czwartek, 26 września 2013

Słodkie winogrona

Jesień rozgościła się na całego...Dziś od rana było bardzo deszczowo...Wczoraj miałam urwanie głowy w archikolegiacie. Rano 40 dzieciaków z podstawówki. Zrobiłam im lekcję muzealną, aktywizującą. Udała się i to nawet bardzo. Potem duża wycieczka z trójmiasta- szalenie sympatyczna... Pastor z Drezna zajął mi 2 godziny! Dobrze mówił po polsku, ale nieustannie miał pytania z zakresu gramatyki języka polskiego i co chwila odmienialiśmy rzeczowniki przez przypadki. A śmiechu było przy tym co niemiara. Siostra Ericha- Lilii uczyła mnie niemieckiego... Erich jeździ z wykładami po Polsce. Pasjonuje się sztuką. Przyniósł laptopa i pokazywał mi fascynujące detale francuskich kościołów. Stwierdził, że wprawdzie zachód Europy ma zabytki bardziej niezwykle i kunsztowne niż Polska, ale nigdzie nie ma tak pysznego jedzenia jak w Polsce. Jednym słowem dwie pasjonujące godziny. Gdy robiliśmy rundkę wokół kolegiaty dołączył do nas młody człowiek, który rzucał fachowe uwagi na temat stanu zewnętrznej elewacji kościoła...Okazało się, że to konserwator zabytków, który w drodze do kolejnego miejsca pracy zatrzymał się w Tumie. Jedna bardzo stara i wyjątkowa budowla, a niczym magnes przyciąga niesamowitych ludzi!!! Ciągle nie mogę się temu nadziwić! Dziś z kolei miałam tych 90 gimnazjalistów, ale podzielonych na dwie grupy- dwa autokary. Poradziłam sobie bez nagłośnienia- było niesamowicie. Najpierw przyjechał pilot i okazało się ,że w Krakowie, w tymże gimnazjum uczy "chłopak", którego doskonale pamiętam z L.O, z klasy o jeden rocznik wyżej. Cała wycieczka była w drodze na zieloną szkołę, po południu mieli być w Toruniu. A później do 5 października będą zwiedzać zamki typu Malbork, Golub- Dobrzyń. Mają zaplanowany również spływ kajakowy! Nauczycielki dostawały dreszczy na samą myśl. Ja też. Życzyłam im przede wszystkim zdecydowanej poprawy pogody. Na zdjęciu serduszko w sam raz na te porę - teraz winogrona są najsłodsze. Przynajmniej nasze. A w głowie kołacze się wiersz- " Zapragnąłem wyczytać w zodiaku swoje losy i dolę żywota. Alem nigdy nie otrzymał znaku czy się spełni dni moich tęsknota. Po deszczowych złych deszczach i burzach, powracają burze i złe deszcze, ale ciągle nadzieja mi wróży, że to czego czekam- przyjdzie jeszcze. Zostawiłem drzwi moje otworem, bo mam w duszy pewność tajemną. Radość przyjdzie z winogron słodyczy- Przyjdzie późną jesienią wieczorem..." I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post. Pogody ducha nawet jeśli będzie padać Wszystkim Wam życzę. Niech nie pada, bo dzieciaki i nauczyciele skostnieją z zimna na tym spływie! Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam. Iza

6 komentarzy :

  1. Masz ciekawa pracę, ale także absorbującą siły! Jednak ciekawi ludzie i ich ciekawość świata jest Ci nagrodą.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się działo :) U mnie dziś w końcu nie pada i nawet słońce świeci , co nastraja optymistycznie , czego również i Tobie Izo życzę. Spełnienia w pracy i całą górę optymistycznego słoneczka nad Kolegiatem. Ina

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, super , super.....już Cię widzę całą w "ogniu zaangażowania". To miejsce naprawdę przyciąga, pewnie jest "magiczne". O młodzież "sie nie martw" mają gorącą krew , to nawet spływ w zimie im nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tum jest jedyna taką budowlą na świecie, nic dziwnego, że zachwyca.:) ola. Spływ kajakowy - super nawet w deszczu - swego czasu bywaliśmy kilka razy w roky z K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowitą masz pracę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie to jest to na co czekałaś, swoją drogą turyści bywają różni Byliśmy teraz kilka dni w Karkonoszach ,podziwiałam przewodników za cierpliwość zainteresować i okiełznać ekipę kilkudziesięciu turystów bez względu na to czy to dzieci czy dorośli - szacun
    Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń