sobota, 20 grudnia 2014
Czerwone gwiazdeczki i przpis na śledzie w sosie miodowym
Ostatnio powstały takie oto czerwone i złote ozdoby- wykorzystam je do świątecznego stroika. Na zdjęciu Kartka od agulca. A jakie śliczne życzenia, żałujcie, że nie możecie przeczytać!
Śledzie w sosie miodowym Przysmak kuchni kaszubskiej. Produkty 5 płatów matiasa, 2 łyżki miodu naturalnego, 4 średnie cebule, 2 łyżki octu winnego, 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego, 1/2 szklanki oliwy lub oleju słonecznikowego, sól, pieprz.
Wykonanie Cebulę obierz, pokrój w plastry. Na patelni mocno rozgrzej tłuszcz, podsmaż cebulę, dodaj miód i koncentrat, wymieszaj, przypraw solą i pieprzem. Gotowy sos odstaw do ostygnięcia. Płaty matiesa wypłucz( jeśli są za słone wymocz w wodzie lub mleku) w salaterce układaj warstwami sos i śledzie, przykryj i wstaw na 1-2 dni do lodówki, by smaki się połączyły. Smacznego!
Mój komentarz Robiłam pierwszy raz, łatwe w wykonaniu. Zrobiłam w środę wieczorem, wczoraj były na śniadanie. Pychotka, jak kto lubi śledzie po kaszubsku.
W myśl zasady, że rybka lubi pływać historyjka Tramwaj W środę odwiedziłam moją małą kruszynkę. Wracałam do domu późnym popołudniem. Jechałam tramwajem przez niemal całą Łódź w godzinach szczytu. Do rzeczy...Tramwaj podjechał punktualnie, znalazłam wolne miejsce , więc sobie usiadłam. Na kolejnym przystanku wsiadła grupa nastolatek, wesolutkie jak szczygiełki, jechały do Manufaktury. Za Placem Niepodległości drzwi się otworzyły i weszła kobietka o kulach. Od razu podniosłam się i ustąpiłam jej miejsca. Trudno, jej ono było bardziej potrzebne. Czekało mnie jeszcze jakieś 40 minut bujania. Stanęłam przy drzwiach, w tramwaju coraz tłoczniej. Pod Karczmą u Chochoła wsiadło 2 eleganckich panów w średnim wieku. Oho, pewnie był obiad z koniaczkiem. Panowie miny nietęgie. Cóż, w tramwaju tłok, a wsiąść do autek po alkoholu -nie uchodzi. Wysiedli na Kościuszki. A obok mnie stanął student ze słuchawkami w uszach. Oj, śliczny! Następny przystanek- wchodzi dwóch panów, widać ,ze też po imprezce. Mówią głośno, weseli, że ho , ho. Na następnym przystanku jeden z nich wysiada. Żegnają się wylewnie," misiaczek"- " To do następnej okazji!" Jedziemy dalej. Na Zachodniej wchodzi trójka młodych. Jeden jest na dużym gazie. Z rozmów wynika, że jadą na Szczecińską, to dalej niż ja. Ten na dużym rauszu zachowuje się brawurowo, otwiera drzwi, wychyla się, chwilami włos mi się jeży na głowie. Mam ochotę coś powiedzieć, ale daję spokój, w końcu nikogo nie zaczepia. Na przystanku wysiada- " Krzysiek, wracaj, to jeszcze nie tu!" Ale on nie wysiadał, po prostu się wygłupiał. Przystanek Manufaktura- tramwaj pustoszeje. Na następnym wysiadam. Patrzę "śliczny" przemieścił się do następnych drzwi. Lecieć za nim czy wyjść drzwiami przy których stoję?! Mówię do szalonego Krzysia- Przepraszam pana bardzo, czy mógłby się pan przesunąć, ja zaraz wysiadam?! - " Królowo- drze się na cały tramwaj- dla ciebie wszystko!" Odsuwa się, naciskam guzik i wysiadam w deszcz.... To była jazda, " pod mocnym tramwajem" To tyle. dziękuję za dotychczasowe komentarze, odwiedziny. Dobrej niedzieli!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Podróże tramwajem zawsze dostarczają niezapomnianych wrażeń! :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu( całkiem niedawno) i Ty Tośko pisałaś o atrakcjach tramwajowych. Pozdrawiam
UsuńIzo z przepisu na śledzika chyba skorzystam,bo lubię i śledzie i miód,do przecieru się nie czepiam,wyglądają smakowicie:)))
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś powiedział że podróże kształcą,czemu nie podróże w tramwaju.Dobrze że obyło się bez innych ekscesów,a że zostałaś królową to tylko dowodzi że młodzież nasza kochana czasami też ma dobry humor,powiedziałabym świąteczny :)))
Można to chyba tak nazwać- humor świąteczny! Dobre określenie Małgosiu! Pozdrawiam
UsuńWłaśnie dziś kupiłam śledzie i szukałam jakiegoś przepisu,bo chciałam zrobić na święta coś innego,a tu proszę u Ciebie znalazłam,dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPodróżując tramwajem czy autobusem zawsze można zaobserwować różne sytuacja raz śmieszne a innym razem tragiczne,Ciebie spotkała ta lepsza na szczęście.
Pozdrawiam serdecznie
Marylko, ja tak często nie podróżuję tramwajem, więc wszystko mnie ciekawi, lubię obserwować ludzi...Pozdrawiam serdecznie
UsuńDzięki za przepis - jutro robię , a podróże kształcą , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSerwetki śliczne, no a podróże komunikacją miejską czasem kształcą , a czasem rozbrajają nas ;-)) I Tobie miłej niedzieli ;-))
OdpowiedzUsuńTak, tak podróże kształcą...
OdpowiedzUsuńNo to robię te śledzie, nie mam innego wyboru:) Ha! Ależ miałaś podróż tramwajową, śmiesznie przynajmniej było! Ściskam:)
OdpowiedzUsuńP.s. Chce mi się takiej zimy jak na tym Twoim zdjęciu:)
UsuńMnie też, mnie też! Pozdrawiam i ściskam!
UsuńPolecam! A podróż? Obok kobietka czytała książkę( zobaczyłam tylko- rozdział III) Można i tak, szczególnie gdy się jeździ tramwajem codziennie. Ale agulcu, dla mnie to była atrakcja ( zazwyczaj jeździmy samochodem) więc wszystko było ciekawe i nie mogłam niczego uronić...Pozdrawiam i ściskam
OdpowiedzUsuńSzydełkowe gwiazdki piękne, ale przepis na śledzie kusi, więc jutro będzie robiony. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo! Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczne gwiazdki :) Z przepisu niestety nie skorzystam, bo nie jem ryb, ale brzmi apetycznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Anno. Pozdrawiam serdecznie
UsuńO! Jakie relacje z wycieczki :) Widzę, że święta i ich alkoholowa część się udzieliła kilku panom, którzy z tobą jechali :) Wracając do filmu "Zimowy sen", o którym wspomniałaś, chodziło Ci o ten z 1997 czy 2014 roku?
OdpowiedzUsuńO to ciekawe co piszesz, bo nie wiedziałam, że powstały dwa o tym tytule ...Ja byłam na filmie z 2013 , Niemcy- Francja- Turcja. Akcja toczy się na tureckiej prowincji, obsada - rewelacja! Pozdrawiam cieplutko!
UsuńOjej bym zapomniała! Życzę Ci jak najpiękniejszych, spełniających marzenia święta!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚliczne gwiazdeczki :-) Cudne kolory i wzory :-)
OdpowiedzUsuńŚledzie... uwielbiam... koniecznie muszę spróbować te z Twojego przepisu.
Historia tramwajowa - niestety tacy właśnie jesteśmy... i w takich momentach cieszę się, że nie piję ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu! Co do historii tramwajowej...z moich obserwacji wynika, że mężczyźni muszą od czasu do czasu znieczulić się alkoholem, źle gdy przekraczają dopuszczone normy...Pozdrawiam serdecznie
UsuńAch jak ja się cieszę ,że nie piję ....nawet nie wiesz jak mnie drażnią ludziska pod wpływem....Gwiazdki cudne, przepis smakowity Izo. Buziaki
OdpowiedzUsuńFakt, Ino, mogą drażnić, ale póki nie zaczepiają, nie robią krzywdy sobie i innym musimy to przyjąć, trudno takie życie... Cieszę się, że podobają się moje gwiazdki mistrzyni szydełka. Buziaki
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku ! :)
OdpowiedzUsuń