wtorek, 1 stycznia 2013

Pierwszy dzień Nowego Roku


Mamy Nowy 2013 Rok!
Ale z czego się tu cieszyć, człowiek co rok starszy...
Powitaliśmy go przy piosenkach Diany Krall. Niestety- choć nie chcę narzekać- muszę stwierdzić, że TV zupełnie się nie spisała. Jakieś filmy z demobilu....Mój mąż przez jakiś czas oglądał komedię z  Sylvestrem Stallon i się wkurzył...a nastepnie wyłączył telewizor.
O północy podziwialiśmy fajerwerki. Piękna, jasna, ksieżycowa noc, żadnej mgły...po prostu wymarzona na pokaz sztucznych ogni. A z okien naszego małego domku w Wietrznej Dolinie oddalonej o kilka kilometrów od miasta widok był naprawdę znakomity.
   Dziś o 12.05 jak co roku oglądałam Koncert Noworoczny z Wiednia. Nigdy nie mogę dość nadziwić się tym przepięknym kompozycjom kwiatowym.( Kiedyś mówili,że kwiaty sprowadzane są z San Remo)Tegoroczny koncert przebiegał w tonacji różowej: trzy kolory goździków od najjaśniejszego( niemowlęcego) do mocnego różu( kolor Fuksji bądź Barbie- jak kto woli), kremowe i jasnoróżowe róże, lwie paszcze, anturium, pojedyncze złocienie....Na widowni siedziała 90- letnia dama- prawnuczka Joshefa Straussa.W czasie "Karnawału Weneckiego" dyrygent rozdawał muzykom zabawne maskotki,co bardzo uatrakcyjniło wizualną stronę utworu. A potem te śliczne baletnice tańczące w przepięknych pałacowych wnętrzach.
  Tu będzie mała dygresja.Czasem człowiek jak patrzy na grację baletnic ma ochotę im zazdrościć. Moja córka przez cały licencjat mieszkała w bursie szkół artystycznych. Szkoły baletowe są bodajże dwie w Polsce i trzeba prawdziwej determinacji, żeby tam posłać własne dziecko. Dzieci z odległych regionów Polski są odrywane od matek w wieku 6,7,8 lat , bo ćwiczenia trzeba zacząć jak najwcześniej.
 Justyna nieraz mi opowiadała o całych sznurach suszacych się białych rajstopek w pralni, wirujących na korytarzach małych baletniczkach, powtarzających poszczególne figury i całe układy. Małe, świadome swojej wyjątkowości były przy tym nieco zarozumiałe. Czasem zdarzały się poważne rozczarowania. Dziecko na rekrutację stawiało się z rodzicami, gdzie komisja przyglądała się uważnie układowi kostnemu i sylwetce rodziców.A i tak wszystkiego nie dało się przewidzieć, bo z dziewczynki o delikatnej budowie w wieku dojrzewania wyrastało dziewczę figurą zupełnie nie nadające się do baletu ( np. z pełnymi biodrami) Wiele lat ,katorżniczej wręcz pracy szło wtedy na darmo.
  Lubiłam posiedzieć w holu bursy, prawie zawsze rozbrzmiewała tam muzyka, bo ktoś akurat ćwiczył grę na instrumencie i nie miało to nic wspólnego z rzępoleniem. To zawsze była muzyka....
A wracając do koncertu... Zawsze czekam na "Nad pięknym, modrym Dunajem"( dziś dla telewidzów byl filmik z Dunajem w zimowej szacie) i "Marsz Radeckiego" gdzie cała widownia klaszcze w odpowiednich momentach. Całość komentował niezastąpiony profesjonalista w dziedzinie muzyki poważnej i operowej- Bogusław Kaczyński.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2013 Roku!

I jeszcze wyjątkowy fragment z dzisiejszego pierwszego czytania

Pan mówił do Mojżesza tymi słowami:
"Powiedz Aaronowi i jego synom: tak o to macie błogosławić synom Izraela. Powiecie im:

Niech cię Pan błogosławi i strzeże.Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem"

  Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im będę błogosławił".
                                                               Księga Liczb(Lb 6,22-27)


1 komentarz :

  1. Oglądałam fragment koncertu, o którym piszesz, bo uwielbiam kompozycję Straussów! Co roku staram się obejrzeć ten koncert, w tym roku nie mogłam.
    Uwielbiam taniec i układy baletowe do ich muzyki zachwycaja mnie. Ot taka ze mnie romantyczka!
    Pokój duszy, to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu!Pozdrawiam noworocznie!

    OdpowiedzUsuń