piątek, 20 grudnia 2013

Opactwo Benedyktynów

Niedawno odwiedziłam nasz zamek. Była to przyjemność w ramach rekompensaty za poniesione straty. Dobrze brzmi, ale nie odzwierciedla ściśle tego co chciałam powiedzieć. W każdym razie po całym ranku spędzonym ze służbą zdrowia postanowiłam zrobić coś dla równowagi psychicznej. Na zdjęciu brama od strony dziedzińca zamkowego.
W muzeum znajduje się sala poświęcona pierwszym wiekom miasta. Pierwsza lokalizacja Łęczycy była w Tumie. Gród istniał już w VI wieku. Niektóre źródła podają, że nawet od IV. W pobliżu grodu około X wieku powstało Opactwo Benedyktynów Najświętszej Maryi Panny. Wspomina o nim Bulla Gnieźnieńska z 1136 roku.
Był to klasztor nieźle uposażony , bo miał setkę ludzi we wsiach i cztery jeziora na bliskich Kujawach. Budowla podstawowa kościoła była murowana, ale mała i dość prosta- coś jak pomniejszenie średniowiecznego klasztoru z Europy Zachodniej. Całość miała długość 21, 6 m i szerokość wewnątrz 4, 8 m. Stała też zapewne w otoczeniu drewnianych budynków kuchennych i gospodarczych. Przypuszcza się, że klasztor posiadał sady i ogrody w bezpośredniej bliskości zabudowań. Benedyktyni słyną bowiem z ogrodnictwa i zielarstwa.
Słynne hasło Benedyktynów - Ora et Labora- Módl się i pracuj, zaś hasłem przewodnim: Ład i pokój oraz Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony. Wiedziałam, że makieta Opactwa przedstawiona jest w zimowej szacie i postanowiłam te zdjęcia zaprezentować przed świętami, bo w tym roku raczej nie będzie białych świąt.
A tu budynek na dziedzińcu zamkowym. Jeszcze niedawno mieściła się tam klimatyczna pizzeria pod nazwą Stara Prochownia, ulubione miejsce spotkań naszego Dyskusyjnego Klubu Książki. To tyle. Dziękuję za odwiedziny. Inie, Andrzejowi i Karolinie za wczorajsze obszerne komentarze- było mi bardzo miło! Dobrego piątku i udanego weekendu. Przygotowujcie się do świąt, ale pamiętajcie też o chwili relaksu.

3 komentarze :

  1. Bardzo mnie ucieszyło ,że wstawiłaś makietę Opactwa w białej szacie, to bardzo rekompensuje widok za oknem, (ciekawostka biologiczna - pod moim oknem zakwitły stokrotki). Kocham święta Bożego Narodzenia ale takie ze śniegiem i mrozem. Nie przepadam za zimą i brakiem światła ale dla tych Świąt zawsze potrafiłam iść na ustępstwo względem pogody:). Piękny klasztor Izo, nigdy tam nie byłam ale zdarzało mi się korzystać z darów braciszków w postaci ziół :) Pozdrawiam Ina

    OdpowiedzUsuń
  2. a pewnie, że nagroda się należy po całym dniu! wyprawa super i jak zimowo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. chwila relaksu i interesująca choć krótka lekturka o opactwie.. kiedyś to były czasy..

    OdpowiedzUsuń