Składniki: 30-40 dag pieczonego kurczaka ( najlepiej z piersi)2 dość duże ogórki świeże, puszka brzoskwiń, puszka ananasów, szklanka majonezu, jedna cytryna, sól, cukier.
Wykonanie: Mięso pokroić w kostkę, ogórki obrać i również pokroić w kostkę. Brzoskwinie i ananasy odsączyć i pokroić na małe cząstki lub w kostkę. Wszystkie przygotowane składniki przełożyć do salaterki i skropić sokiem z cytryny. Majonez wymieszać z kilkoma łyżkami soku z ananasów oraz brzoskwiń i doprawić do smaku solą oraz cukrem. Otrzymanym sosem polać sałatkę i delikatnie wymieszać. Sałatkę wstawić do lodówki, aby składniki przeszły aromatem sosu. Smacznego! Pora na rozwiązanie zagadki. Otóż zaczynam dziś staż u proboszcza w Tumie. Będę tam oprowadzać turystów po Archikolegiacie. To tyle. O 10.00 mam się stawić na plebani i tak przez całe lato, i kawałek jesieni. W soboty i niedziele też będę pracować( wolne w tygodniu)Znowu pochmurnie... Mimo to niech dobry humor Was nie opuszcza. Miłego dnia! Dziękuję za odwiedziny i komentarze!
Składniki: 30-40 dag pieczonego kurczaka ( najlepiej z piersi)2 dość duże ogórki świeże, puszka brzoskwiń, puszka ananasów, szklanka majonezu, jedna cytryna, sól, cukier.
Wykonanie: Mięso pokroić w kostkę, ogórki obrać i również pokroić w kostkę. Brzoskwinie i ananasy odsączyć i pokroić na małe cząstki lub w kostkę. Wszystkie przygotowane składniki przełożyć do salaterki i skropić sokiem z cytryny. Majonez wymieszać z kilkoma łyżkami soku z ananasów oraz brzoskwiń i doprawić do smaku solą oraz cukrem. Otrzymanym sosem polać sałatkę i delikatnie wymieszać. Sałatkę wstawić do lodówki, aby składniki przeszły aromatem sosu. Smacznego! Pora na rozwiązanie zagadki. Otóż zaczynam dziś staż u proboszcza w Tumie. Będę tam oprowadzać turystów po Archikolegiacie. To tyle. O 10.00 mam się stawić na plebani i tak przez całe lato, i kawałek jesieni. W soboty i niedziele też będę pracować( wolne w tygodniu)Znowu pochmurnie... Mimo to niech dobry humor Was nie opuszcza. Miłego dnia! Dziękuję za odwiedziny i komentarze!
Izo, bardzo dziękuję za odwiedzinki. Ja również jestem miłośniczką wsi, robótek ręcznych i jedzonka :), dlatego z przyjemnością dołączę do obserwatorów Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ino i ja dołączyłam do Twoich obserwatorów!
UsuńSałatka smakowita, a i patron zacny.
OdpowiedzUsuńNooooo powiem Ci, że zaimponowałaś mi nowym zajęciem, chętnie damy się oprowadzić po Archikolegiacie. Pewnie dużo informacji musiałaś przyswoić sobie na temat kolegiaty? Chociaż to jak się domyślam leży w sferze Twoich zainteresowań. Nie dziwię się, że odczuwasz stres, ale po kilku "wycieczkach" pewnie będzie szło Ci jak z płatka lub w tym przypadku opłatka. Mocno trzymam kciuki i czekamy na zaproszenie.
Pozdrawiam Mąż Izy_Kasi.
Zajęcie nie jest wcale proste i poświecę temu zagadnieniu najbliższy post...A co do oprowadzania to bardzo chętnie to zdobię, ale daj mi jeszcze trochę czasu. Chcę zabłysnąć! Pozdrawiam
UsuńWidzę , że kuż ustawia się kolejka do zwiedzania -my będziemy na 100 %
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iwona
Nie ma sprawy, oprowadzanie małych grup najlepiej mi wychodzi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń