piątek, 11 grudnia 2015

Zdania nieuczesane.

Maleństwo, które może służyć jako podkładka pod kubek. Mam nadzieje niedługo pokazać większą pracę, właśnie kończę. Zostanie krochmalenie, napinanie, ale to już w przyszłym tygodniu...
Zbliża się półmetek Adwentu. Adwent to czas oczekiwania, zabaw hucznych się nie urządza,ale kto powiedział,że ma być smutno?
Tego pieska sfotografowałam na półpiętrze biblioteki. Zdjęcie nie pasuje do tekstu,ale nie mam nic innego.Ostatnio byłam w Łodzi i znowu jechałam tramwajem nr 2. Rozsiadłam się wygodnie, tymczasem za mną dziewczyna prowadziła rozmowę telefoniczną. A propos czy nie uważacie,że my teraz głośno rozmawiamy przez telefon?! Nie podsłuchiwałam, po prostu słuchałam kontemplując przez okno mijane ulice miasta.-" Siema Ania, ja dziś mam plan taki,że do szkoły nie idę, ale może tam dopchnę ( chyba modne ostatnio słowo) po którejś lekcji. Nie, do szkoły nie idę, mam inne plany...Anka,ale mi się chce jarać! Oj, czekaj, czekaj, Dawid wstał i włączył telefon." Po chwili-" Książę, wstałeś?! ( była 10.00) a jak się spało? Masz fajki?! Ja zaraz będę pod Centralem, przyjdziesz na przystanek? Przynieś fajki, bo jarać mi się chce!" Niby nic nadzwyczajnego,ale uśmiechnęłam się...
Po całym dniu opieki nad dzieckiem postanowiłam sobie i mężowi zrobić trochę przyjemności, i obejrzeć "Makbeta" w kinie. Nigdy nie byłam jakąś nadzwyczajną fanką Szekspira,ale ten film zrobił na mnie wrażenie. Na sali było nas 8 osób. Siedzieliśmy blisko siebie, w kupie. Film się skończył, przeleciały napisy końcowe, biały ekran się ukazał,a my wszyscy siedzimy. Aż chłopak, który wpuszczał i wypuszczał z sali, z impetem przechylił się przez barierkę, jakby mówił- No, co jest ludzie, dlaczego nie wychodzicie?!
Moja nastawiona 4 grudnia nalewka z pigwy ( na święta nie będzie jeszcze dobra,ale w zasadzie to nie ma znaczenia) We wtorek była u nas spowiedź rekolekcyjna i oczywiście ważne Święto. Tego dnia kazanie było,że ho, ho... Waż zwiódł Ewę, bo jak udało się z kobietą, to Adam był w pakiecie... Często mówi się,ze kobieta się puszcza, tymczasem dwie strony są odpowiedzialne za taki stan rzeczy...(prawda) I zdanie, które mnie osobiście wprowadziło w konsternację- " Gdybyście, wy, kobiety nie zaniżały poziomu, w mężczyznach nie budziłoby się zwierzę!" Pomyślałam sobie,że szkoda,iż po kazaniach nie można zadawać pytań, bo chętnie usłyszałabym, co autor tego zdania ma na myśli. To tyle. Dziękuję Moi Drodzy za tyle miłych pozytywnych komentarzy. Cieszę się,że mój Wieniec Adwentowy się Wam spodobał. Dobrego weekendu Wam życzę.

22 komentarze :

  1. Piękne zdjęcia :-) Czarny piesek ma cudne oczy.
    Bardzo jestem ciekawa Twojej większej pracy :-)
    Zauważyłam, ze i ja za głośno rozmawiam przez telefon...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kasiu. Miałam kiedyś podobnego psa, miał nieco krótsze nóżki. Nie wiem co to jest,ale ja też głośno rozmawiam przez telefon. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. gdy bylismy młodzi też starsze pokolenie też dziwiło sie naszym obyczajom. Teraz dostęp do informacji i zachodu jest bardzo otwarty, kultura będzie coraz bardziej masowa...
    Czy gorsza? Niekoniecznie. I na pewno nie ma juz takich autorytetów, które mogłyby to zmienić...... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alis, ja się chyba nie dziwię,ani nie gorszę. Ja jestem po prostu ciekawa.Ta dziewczyna z tramwaju wzbudziła moją sympatię. Moje pokolenie w młodości było bardziej zahukane- tego nie wolno, tamtego nie wolno, mnogość tych zakazów powodowała,że żyliśmy bardziej na baczność. Było to i dobre ,i złe. Dziś młodzież jest chyba bardziej świadoma swoich potrzeb,ale i bardziej samotna. Nam samym trudno się czasem odnaleźć w kulturze masowej,a co dopiero im, którzy się dopiero uczą życia. Pozdrawiam i dziękuję za Twój komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach ta młodzież.... pigwówka i u m,nie stoi... najlepsza jest ta z ubiegłego roku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma moją pigwówkę też przyjdzie mi trochę poczekać. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. A pinka musi grzecznie czekać ;) Czasami i mnie nachodzą takie przeróżne myśli wsiadam do komunikacji i stoi młodzież wszyscy z telefonami w dłoni np. a ostatnio wielki szacunek dla młodego chłopaka czytał Agat Ch. aż i mi się zachciało tę pozycję przeczytać ...fajnie jest tak czasami się uśmiechnąć ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mnie się, gdy ludzie czytają książki w środkach komunikacji miejskiej,ale ja tak rzadko jeżdżę,że wolę obserwować. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. O jak mnie wkurza gadanie przez telefon w tramwaju, ło matko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, agulcu mnie się zdaje,że my bez przerwy gadamy przez telefon. Fajnie to wygląda, gdy ktoś gada i nie widać ani słuchawek, ani telefonu. Pozdrawiam i ściskam

      Usuń
  7. Podkładka ? a ja myślałam że to początek jakiejś większej pracy co masz w zamiarze robić :))
    Ja też mam dużo takich podkładek,co to były robione na próbę wzoru :)
    Rzeczywiście ostatnio bardzo często słyszę takie rozmowy młodzieżowe,kiedyś nie było komórek i ludzie jakoś żyli :))
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mnie Marylko, "rozgryzłaś" To własnie była próbka wzoru. Ładnie wyszła,ale wydała mi się bardzo pracochłonna. Do powtarzania szukam czegoś co jest efektowne, proste i robi się szybciej. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawda, ma bardzo ciekawy odcień,ale jest metalizowana i szybciej się spala! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. już za późno żeby życzyć dobrego weekendu, więc życzę ci świetnego tygodnia, szczególnie znienawidzonego przez większość poniedziałku :) śliczna serwetka, tak z ciekawości mylisz, że z wełny jest możliwość zrobienia takiego wzoru? marzy mi się kocyk wełniany , który wygląda jak haftowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Pastelowy domku,że tak. Trzeba dobrać szydełko. Choć ja też myślę o kocyku i szukam prostszego wzoru. Samo powtarzanie określonego wzoru jest i trochę żmudne, i trochę nudne. Ale są mistrzynie w tej technice, ja do nich raczej nie należę.

      Usuń
  11. Często też gadam głośno. Zbyt głośno ale nigdy w środkach komunikacji miejskiej. Wtedy w ogóle nie rozmawiam. Nieraz już spotkałam się z tym, że inni tak robią. Moim zdaniem jest to niewłaściwe.
    Na tematy kościelne "odmawiam zeznań",bo albo rozpętam tu burzę, albo się pokłócimy..albo i jedno i drugie. Nie chcę.
    Podziwiam Twoją pasję szydełkowa. Mnie by się nie chciało bawić w te krochmalenia i napinania...
    Szydełkowy aniołek od Ciebie wisi w kuchni w kolekcji z innymi aniołkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, gadanie w miejscach publicznych przeszkadza innym, jak również nieustanne dzwonki telefonów w marketach... Skoro odmawiasz zeznać na tematy kościelne, to odmawiasz, choć ja lubię dyskutować- coś się dzieje! Tak, masz rację robienie, krochmalenie, napinanie wymaga sporo pracy,ale pomimo tego - lubię ten "sport". Cieszę się bardzo,że mój Aniołek wisi w Twojej pięknie zorganizowanej kuchni. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Hmm pięknie zorganizowana kuchnia..dziękuję ☺

      Usuń
    3. Hmm pięknie zorganizowana kuchnia..dziękuję ☺

      Usuń
  12. Bardzo ladnie ubralas swieczke. A gadanie przez telefon w miejscach publicznych to juz choroba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo! Zgadzam się z Twoja opinią co do używania telefonu! Pozdrawiam serdecznie

      Usuń