środa, 1 maja 2019
Smakowitości dla gości z ciasta francuskiego.
Witajcie 1 maja! Dzisiejszy słoneczny dzień poświęcam na relaks w ogrodzie i eksperymenty kulinarne. Dziś szybkie przekąski z ciasta francuskiego. Wiem, wiem bardzo kaloryczne, ale jednocześnie idealne na szybką przekąskę dla gości. Takie małe nic na zaostrzenie apetytu przed daniem głównym, na przykład kolacją. Pamiętam czasy, gdy sama robiłam ciasto francuskie, ileż to wymagało pracy- to wałkowanie, składanie, mrożenie i tak w koło parę razy w celu uzyskania odpowiedniej liczby "listków".Samo przygotowanie ciasta zajmowało mi zazwyczaj pól dnia albo i dłużej. Teraz wchodzimy do marketu i kupujemy gotowe.Przy większej liczbie gości trzeba kupić ze dwie, trzy "rolki" ciasta, bo jedna nie na wiele wystarcza.
Marzyłam od x czasu,żeby zrobić to ciastko- przekąskę. Jest średniej wielkości. Składa się z dwóch prostokątów- spodu i góry połączonych roztrzepanym jajkiem. W górnej warstwie foremką wycięłam okrągły otwór i zrobiłam komin- tubę, żeby w trakcie pieczenia nie " zarosło ciastem. Po wyjęciu z pieca gorące napełniłam farszem i natychmiast podawałam.
Przygotowane ciasto smarujemy roztrzepanym jajkiem i wkładamy do gorącego piekarnika( to ważne!) Pieczemy od kilku do kilkunastu minut. Jeśli ktoś się uprze podam przepis na farsz,ale szczerze mówiąc dla mnie nie był on wybitny.
Tak wygląda strona z gazety."Ciasta domowe" Wydanie specjalne Mojej Kuchni Nr 47/ 1995 Słodkie i pikantne ciasto francuskie dla każdego. Cena 21.000 zł lub 2,10 zł ( tak, tak było coś takiego kiedyś) Oczywiście przepisów na ciasto francuskie i różne, różniste przekąski nie barak na stronach internetowych czy książkach kucharskich. Chce tylko powiedzieć,że po kupieniu tej gazety przeżyłam szaleństwo na punkcie ciasta francuskiego.
Kolejny wariant: pasztecik nadziewany mięsem, zrolowany jak naleśnik.
Ciasteczka wycięte foremką. Tu nasza wyobraźnia kulinarna ma szerokie pole do popisu. Ciasteczka smarujemy roztrzepanym jajkiem, posypujemy żółtym serem, grubo mielonym pieprzem, kminkiem, czarnuszką, makiem, co kto lubi.
Jak dla mnie najlepsze są ciastka średniej wielkości takie na dwa, trzy kęsy, bo te malutkie bardzo poręczne, nie oddają pełnej gamy kulinarnego smaku ciasta francuskiego.
Dlaczego warto przygotować przekąski z ciasta francuskiego w domu? Ponieważ możemy je podać prosto z pieca. Ciasto francuskie musi być świeżo upieczone, po prostu świeże wtedy jest smaczne i pyszne. Zagłębiamy zęby w świeżym najlepiej gorącym lub ciepłym ciastku,a ono przyjemnie chrupie i rozpływa się w ustach. Niebo w gębie!!! Stare i nieświeże ciasto francuskie to profanacja tegoż ciasta! Efekty smakowe- żadne!
Dziękuję Wam za zaglądanie, czytanie, komentowanie. Jeszcze raz udanej majówki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Bardzo apetyczny wpis :) Ja też uwielbiam różności z ciasta francuskiego, na słodko i wytrawnie. Ostatnio robiłam ślimaczki i cieszyły się wielkim powodzeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję! Tak, bo to zawsze coś innego,a wszyscy lubimy takie małe kulinarne atrakcje! Pozdrawiam. Miłej majówki!
UsuńJak dobrze ,że tu gdzie teraz jestem nie ma piekarnika. Jeszcze by mnie wzięło na pieczenie ,bo smakowicie wygląda .
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTo znaczy ,ze się relaksujesz, jesteś zadowolona i nie myślisz o podejmowaniu gości?!
Mmmm... Same pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam Cię w dniu święta pracy!
UsuńDosłownie czuję jak mi ślinka napływa do ust :))) Ależ dawno nie jadłam nic z użyciem ciasta francuskiego, ani na słono ani na słodko :D Koniecznie muszę na dniach coś upiec :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko wygląda pysznie :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc zgromadziłam wszystkie potrzebne artykuły już przed świętami,ale w święta jak to w święta, zawsze jest mnóstwo jedzenia, więc pomyślałam co się odwlecze to nie uciecze i zrobię jako urozmaicenie w innym czasie. I muszę przyznać,że to była słuszna decyzja, tym bardziej,że te ciastka z dziurą robiłam pierwszy raz.
Pozdrawiam serdecznie, majowo!
Kto tam liczy kalorie. Precz z kaloriami. Liczy się smaczne jedzenie i to co się lubi :D
OdpowiedzUsuńMoja Mama kiedys również robiła ciasto francuskie ale przyznam, że nigdy nie jadłam tego domowego. Jadłam gotowe i to w wersji lekko odchudzonej. Podobają mi się te warstwy - fajne są ale na mój żołądek zbyt cięzkie. Ale fajną kruchość ma również ciasto krucho-drożdzowe i kruche-śmietankowe ;) Fajne wyszły Ci te ciateczka i przekąski - w sam raz aby złapać i schrupać :)
Cudowne drzewo - już zakwitło <3
Dziękuję Ervisho!
UsuńTak, kalorii będzie sporo i przyznam się,że ja też tych dobroci za dużo zjeść nie nie mogę.
Przypomniałaś mi o babeczkach.Miałam i ja fazę na babeczki.A niektóre wcale niełatwo było zrobić - właśnie te krucho- śmietankowe.
Zapomnij o kaloriach. Kalorie to enegia potrzeba do życia :)
UsuńBabeczki? Z jakim nadzieniem? :)
Tak jest!
UsuńBabeczki z budyniem, takim robionym z żółtek, z "pokrywką" z ciasta na wierzchu. W trakcie pieczenia budyń wtapia się w wewnętrzne ściany babeczek i nadaje im smak, maślano- budyniowy!PYSZOTA
Brzmi smacznie :)
UsuńAle pamiętam ile się kiedyś namęczyłam,żeby to dobrze wykonać."Pokryweczka" musi dobrze przylegać,ale jednocześnie nie powinno być nadmiaru ciasta, bo po upieczeniu trzeba przecież wyjąć te kruche babeczki z foremek. Pieczenie tych babeczek moim zdaniem wymaga sporej wprawy.
Usuńroboty tyle jak z orzeszkami :)
UsuńErvisho, czy myślimy o tym samym? Orzeszkach składanych z dwóch połówek upieczonych w foremkach, nadziewanych kremem?
UsuńTak :) U mnie to była masa budyniowa z orzechami włoskimi :)
UsuńPyszne,ale sporo roboty przy tych orzeszkach.
UsuńJak jest się dzieckiem to zabawa :)
UsuńTo prawda!
UsuńMoja siostra t lubiła ;)
UsuńMam ciocię, która ma już prawie 97 lat. Gdy była młodsza wyprawiała odpusty. Bardzo lubiła robić dla gości różne łakocie. Właśnie orzeszki, grzybki, rurki z kremem.
UsuńTeraz kiedy to wspominam, jestem pełna podziwu. To była taka różnorodność, taka mnogość tych łakoci i ona to robiła sama!
Moja Babcia tak samo... a teraz piecze jedno ciasto na blachę. Mówi, że już nie te zdrowie
UsuńNie te siły, nie to zdrowie.Na wszystko jest pora i czas.
UsuńOczywiście... ale i tak się stara chociaż każdy mówi zeby zwolniła ale ona tak nauczona
UsuńTak, mówi się,że nawyki to nasza druga natura. Jeżeli ktoś był zawsze bardzo aktywny, to z ciężkim sercem godzi się na inny stan rzeczy.
UsuńMój Dziadzio powinien się oszczedzać i każdy już na niego krzyczy bo zachowuje się jak nastolatek a nie powinien - chodzi o jego zdrowie
UsuńW jakim sensie zachowuje się jak nastolatek?
UsuńGania, szarżuje... np. zimą, kiedy bierze antybiotk zamiast się wygrzewać to chodzi po dworze marznie. Babacia krzyczy, dzieci krzyczą.. kazdy upomina ze nie moze chodzić i to przeziebiać... i to się ciągnie i wlecze... a on ma swoje lata :( Nie chciałabym aby kiedyś serce mu stanęło. Ja rozumiem, ze chce wykorzystać życie ale nie ma już nawet tych 50 lat ;/
UsuńPrzy antybiotyku chyba rzeczywiście lepiej się wygrzać.
UsuńAle może to takie działanie na zasadzie- klin klinem. Zimy mamy teraz coraz cieplejsze.Ale pamiętam jak sama nieraz zwalczałam katar. Parę godzin biegania ciepło ubrana po mrozie i po katarze.
A gdy zimą chodziłam na basen w ogóle się nie przeziębiałam.
Ale masz rację w pewnym wieku nie można tak szarżować, bo nigdy nie wiadomo co nam może zaszkodzić, organizm już nie ten co w młodości.
Mnie się wydaje ze to charakter. Mama mówiła, że jej Tata zawsze taki był - zawsze musiał coś robić, musiał mieć zajęcie. Nie mógł siedzieć bezczynnie. nauczony jest aby robić a nie się obijać ale wiek ma swoje prawa
UsuńTak, to bardzo dobry sposób- być aktywnym, ciągle coś robić, coś użytecznego...
UsuńW mojej ocenie dziś życie jest bardziej nerwowe,często powierzchowne. I taka celowa aktywność, potrzebna i użyteczna nadaje życiu sens.
Pewnie,że z wiekiem przychodzą ograniczenia,ale zawsze można znaleźć sobie zajęcie, które cieszy i satysfakcjonuje.
Dobry ale w granicach rozsądku bo można przedobrzyć i sobie zaszkodzić. Ja wiem, że on chce wykorzystać osttanie dni jakie mu zostały i nawet tłumaczyłam to rodzicom i babci - nie chce odejść z poczuciem, że coś stracił, że jeszcze mógł coś zrobić - chce wykorzystac życie w pełni ale zapomina o tym jakie są jego możliwości i trzeba mu przypominac. Kocham Go <3
UsuńI martwisz się o niego!
UsuńMyślę,że czasem trzeba chyba zaakceptować wszelkie dziwactwa drugiej osoby. Każdy z nas ma instynkt samozachowawczy,a osoby starsze są mądre i znają granice wytrzymałości swojego organizmu.( albo tak im się przynajmniej zdaje) Czasem trzeba zaufać i przyjąć,że tak jest, choć zżera nas troska. Poza tym wszystkiego nikt nie umie przewidzieć...
Nie tylko ja bo Babcia również a Tata jak widział to już na niego krzyczał..Kochamy Go, zależy nam na Nim... cięzko wyobrazić sobie, że mogłoby go zabraknąć ale wiem, że ten dzień nadejdzie ;/
UsuńZ jdnej strony tak ale z drugiej warto upominać i przypominać.
troska nie minie - nie zawsze da się stać i tylko patrzeć
UsuńTo prawda!
UsuńAle może On lubi tą Waszą troskliwość i cieszy się,że otaczacie go taką miłością?! Im człowiek starszy, tym bardziej docenia opiekę bliskich, bo tak naprawdę drugi człowiek jest najważniejszy!
Nie wiem... naprawdę nie wiem
UsuńMniam, ja uwielbiam ciasto francuskie ;)) Miłej majówki!
OdpowiedzUsuńCieszę się! Miłej majówki!
UsuńNarobiłaś mi apetytu na ciasteczka -przekąski. Oj trzeba będzie się kiedyś przespacerować po ciasto francuskie. Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze życzę udanej majówki.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi! Pozdrawiam serdecznie i dużo radości na majówce życzę!
Usuńuwielbiam ciasto francuskie :D dobre i na słodko i na słono:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo my mamy podobne preferencje smakowo- żywieniowe.
UsuńBardzo lubię dania podane w formie tego ciasta :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Łukaszu! Pozdrawiam
UsuńCiasto francuskie jest bardzo uniwersalne, uwielbiam z nim pracować, chociaż kupuję tylko i wyłącznie takie ciasto na prawdziwym masle,a takiego trzeba w sklepach trochę poszukać ☺
OdpowiedzUsuńMyślę,że trzeba się trochę naszukać, albo samemu zrobić w wolnej chwili i zamrozić! Pozdrawiam Natalio w majówkę!
UsuńJa też często używam ciasto francuskie . Podaję na słodko i na ostro . Zawsze mam zapas w lodówce w razie niespodziewanych gości. Mój mąż mówi , że to ciasto nazywa się goście jadą. Miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł Marysiu, aby mieć w pogotowiu takie ciasto! Pozdrawiam serdecznie w majówkę!
UsuńLubię wypieki z użyciem ciasta francuskiego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Iwonko, bo uważam ,że jest wykwintne!
UsuńPozdrawiam w majówkę!
Hhmmm...yummy
OdpowiedzUsuńI want one
I am pleased to.
UsuńJakie, apetyczne przekąski zagościły u Ciebie. Ciasta francuskiego nigdy sama nie robiłam, ale czasami kupuję mrożone na słodkie ciasteczka .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Nino!
UsuńCiasto francuskie ma tę uniwersalną zaletę,że można robić i słodkie ciasteczka, jakie zrobiłaś Ty i wytrawne- jak moje.
Pozdrawiam w majówkę.
O rany! Ale pyszności !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń