013

Mamy zimę

To widok z okna mojej córki.Olbrzymia akacja "wchodzi" im dosłownie do pokoju. Blat do przygotowywania posiłków w kuchni stoi pod samym oknem.Wczoraj szatkując kapustę na surówkę Colesław patrzyłam jak platki śniegu wirują w powietrzu i otulają konary wielkich, rozłożystych drzew w mięciutką, puchową kołderkę. W przeciągu kilku godzin świat okrył się bielą.Idąc wieczorem przez park rejestrowałam miłe dla oka obrazki:kilkoro dzieci zjeżdżało na sankach ze specjalnie do tego celu usypanej górki;wielu czworonogów ze swoimi właścicielami zażywało spaceru. Co chwila mijali mnie miłośnicy joggingu lub nordic walking, inni podobnie jak ja zmierzali do kościoła na wieczorną mszę.Alejki spowijał ciepły,miękki, lekko stłumiony blask świateł latarni, ławeczki pokryte białym puchem, drzewa i krzewy w białych, dostatnich czapach- wszystko to wyglądało uroczo i cieszyło oczy, i serce swoim widokiem. Kilka dni temu zaczęłam mały samplerek( to haft jednym kolorem muliny) jasnofioletową mulinką,ale jeszcze za wcześnie na prezentację.Kompletuję mulinę na większy, a przede wszystkim bogaty w kolorystykę obraz.Jednak trudno powiedzieć kiedy się zabiorę za ten projekt. Najlepiej jest zacząć i konsekwentnie codziennie po trochu posuwać się z haftowaniem do przodu.Tak było z "Sianokosami w Beskidach".Ale haftowanie mimo,że sprawia mi ogromną radość i daje dużo satysfakcji, to praca wymagająca skupienia i czasu,a teraz zaczyna mi stopniowo brakować i jednego ,i drugiego. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających ten blogg. Szkoda,że się nie ujawniacie...

1 komentarz :

  1. Piękny opis zimy! U mnie taka była wczoraj, dziś śniegu śladowe ilości.Ja również zamierzam, wyszyć coś konkretnego do mojego mieszkania, ale czy zdążę w tym roku?

    OdpowiedzUsuń