czwartek, 31 stycznia 2013

Dopisek

Gdy skończyłam pisać posta i opublikowałam go, dopiero wtedy zobaczyłam,że przybyła mi nowa obserwatorka-Dusia.Dusiu, Witam Cię w moich skromnych progach.I mam prośbę- podaj mi w komentarzach dokładne namiary na swojego bloga.Szukałam , coś tam znalazłam,ale chce mieć pewność,że Ty to na pewno Ty. Straszne dujawice dziś mamy!!! To z baśni Janiny Porazińskiej o dwunastu miesiącach. Całość jest pisana takim językiem,że po prostu trudno się czyta.Dujawice, czyli silne wiatry.Chyba o tym nie pisałam,że kiedyś przeczytałam w jakimś poradniku,że w Polsce najsilniejsze wiatry wieją w styczniu.Pamiętam ,że gdy się przeprowadziliśmy na wieś drugi z kolei styczeń tutaj był po prostu koszmarny ze względu na te silne wiatry.Prąd nam wyłączyli na tydzień.Zimno było jak jasny piorun, bo centralne mamy ,które działa gdy chodzi pompa na prąd, a nie grawitacyjne.Ale to jeszcze nic.Justyna szykowała się wtedy na studniówkę i był problem z ciepłą wodą.Ale to jeszcze nic. Leżąc w nocy w łóżku słyszeliśmy stękające i pojękujące stemple na strychu i baliśmy się,że za chwilę dach nam porwie, i w ogóle cały domek z Wichrowej Doliny, i poniesie jak domek Dorotki- bohaterki baśni o czarnoksiężniku z krainy Oz.Ale nasz domek na szczęście wytrzymał te dujawice, a stemple ,które są wykonane bez jednego gwoździa , starą góralską, albo lepiej ciesielską metodą( bo gdzie od nas do gór?) po prostu pracowały zawodząc w niebo głosy.Oj miałam wtedy pietra, oj miałam. A potem się przyzwyczaiłam i nawet polubiłam, choć od tamtej pory tak bardzo silne wiatry już się nie powtórzyły.I jeszcze jedno, o czym chcę jeszcze napisać. Miałam dziś ochotę komuś"dołożyć do pieca"Myślałam o tym od samego przebudzenia.Ale kiedy pisałam post "Niuniek Rozrabiaka" coś mnie powstrzymało przed tym krokiem. O 11.05 włączyłam sobie na Meyer na Religia TV. Przy takich wiatrach satelita mi siada, obraz zamienia się w pralkę i głos zanika, więc dziś było cieżko słuchać.Ale ja usłyszałam i dobrze zrozumiałam. Temat dzisiejszego wykładu- "Nie osądzaj pochopnie".I to wystarczyło,żeby mnie dziś i nie tylko definitywnie powstrzymać od pochopnego " dokładania komuś do pieca".Pozdrawiam

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz