piątek, 7 sierpnia 2015
Upalny dzień w Parku Śledzia
Witajcie w ten bardzo upalny dzień. Mam wrażenie,ze dziś praży bardziej niż wczoraj. Dziękuję za wszystkie liczne,miłe komentarze, one tak mobilizują do dalszego pisania.
Wczoraj musiałam wybrać się do Łodzi. Przy okazji kupiłam kilka brakujących kolorów mulin - brudne róże i zielone- oraz bobinki.Anna z blogu: Wojcieszek co i rusz wspomina o tych bobinkach.Postanowiłam i ja spróbować nawinąć swoje muliny na bobinki. Kupiłam plastikowe. Jak mi się spodoba ta metoda, powycinam z tektury więcej i nawinę pozostałe. Chwilowo nie mam nic do pokazania, wszystko jest w trakcie wykonywania.
Przed upałem postanowiliśmy schronić się w parku Śledzia( to naprzeciwko Manufaktury) Dookoła fontanny zawsze znajdzie się jakaś wolna ławka.
Niektórzy odpoczywają na ławce w pozycji horyzontalnej.
Wczoraj teren przy fontannie zamienił się w swoisty Hyde Park. Najbardziej spodobała mi się prezentacja związana z Nikodemem( J 3, 1-22)
Przy stolikach grają w szachy i w karty. Wczoraj większość tych stolików była zajęta.
Dziś dedykuję Wam bryzę z fontanny z Parku Śledzia dla ochłody. Jeszcze raz dziękuję za zaglądanie i komentarze. Urszula z blogu : Proste potrawy, bierze udział w konkursie i prosi o oddawanie głosów na jej potrawę. Dobrego weekendu Wam życzę, oby upał nie dawał się tak we znaki !
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Lubię mieć nawinięte muliny na bobinki, bo łatwo mi odszukać potrzebny nr muliny, nitki nie plączą się, jeśli pozostanie mi na tyle długa nitka, że mogę ją jeszcze wykorzystać też nawijam na bobinkę i na pewno nic mi się nie pomyli :))
OdpowiedzUsuńFontanna to dobry pomysł na upały :))
Masz moc przekonywania! Pozdrawiam
UsuńA ja wole nazwe angielski róż . Fajna nazwa dla parku.
OdpowiedzUsuńElu, też wolę nazwę angielski róż, ale we wzornikach mam brudny róż. Jak go zwał, tak go zwał,ale muszę powiedzieć,że bardzo lubię ten odcień różu. Pozdrawiam
UsuńElu, też wolę nazwę angielski róż, ale we wzornikach mam brudny róż. Jak go zwał, tak go zwał,ale muszę powiedzieć,że bardzo lubię ten odcień różu. Pozdrawiam
UsuńBobinki to świetna rzecz. Sama kiedyś najpierw wycinałam sobie tekturki na mulinę, ale plastikowe bobinki są 100 razy lepsze :)
OdpowiedzUsuńWłasnie zamierzam to sprawdzić. Dzięki. Pozdrawiam
UsuńWłasnie zamierzam to sprawdzić. Dzięki. Pozdrawiam
UsuńO! mam ochotę, zaraz, natychmiast znaleźć się w tej fontannie i ochłodzić:)
OdpowiedzUsuńCzemu nie?! Nie wiem czy do tej można wchodzić,ale przy okazji były dodatkowy dreszczyk emocji!
UsuńAż mnie ochłodziła ta twoja fontanna!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to!
UsuńTu upalny dzień, a u ciebie jesienne liście chłodzą klimacik :) Uwielbiam wypady do chłodnego parku, ale u nas dziś nawet tam upał :(
OdpowiedzUsuńŻe jesienne liście?! A długo jesień? Pozdrawiam serdecznie
UsuńUdane zakupy,bobinki sama sobie zrobiłam,bo jak potrzebowałam uporządkować mulinki to w sklepach nie było i byłam zmuszona sama kombinować :))
OdpowiedzUsuńChętnie bym wskoczyła się ochłodzić do tej fontanny upał niesamowity.
Pozdrawiam serdecznie.
Oj, wypadałoby zrobić takie zbiorowe spotkanie z kąpielą w fontannie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńChętnie dałabym nura do tej fontanny ;-) pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńPatrz: mój komentarz wyżej! Pozdrawiam
UsuńOjej jak cudownie tam jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten park i chętnie tam odpoczywam. Pozdrawiam
UsuńJa przed upałem ukrywam się w domu.. a każde wyjście jest aż nieprzyjemne ;/
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, Tośko. Ale czasem trzeba wyjść, coś załatwić, gdzieś pójść lub pojechać...Pozdrawiam
Usuń