poniedziałek, 4 grudnia 2023

Już grudzień.

Witajcie! Dziękuję za zaglądanie, czytanie,liczne komentarze i dyskusję, która się wywiązała!Czy mam rozumieć,że ma być więcej tego typu treści?! To się nawet dobrze składa, bo kupiłam nowy "Sens". Zima zawitała i jest okazja do zrobienia zdjęć w bieli. Święta za trzy tygodnie, więc będzie trochę i o nich.
Kilka dni temu przyniosłam z piwnicy stare numery " Zwierciadła", takie z lat 90, jeszcze sprzed czasów internetu.Objętość wtedy tego magazynu dla kobiet- 100 kilka stron. Czytałam go zazwyczaj od "deski do deski".Zaczynałam od "Poczty zaufania Zuzanny Celmer". Patrząc na modę, zdjęcia wnętrz i reklamy, widzę jak tamte numery czasopisma "trącą myszką". Obecnie "Zwierciadło" ma około 250 stron, mnóstwo reklam, dużo różnorodnych artykułów, a jednak już nie czytam całego numeru i nawet się nie staram.Nie sposób "przerobić" tak wielkiej liczby artykułów, informacji. Nie wszystko mnie interesuje, więc odpuszczam czytanie "od deski do deski".
Podobnie zmienia się moje podejście do świąt. Ma być czysto w domu, ale bez przesady, to nie muzeum.Lubię dobre jedzenie, ale nie mam nic przeciwko temu,żeby każdy z biesiadników coś przygotował i przyniósł na wspólną Wigilię. Prezenty- od lat robimy losowanie, tak aby każdy coś dostał, a jednocześnie, aby to nie obciążało zbytnio portfeli.
Ostatnio miałam sporo spraw na głowie i jedną bardzo smutną- w nocy z 23 na 24 listopada odszedł nasz pies Perro , żył 12 lat 9 miesięcy i 26 dni.Wiedzieliśmy ,że jest chory, że jest coraz słabszy, ale trzymał się. Kiedy łapy definitywnie odmówiły posłuszeństwa sprawy przybrały błyskawicznie dramatyczny obrót.Ktoś powiedział- "Rozpaczacie po psie...Ludzie mają większe dramaty." To prawda, w tym czasie daleki znajomy w przeciągu kilku miesięcy stracił teścia, potem żonę, a w tydzień po niej zmarła matka czyli teściowa i został sam w ogromnym domu.
W każdym razie w momentach trudnych zastanawiamy się często, co jest dla nas tak naprawdę ważne. W święta- spotkanie z bliskimi. Jednocześnie nie są to spotkania bez wad. Wystarczy,że spotka się kilka kobiet, które gadają bez przerwy. Mogą być też irytujące pytania- kiedy ślub, kiedy dziecko itp.Mnie na przykład podczas składania życzeń niektórzy życzyli kiedyś,żebym wreszcie znalazła pracę w swoim zawodzie.W zasadzie nie można się było przyczepić,życzenia to życzenia. Spełniły się po wielu latach. Z drugiej strony ta dekada - poza zawodem- pomimo różnych problemów, często niemałych otworzyła mnie na pełnię.Urodziłam się na nowo.
Autorki rozmowy- "Plan na święta" Agnieszka Radomska dziennikarka, behawiorystka i Ewa Stelmasiak ( Sens, grudzień 2023) radzą 1. Zadbać najpierw o siebie.Wzmocnić się od środka."Ważne by nie jechać na święta w stanie ogromnego zmęczenia, na wyczerpaniu, bez zasobów. (...) Jeśli wiemy,że czeka nas być może wymagające doświadczenie. zadbajmy o to, byśmy byli wyspani, odżywieni, nawodnieni." 2. W ewentualnych sytuacjach drażliwych przypomnieć sobie techniki radzenia ze stresem. 3. Na pytania, uwagi, rady odpowiadać asertywnie, ale tak by raczej nikogo nie urazić. 4. W sytuacjach przeciążenia zrobić pauzę w postaci wyjścia do łazienki, wyjścia na spacer itp.
I najważniejsze: " Zamiast skupiać się na tym co nas różni, można aktywnie szukać choćby drobiazgów, które mogą nas połączyć, wspólnych prostych aktywności. Zamiast siedzieć przy stole w oczekiwaniu, aż atmosfera zgęstnieje, można po kolacji pograć w planszówki, kalambury albo iść całą rodziną na spacer. Zrobić cokolwiek, co jest związane z byciem tu i teraz, a nie ocenianiem wzajemnie swojego życia, swoich wyborów i odnoszenia się do tożsamości.Wszystko co dzieli i polaryzuje, w czasie świąt naprawdę odłożyć na bok."
Ja z wnuczką Kalinką i Perrem, wiosna 2023. To tyle na dziś. Idę zobaczyć co u Was. Pozdrawiam serdecznie

38 komentarzy :

  1. Bardzo współczuję straty, niby są większe ludzkie dramaty, ale jak odeszły moje ukochane dwa psy, to to były moje osobiste dramaty, bolące serce i łzy w oczach. To byli członkowie rodziny, bardziej bliskie niż ciocia "7 woda po kisielu".
    Życzę spokojnego grudnia. My święta na spokojnie, bez szału sprzątania i fury jedzenia. Po kolacji czy obiedzie każdy się rozchodzi do "zajęć własnych": niektórzy idą na spacer, inni siedzą w fotelu z książką a jeszcze inni grają w planszówki. To powinien być czas relaksu, a nie stresu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu,
      Perro był z nami każdego dnia przez prawie 13 lat, więc to jak członek rodziny.
      Tak, zdecydowanie, święta powinny być czasem relaksu, a nie stresu, szczególnie dziś w tym zabieganym świecie.
      Pozdrawiam serdecznie. Tobie również spokojnego grudnia.

      Usuń
  2. Bardzo mi przykro z powodu straty zwierzęcego przyjaciela. Ludzie, wypluwając z siebie słowa takie jak "inni mają gorsze dramaty", są zwyczajnymi ignorantami. Nie rozumieją, że każdy ma inny próg wrażliwości, każdy przeżywa wszystko inaczej, każdy przeżywa wszystko po swojemu i każdy ma do tego święte prawo. Porównywanie dramatów jednych osób, do dramatów innych jest bezsensowne i przede wszystkim nie na miejscu. Także, nie warto zwracać uwagi na takich "porównywaczy".
    Co do świąt, rodzinnych spotkań, organizacji czasu, integrowania się - to na szczęście jest poza mną. Na osoby, które próbują to wszystko jakoś ogarnąć, patrzę z pewnym rodzajem współczucia. Tam gdzie są ludzie, tam zawsze będzie jakaś niezgoda i nawet przy takich planszówkach, może się nie obyć bez skakania sobie do gardeł (podobno ogromne rodzinne kłótnie wywiązują się nawet podczas grania w niewinne, pocieszne Monopoly).
    Życzę spokojnego, miłego grudnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aether,
      Tak, masz rację. "Porównywacze" robią nam krzywdę. Nasze uczucia są dla nas ważne, najważniejsze i takie porównywanie to próba negowania naszych uczuć, a nawet więcej- rodzaj podcinania skrzydeł, manipulacja.
      Życie z ludźmi to bardzo trudna sztuka, ale bez nich też się nie da. Jaki jest Twój sposób, żeby to ogarnąć?

      Usuń
  3. Przykro mi z powodu straty czteronożnego przyjaciela, który pewnie był dla Was niczym członek rodziny. I nie dziwię się, że po nim rozpaczasz. Pamiętam te numery "Zwierciadła" z lat 90., bardzo lubiłam oglądać w nich fotografie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Karolinko.
      Fotografie w Zwierciadle przed erą internetu były inspirujące. Dziś może być to trudne do uwierzenia.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Bardzo mi przykro z powodu straty ukochanego psiaka! :( Jak dla mnie pies jest członkiem rodziny, więc odejście czworonoga jest dla mnie tak samo ważne jak człowieka. Piękne cytaty przywołałaś!

    OdpowiedzUsuń
  5. Todas as perdas de quem amamos, sejam humanos ou de animais de estimação, deixam marcas em nossas vidas.
    Que dias melhores estejam por vir, amiga Isabel.
    Um abraço e feliz dezembro!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Querido amigo Doug,
      Hermosas y sabias palabras como siempre.
      Um abraco e feliz dezembro!

      Usuń
  6. My ryczeliśmy (nie da się tego nazwać płaczem, byłoby to za slabe określenie) na początku roku za naszym psem. Mieszkał co prawda z moją mamą, ale nas chyba wolał bardziej 🖤 Rozumiem ten ból. Co do świąt - spędzamy ten czas w naszym gronie, nie ma żadnej presji, robimy jak chcemy. Zwierciadło lubiłam, w ogóle lubiłam dawne gazety i czasopisma. Teraz jestem przebodźcowana tym całym szumem informacyjno-obrazkowym. A gazety służą mi do wycinania i robienia kolaży 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sivko,
      Przez pierwsze dni ryczałam i byłam zupełnie nie do życia.
      Ja nadal kupuję niektóre gazety.
      Znając Twoją kreatywność wyobrażam sobie te kolaże. Zresztą od czasu do czasu pokazujesz je na blogu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Witaj! Przykro mi z powodu pieska. Perro to znaczy pies po hiszpańsku, mam rację? Znasz ten język? Ja bardzo lubię i kojarzy mi się z wakacjami. Wprawdzie coś powoli przyswajam, ale ciągle brak czasu... Święta w tym roku będą dobre. Wiem to! Czasem im bardziej się staramy, tym gorzej to wychodzi. Dlatego nie warto się tak spinać.
    Kiedyś zbierało się czasopisma, przepisy, życzenia świąteczne, jakieś puszki i opakowania po produktach. Teraz wychodzi to z mody. Z biegiem czasu różnice robią się wyraźniejsze, ale podstawowe wartości mam nadzieję, że nigdy nie będą passe. Ciekawie jest tak odkryć kapsułę czasu, jak Ty w postaci gazet. Można sobie wtedy powspominać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Perro to po hiszpańsku pies. Hiszpański to piękny język. Niestety nie znam go. Nasz pies miał w papierach napisane - " perfecto perro" i dlatego nazwaliśmy go Perro.
      Masz rację nie warto się aż tak bardzo spinać na święta. Owszem zaplanować trzeba, ale plany jak to plany, zwykle rzadko udają się w 100 procentach. Lepiej zostawić sobie margines na elastyczne podejście.
      Ja ciągle trzymam ulubione przepisy, choć nawet tych kulinarnych czasopism sukcesywnie się pozbywam. Tudzież innych rzeczy zaśmiecających przestrzeń domową.
      Co do najważniejszych wartości, one zawsze będą w cenie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Jakie dania będziecie szykować na gościnę? I czy będzie ich 12?

      Usuń
    3. Na pewno będzie zupa grzybowa. ( ja lubię jeszcze śledziową) karp smażony, śledzie , moje cebulaki, pierogi z kapustą i grzybami, makowiec, sernik. Czy będzie 12 potraw, to się okaże.

      Usuń
  8. Rozumiem ból po stracie psa , bo. sama go nie raz przeżywałam. Przecież pies to jest wieloletni przyjaciel , członek rodziny . W święta staram się żyć chwilą i je celebrować . U nas też jest losowanie wśród dorosłych , bo dla dzieci każdy robi. Dużo nas jest wkoło stołu. Piękna pamiątka z wnuczką i pieskiem. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marysiu,
      Tak, masz rację, trzeba celebrować piękne chwile.
      U mnie za stołem tylko jedno dziecko, więc my dorośli skupiamy się na nim( a ściślej - na niej).
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Bardzo mi przykro. Pies to prawdziwy przyjaciel domu i jego strata zawsze jest bolesna :) A co do świąt to trzeba się nauczyć trochę odpuszczać. Niestety bombardowani jesteśmy wszędzie widokami idealnych prezentów, pięknie przystrojonych domów, ogrodów, świątecznych strojów i ... mimowolnie chcemy dorównać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję moja droga,
      To prawda, jesteśmy bombardowani reklamami, pięknymi zdjęciami- nad którymi długo pracowały sztaby fachowców. Nie dajmy się zwariować.
      Nasze święta będą za to prawdziwe.

      Usuń
  10. Współczuję straty czworonożnego przyjaciela. "Zwierciadło" też czasem czytam, choć również zauważyłam już jakiś czas temu, że to już nie to samo... Trudne mamy czasy dla prasy i tradycyjnych mediów. Próbują się utrzymać ze wszelką cenę, z różnym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Urocznico,
      Każde czasopismo to sztab ludzi w nim pracujących. Tymczasem nawet jeśli jest wersja internetowa wielu wybiera rolki z Tik- Toka.

      Usuń
  11. I have five kittens and I love them very much. But I already lost a kitten too. It's bad to lose our pets, everything becomes emptier within us and in the house.
    (ꈍᴗꈍ) Poetic and cinematographic greetings.
    💋Kisses💋

    OdpowiedzUsuń
  12. Mamy aktualnie piękną zimę :) Mam nadzieję że wytrzyma tak do świąt.
    Miłego dnia! :) Pozdrawiam serdecznie!
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję utraty pieska. To przecież jak członek rodziny.
    Duża już jest Twoja Kalinka, wyglądasz świetnie.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak w życiu różnie bywa. Ten czas przedświąteczny wyzwala w nas różne emocje. Masz racje lepiej skupić się na tym co łączy .Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie czytałam "Zwierciadła", prawdę powiedziawszy, mało czasopism przewinęło się przeze mnie. Coś się jako nastolatka czasem czytało, nigdy od deski do deski, choć były znacznie krótsze niż te, co wymieniłaś. Znacznie chętniej sięgałam i nadal sięgam po książki.
    Popieram Twoje aktualne podejście do świąt :). Przepracowanie niektórym cały urok tego czasu zabiera.

    Bardzo mi przykro z powodu straty pieska. Nie ma sensu bagatelizować. Tak samo jak powiedzieć komuś, kto stracił matkę, że komuś innemu zginęło dziecko, a tej osobie, że jeszcze komuś gdzieś tam cała rodzina. Ból po stracie zawsze jest i mamy prawo go przeżyć. A pies to również wspaniały przyjaciel i członek rodziny. Przytulam mocno i współczuję ogromnie...

    W spotkaniach rodzinnych tez mnie czasem denerwują niepotrzebne pytania. Zwłaszcza jak ktoś się stresuje swoją aktualną sytuacją, a tu jeszcze muszą przypominać o niej przy życzeniach :/

    U mnie na pewno po wigilii będzie granie w planszówki, ale ja to kombinuję jak się z tego wymigać ;p Bo wolałabym spacer :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Siento lo de tu perro. Son parte de la familia y son muy importantes. Lindas fotos me gusta la segunda. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, zgadzam się z takim podejściem do świąt. Pamiętam z dzieciństwa, że przygotowania do nich były jakimś koszmarem, a wszyscy potem byli zmęczeni, sfrustrowani i czasem skłóceni. A przecież chodzi o przyjemność, zadbanie o siebie i odpoczynek. Nawet jeśli czegoś nie zdążymy zrobić, to czy świat się skończy?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko co piszesz to prawda:) Niech te święta będą takie jakich potrzebujemy właśnie teraz:): Serdeczności :) Wróciłam na poprzedni blog by być z Wami:):)Dobrych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawieszam na jakiś czas pisanie le będę zaglądać:) Wszystkiego dobrego!!!!🎄🎄🎄🎄🎄🎄

      Usuń
  19. Prawie 13 lat to piękny wiek, co do takiego stopniowania i unieważniania czyiś uczuć to najdelikatniej jak mogę stwierdzić to nietakt i brak empatii. Współczuję, czasem pies znaczy więcej niż człowiek

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja to już przestałam wdawać się w dyskusje na temat różnic w traktowaniu zwierząt, bo do betonu się nie trafi. I tyle. Bardzo współczuję straty przyjaciela i wiem, że to trzeba po prostu przecierpieć. Tęsknota jest długo, a później człowiek uczy się z nią żyć.
    Co do świąt, ja już od dawna zluzowałam. Ile zdążę zrobić to zrobię, w końcu nie wyprawisz żołnierzy na wojnę. Nie musi być zapas jedzenia na miesiąc.
    Ten grudzień coś mi szybko leci😃

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie lubię, jak ktoś próbuje umniejszać naszym uvzuciom, przeżywaniu różnych sytuacji porównując "inni to dopiero mają powód do zmartwienia". Współczuję Iza odejścia Perra, to przecież członek rodziny. A jeśli chodzi o święta, to mogę podpisać się pod Twoim wpisem obiema rękami i nogami, bo myślę dokładnie tak samo. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi przykro z powodu utraty psiaka :(
    A co do świąt...ten rok był bardzo trudny dla nas i pokazał, jak bardzo nie można liczyć na najbliższych. Dlatego w tym roku nie mamy zamiaru zasiadać do stołu z najbliższą rodziną, która życzy nam źle, a z przyjaciółmi, którzy wyciągnęli rękę gdy byliśmy w potrzebie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo współczuję utraty pieska, mój odszedł w październiku :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znoszę kiedy ludzie umniejszają problemy innych, szczególnie jeśli chodzi o zwierzęta. To był Twój przyjaciel i masz prawo czuć całą gamę emocji z tym związanych. Tak samo denerwuje mnie kiedy ludzie pouczają innych, że nie powinni wpłacać pieniędzy na fundacje zajmujące się zwierzętami, tylko na takie, które zajmują się dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo mądre słowa Iza, zawsze trzeba szukać tego co nas łączy, a nie dzieli. Nigdy nie wiemy kiedy Pan zechce nas zabrać więc należy korzystać z czasu, który się ma dany jak najlepiej.

    Biedny Perre. Bardzo Ci współczuję.

    OdpowiedzUsuń