wtorek, 5 marca 2024
Przed Dniem Kobiet
Witajcie, Jak zawsze dziękuję za zaglądanie, czytanie, komentowanie. Hafcik się podobał...Już myślę o jakimś typowo wiosennym.
Tymczasem wielkimi krokami zbliża się Dzień Kobiet. Wsród całej gamy kolorów tak ubarwione fiołki spotkałam pierwszy raz.
Pogoda się popsuła. A tak było już pięknie...
Mieszkańcy naszego miasta poczuli wiosnę i ruszyli do parku.
Jednak park od wschodniej strony ciągle podmokły.
Na polach i łąkach w pobliżu Tumu woda stoi.
Grodzisko za wodą...
Bzura w Ozorkowie. Korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się tam dwa razy na rowerach. Najpierw trasą, bo krócej. Potem bokami, żeby spokojniej sobie jechać. Tere fere, bardziej drażniły mnie samochoby na drodze do Parzęczewa, niż na trasie nr 91.
W mieście od niedawna nowy przybytek z szybkim jedzeniem. Byłam, spróbowałam. Nie jest źle, ale to oferta skierowana do dzieci i młodzieży- tosty zapiekanki, hot dogi. Nie ma niczego dla mnie- jak choćby tosty ze szpinakiem, więc wolę sobie coś zrobić w domu.
Feta zapiekana na szpinaku Składniki na 5 porcji: 500 g sera feta, 400 g świeżego szpinaku, 200 g pieczarek, 50g gęstej śmietany, 1 cebula, 1 zabek czosnku, 2 łyżki masła, 1 łyżka oleju, natka pietruszki Przyprawy: ostra papryka, świeżo zmielony pieprz, sól.
Sposób przyrządzania 1. Obraną cebulę drobno posiekać.2. Olej mocno rozgrzać na patelni, zeszklić na nim cebulę.3. Dodać posiekane pieczarki, lekko podsmażyć. 4. Szpinak oczyścić, opłukać , osączyć na sitku i posiekać. 5. Szpinak delikatnie podgrzewać na roztopionym maśle. Dodać jajko, rozgnieciony czosnek, sól, pieprz, chwilę podgotować. Doprawić śmietaną. 6 Szpinak wymieszać z cebulą i pieczarkami, nałożyć do żaroodpornego naczynia.7. Na wierzch położyć trójkąty z sera feta. 8 . Piec przez około 15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni. 9. Wyłożyć delikatnie na talerz, poypać papryką i posiekaną natką pietruszki. Smacznego!
Mój komentarz Bardzo smaczna potrawa, jeśli ktoś lubi pieczarki, szpinak ( tak jak ja). Można dowolnie ją modyfikować. Za pierwszym razem wykroiłam trójkąty z sera halloumi przeznaczonego do grillowania( z biedry) a potem z fety.
W Klubie Książki omawialiśmy ostatnio biografię Zofii Stryjeńskiej autorstwa Angeliki Kuźniak. Ta wybitna malarka, ilustratorka, graficzka scenografka, przedstawicielka art deco jest obecnie nieco zapomniana. A przecież przecierała szlaki...Najpierw szkoła malarska dla kobiet u Niedzielskiej w Krakowie.Łączyła naukę z pracą w urzędzie pocztowym, ale po pół roku oznajmia rodzicom,że nie che być urzędniczką, a malarką. Potem wybiera Akademię Sztuk Pięknych w Monachium, bo " uznawano tę uczelnię za najtrudniejszą i najlepszą". Ścina włosy, składa papiery brata, bo kobiety jeszcze przez 10 lat nie mają wstępu do takich przybytków. Utalentowana zbiera nagrody, wypływa na szerokie wody. " Zapytano ją w połowie lat trzydziestych w wywiadzie , dlaczego tak bardzo interesują ją tematy ludowe. Odpowiedziała,że to proste- tam jedynie znaleźć jeszcze można barwę." Zocha jest ekscentryczna, inteligentra, ma szalone pomysły, cięty język. Wiosną 1916 roku w Miejskim Muzeum Techniczno- Przemysłowym, gdzie tworzy prace nawiazujące do folkloru, szczególnie krakowskiego poznaje Karola Stryjeńskiego, starszego od niej o cztery lata blondyna o niebieskich oczach, projektanta wnętrz i sztuki użytkowej, grafika,syna Tadeusza, wybitnego architekta i konserwatora. Małżeństwo z Karolem trwało 11 lat. Miała z nim 3 dzieci- Magdę, i bliżniaków - Jana Kantego i Jacka. Dziwne to było małżeństwo, artystyczne. On najczęściej w Zakopanem, ona w Krakowie lub Warszawie.Karol podziwiał jej talent, ale nie znosił ekscentryczności. Najpierw, gdy podarła swoje prace obraził się i zerwał kontakty.Po pewnym czasie przyszedł się godzić. Mają iść do teatru, ale najpierw Karol chce odwiedzić kolegę w Szpitalu Psychiatrycznym. Tam pielęgniarze odzierają Zochę z sukni i umieszszają na oddziale dla furiatów. Potem kolejny taki epizod. W Zakopanem naprzyksza się Karolowi. Kiedy wraca do Krakowa i zajmuje się pracą, w nocy do jej mieszkania wtargnął lekarz z policjantami. Wywożą ją do sanatorium dla nerwowo chorych pod Krakowem. Tu już Zocha nie wytrzymuje, wnosi o rozwód. Traci prawo opieki nad dziećmi. Bliższe kontakty z Magdą,Janem i Jackiem bedzie miała, gdy dorosną i przebywać będą podobnie jak ona na obczyźnie, w Szwajcarii, Francji i Anglii ( Magda).Stryjeńska genialna, jej dzieła tworzone tygodniami w samotności, walizy przechowywane na dworcach, wiecznie bez forsy czyli floty, ścigana przez wierzycieli i komorników...Od tej biografii nie sposób było się oderwać. Polecam.
To tyle na dziś. W Dzień Kobiet ma być u nas słonecznie! Radosnego świętowania już teraz Wam życzę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Cudna postać Zofii Stryjeńskiej. Dla mnie - bohaterki, bo przecież kobiety wówczas nie miały łatwo, a jak miały swoje zdanie, lądowały w wariatkowie (nie tylko ona, wybitna rzeźbiarka Camille Claudel spędziła tam pół życia).
OdpowiedzUsuńPrzepis na pewno wykorzystam, jako wegetarianka wciąż poszukuję nowych i smacznych dań.
Po nowiu Księżyca w Rybach (10 marca), zima powinna już powoli ale skutecznie odchodzić na drugą półkulę. :))
Moc serdeczności posyłam!
Dziękuję Joanno,
UsuńJa też o tym wcześniej czytałam. Widocznie ktoś wymyślił, poszło w eter i znalazło naśladowców...
W sumie takie chłodniejsze dni też się przydają, nie ciągnie tak na dwór, można nadgonić prace domowe.
Pozdrawiam
W czasie pełni i nowiu często jest chłodniej. A też wiadomo, że w marcu jak w garncu - wiosna się kotłuje, walczy z zimą jeszcze.
UsuńNie wiem, kiedy nadgonię domowe prace, może w weekend, na razie jeszcze nie mam siły. Moc życzeń na dobry dzień!
Przepiękne zdjęcia, aż bije od nich nadchodzącą wiosną.
OdpowiedzUsuńZofia Stryjeńska to wyjątkowo interesująca postać, chętnie przeczytam jej biografię.
Pozdrawiam! :)
Dziękuję,
UsuńBiografia Stryjeńskiej skrzy się detalami i warto poświęcić jej kilka wieczorków!
Pozdrawiam
Wiosnę już widać na zdjęciach. U nas też dzisiaj ponuro i mokro. Zapiekana fera wygląda interesująco i apetycznie. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu,
UsuńTrochę się ta pogoda rozregulowała...Kiedyś by już szło bardziej ku wiośnie...Chociaż przysłowie marcowe- W marcu jak w garncu- nadal pasuje. U nas wprawdzie nie pada, ale temperatura niższa .
Pozdrawiam serdecznie
Ten farsz jest rownie dobry na kruchym spodzie i do tego czerwony barszcz. Ma jedną wadę- na ciałku robią się wałeczki, bo kruche ciasto to tłuszcz i mąka.
OdpowiedzUsuńCzytam teraz " Chłopki " I już żadna opowieść nt. traktowania kobiet mnie nie zdziwi. Nie mogę usiąść i jednym cięgiem tej książki przeczytać, bo ilość krzywd, które zaznały kobiety ( i dzieci) jest porażająca.
I aż wstyd powiedzieć, nie przychodzi mi na myśl żaden obraz Zofi Stryjeńskiej.
Zaraz to nadrobię, więc wielkie dzięki za przybliżenie postaci.
Ciekawy musi być z kruchym spodem.
UsuńMyślałam, żeby na wierzch dać małe grzaneczki i zamiast trójkątów sera- okruchy sera.
" Chłopki" też mam w planach. "Chamstwo" Kacpra Pobłockiego jest też mocne. Pożyczyłam ponownie z biblioteki i " robię" drugie podejście, bo za pierwszym razem nie dałam rady wszystkiego przeczytać, nie byłam przygotowana na tyle okropności.
Polecam biografię Stryjeńskiej. Dużo ciekawostek. Przewijają się znane postacie. Bardzo zabawne anegdoty z Arkadym Fiedlerem w roli głównej...
U mnie zero świętowania, od rana lekarze, usg, a w innym szpital zdjęcie szwów, ale i tak się cieszę, że będę szybciej w domu i szybciej zacznę weekend niż po dniu pracy. Wolę być obolała, ale mieć w zapasie ze 3 dodatkowe godziny na przyjemności.
OdpowiedzUsuńTakie fiołki to ja mam ;) ładnie mi kwitną już któryś rok z rzędu. Kupiłam na wyprzedaży w Obi ;)
Przepis z fetą i szpinakiem wypróbuję z pewnością, bo lubię wszystkie składniki!
Pozdrawiam
Oj, to rzeczywiście zero świętowania...
UsuńMnie rzadko zdarza się ponowne, obfite kwitnie tych fiołeczków afrykańskich, jak zaraz po kupieniu. Mam jednak wielką słabość do tych kwiatów!
Pozdrawiam
Zdjęcia z parku, fiołki, prace Zofii Stryjeńskiej - wszystko barwnie się ze sobą łączy. Wiosna już coraz bliżej. U nas też zimniejsze dni przeplatają się z tymi słonecznymi. Mam zamiar liczyć kroki na wiosnę, a Ty jeździsz już rowerem? Pozdrawiam serdecznie. 🤗
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzy takich zimach- nie - zimach można na rowerze jeździć przez cały rok. Inna spraw, że mniej się chce, bo jednak zimno...Dopiero w ciepłe dni można wydłużyć dystanse...
Pozdrawiam serdecznie
To prawda. Zatem słonecznych dni życzę!
UsuńSłonecznych dni!
UsuńKoniecznie, koniecznie muszę przeczytać tę książkę! Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńKoleżanki, które czytają więcej biografii ode mnie twierdzą, że jest naprawdę świetnie napisana.
Sua publicação está muito bem preparada. Aqui encontrei de tudo um pouco.
OdpowiedzUsuńVocê é uma pessoa muito criativa e talentosa, Isabel.
Um beijo e que venha esse lindo 8 de março!!!
Obrigado , Doug.
OdpowiedzUsuńIsso e um grande elogio. Eston feliz.
Abracos.
Uwielbiam szpinak w każdej postaci, więc chyba spróbuję i tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPolecam Pati,
UsuńMożna dać więcej czosnku, żeby smak był bardziej wyrazisty.
Według uznania.
Pozdrawiam
Feta zapiekana na szpinaku to musi być po prostu przepyszne
OdpowiedzUsuńFeta sprawia, że posiłek jest bardziej pożywny.
UsuńPozdrawiam
Ależ ta feta musiała być smakowita.
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że obydwa sery bardzo pasowały.
UsuńBellas flores , me alegro que disfrutaras de los paseos . Te deseo un lindo día de la mujer.
OdpowiedzUsuńGracias. Te mando un beso.
UsuńW dzień kobiet to ja w pracy będę do 20. ;)
OdpowiedzUsuńA co Ty myślisz, że ja jakieś wielkie balety planuję?!
UsuńAle to święto już bardzo długo z nami jest. Warto obchodzić choćby symbolicznie. To takie miłe... :)
Miłe, owszem, ale nigdy nie obchodzę. Generalnie większości dni nie obchodzę. ;)
Usuń
OdpowiedzUsuńpiękny kolor fiołka. U nas atrakcja na dzień kobiet zaczęły się od wtorku. Zorganizowaliśmy warsztaty dla Pań i robiliśmy kule do kąpieli. Zabawy było sporo a przy tym wszystko pięknie pachniało. Za to na niedzielę wójt naszej gminy zorganizował koncert więc dzieje się a my korzystamy ;)
Dziękuję!
UsuńTo dzieje się u Was!
Ja chętnie uczestniczyłam w takich warsztatach. W opcji dla dzieci było to robienie zapachowych mydełek.
Myślę, że w moim mieście też coś będzie przygotowywane...
Pięknych obchodów Dnia Kobiet, Sylwio!
Feta zapiekana jest świetna, czasem robię z pomidorkami i przyprawami w stylu włoskim. :) Śliczne fiołki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Urocznico,
UsuńTę zapiekankę można, jak widać dowolnie, według gustu wzbogacać!
Pozdrawiam
Rzeczywiście śliczny fiołek :).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też szkatułka/cukiernica obok :).
Masz super okolicę na rower i już teraz jest fajnie :).
Widziałam już wiele przepisów, gdzie szpinak był połączony z fetą ale powiem Ci, że dopiero Twój przepis mnie skusił i już go sobie zapisałam ;).
Fajny jest taki klub książki :).
Dziękuję raeszko,
OdpowiedzUsuńDla mnie okolica na rower jest fajna, bo nizinna. Równo jak po stole. Górki są dobre, ale na dłuższą metę męczące.
Region jest ciekawy, na wycieczki idealny.
Cieszę się, że mój przepis przypadł Ci do gustu.
Tak, nasz Klub Książki to świetna sprawa!
Pozdrawiam serdecznie
Czytałam trochę o burzliwym życiu Zofii Stryjeńskiej. Szkoda, że tyle energii życiowej zostało stracone na kłótnie i niesnaski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
To prawda. Ale może takie były czasy i moda ( na Witkacego na przykład)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jakie śliczne kwiatki... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko,
UsuńPozdrawiam serdecznie
Śliczne zdjęcia widać każdy już chce tej wiosny :) Przepiękne fiołki takie różowe <3 Feta zapiekana na szpinaku brzmi przepysznie, akurat mam te składniki więc wypróbuję :) Pozdrawiam :) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Doroto,
UsuńMyślę, że wiosna zawsze jest z utęsknieniem wyczekiwana, po zimie ( jaka by ona nie była)
Pozdrawiam
Wiosna przyjdzie, już niedługo :) Wszystkiego najlepszego w tym pięknym dniu
OdpowiedzUsuńDziękuję,
UsuńTeż mam taką nadzieję...Każdy cieplejszy dzień- cieszy!
Tobie również - miłego świętowania!
Oh very cute photos
OdpowiedzUsuńThank you.
UsuńPrzyjmij ode mnie życzenia: dobra, wiosny w sercu, radości, zdrowia i wszelkiego spełnienia na Dzień Kobiet i na co dzień. Posyłam Ci moc serdeczności, dziękuję za Twoją obecność!
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno,
UsuńJa również życzę Ci wszystkiego co najlepsze z okazji tego pięknego święta.
I również dziękuję za Twoją obecność!
Amiga Isabel,
OdpowiedzUsuńVocê está na homenagem ®DOUG BLOG ao “Dia Internacional da Mulher”
Feliz “Dia Internacional da Mulher!”
Beijos e felicidades hoje e sempre!!!
Muito obrigado, Doug!
UsuńThank you for sharing your reflections and the delicious recipe for Feta baked with spinach. It sounds like a delightful dish, perfect for a hearty and nutritious meal.
OdpowiedzUsuńI wish you a joyful and sunny Women's Day celebration as well! Thank you for your wonderful contributions and insights.
Happy weekend. Read my new blog post.
Thank you, Melody!
UsuńTa feta ze szpinakiem wygląda bardzo apetycznie. A książka mnie zaintrygowała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko,
UsuńPozdrawiam serdecznie
Witam już po Dni Kobiet, ale wszystkiego dobrego kochana kobietko życzę :). Pogoda zmienna i zdradliwa, mnie już przeziębienie dopadło niestety. Nic tylko leżeć pod kocykiem z książką. Ta biografia bardzo mnie zainteresowała. Jedzonko, które proponujesz też apetycznie wygląda <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Roksanko,
UsuńTobie również Wszystkiego Najlepszego, nie tylko od święta.
Przy tej pogodzie łatwo o przeziębienie, więc dbaj o siebie!
Ściskam mocno!
Wiosna,Wiosna ach to.ty ....
OdpowiedzUsuńChciałoby się zaśpiewać,lubię o czekam na wiosnę z utęsknieniem!
Niestety nie słyszałam o tej postaci ani książce!