wtorek, 5 września 2023

Koty i wakacyjna lektura.

Dzień dobry, dziękuję Wam serdecznie za zaglądanie, czytanie, komentowanie. To zdanie stało się już stałą formułką u mnie. Witam nową obserwatorkę mojego bloga- Clarisę. Wiem,że mało mnie teraz na blogu i na Waszych blogach.Lato jest krótkie i staram się je maksymalnie wykorzystać. Pamiętam o Was i będę sukcesywnie odwiedzać.
W ten weekend miałam gości.Z córką, zieńciem i wnuczką przyjechała Psiczka- Pchliczka, którą mają od kilku miesięcy. Ta urocza suczka zagoniła wszystkie moje koty na drzewa. Wykorzystałam to i zrobiłam im sesję zdjęciową. Zmęczony, ale bezpieczny rudasek robi toaletę na sośnie.
Hesia nr 2 wygląda zza gałęzi.
I znowu rudasek z wymownym, pełnym obaw spojrzeniem.
A to dwie dorodne "śliwki"- Hesia 2 i czarny nad jej głową.
Skończyły się upały i można wyruszać na dłuższe rowerowe wycieczki.Niedawno wybraliśmy się do Grotnik, to miejscowość oddalona od nas o kilka kolejowych stacji. Razem z nami pojechały ŁKĄ ( Łódzka Kolej Aglomeracyjna) rowery. Leśnymi drogami jeździ się tak przyjemnie,że nie wiadomo kiedy dotarliśmy do sąsiadującego z Łęczycą- Ozorkowa. Dawno tam nie byłam i musiałam zobaczyć jak zmieniło się to miasto. Odwiedziłam moje ulubione sklepy( księgarnie i pasmanterię) Dobra wiadomość jest taka,że ciągle prosperują, a ich właściciele trwają na swoich posterunkach. A ta książka to właśnie pamiątka z tej podróży. Wieczorem po powrocie do domu zaczęłam czytać i czytałam przez kolejne dwa dni. Pogoda była ku temu sprzyjająca- dwa deszczowe dni, gdy padało dosłownie od rana do wieczora.
Akcja tej książki toczy się w Ameryce Południowej w Amazonii.Naukowiec 73- letnia doktor Annick Swenson prowadzi tam od trzech dekad badania nad...i zostawię to zdanie niedokończone, bo te badania są po prostu nieprawdopodobne z kilku powodów.Finansuje je korporacja Vogl, a zarządzajacy niecierpliwią się nie wiedząc na jakim etapie się one znajdują. Wysyłają pracownika Andersa Eckmana,żeby zorientował się na miejscu w sytuacji, a po paru miesiącach otrzymują list, że Eckman nie żyje. List jest krótki, enigmatyczny i kontrowersyjny. Żona Eckmana- Karen naciska ,aby ktoś pojechał z firmy do Amazonii i zdobył dokładne informacje. Pracująca przez kilka lat z Eckmanem Marina- pół Amerykanka, pół Hinduska leci z Minnesoty do Miami, a dalej do Manaus, żeby porozmawiać z doktor Swenson, a swoją dawną wykładowczynią i opiekunką medycznego stażu." W chwili, w której Marina weszła w zatęchły wiatr tropikalnej klimatyzacji, poczuła zapach własnej wełnistości. Zdjęła lekki wiosenny płaszcz, a potem zapinany na suwak sweter pod nim, wpychając obydwa do bagażu podręcznego, gdzie za nic nie chciał się zmieścić, podczas gdy każdy owad w Amazonii oderwał głowę od liścia, który właśnie przeżuwał i zwrócił smukłe czułki w jej stronę. Była przekąską, barem szybkiej obsługi, kobietą ubraną jak na wiosnę na Północy."
Ann Patchett ( ur.1963) udowadnia po raz kolejny,że jest świetną autorką. Wcześniej czytałam " Asystentkę magika" i " Dom Holendrów". "Stan zdumienia" wciąga od pierwszej strony. Jest egzotyka, pełnokrwiste postacie( doktor Annick Swenson , Anders Eckman, Marina) barwni bohaterowie jak młodzi Barbara i Jackie Bovenderowie- strażnicy bramy, prywatności doktor Swenson w Manaus oraz zagadkowe plemię Lakeszi, a także międzynarodowa ekipa badawcza w dżunglii. Mnóstwo zdarzeń, tajemnic, które stopniowo wychodzą na jaw, w tym zaskakujących, budzących moralne dylematy.Wprawdzie od wylądowania Mariny w Manaus do podróży Amazonką mija sporo czasu i dużo stron książki, ale jest to - moim zdaniem- bardzo przemyślany zamysł autorki, dzięki któremu dużo dowiadujemy się o najważniejszej postaci tej książki- doktor Annick Swenson. Na koniec zaskakujące zakończenie. Jak dla mnie beletrystyka 10/10.
To tyle na dziś. Wkrótce wrzucę fotki z pałacu Herbsta. Pozdrawiam serdecznie. Dobrego tygodnia Wam życzę.

23 komentarze :

  1. Pałac do którego wybiera się jak sójka za może. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jael, ta uwaga Twoja sprawiła, że uśmiechnęłam się od ucha do ucha. Byłam akurat w lesie na mojej kolejnej rowerowej wyprawie.
      Robiliśmy mały odpoczynek nad jeziorem, gdy postanowiłam sprawdzić czy ktoś skomentował post, który dopiero co wyprodukowałam.
      Ależ się uśmiałam! Dziękuję za komentarz i mój uśmiech, który dodatkowo rozjaśnił ten dzień.

      Usuń
  2. Uroczy ci czteronożni goście. Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka. Rowerowe wycieczki to świetny relaks. Pozdrawiam
    ♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marysiu.
      Moje wycieczki rowerowe przypominają ostatnio rajdy do pełnego umęczenia. Lubię to.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Fajna ta kocia ferakna:)) Książka warta przeczytania, poszukam. Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lucynko.
      Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu.

      Usuń
  5. Piękne koty!! A jak ja lubię rudasy, a nie mam żadnego. Tosia jako szylkretka jest czarno-biało-ruda, ale to za mało ;)
    Książka ciekawa.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu,
      Ja pierwszy raz mam rudaska. Jest bardzo wścibski i sprawia wrażenie jakby niczego się nie bał.
      Oj, szylkretki bardzo mnie się podobają. Sąsiadka z początku wsi ma taką kotkę- przepiękną. Miała kocięta, ale nie widziałam, żeby którykolwiek kociak był kropka w kropkę podobny do niej.
      Pozdrawiam. Miłego weekendu.

      Usuń
  6. Koty robią wrażenie. :) Podoba mi się ich sesja zdjęciowa.

    Nie mam pojęcia. Pewnie jest tak jak w przypadku wielu takich osób, które są odważne w Sieci, a nie w życiu. Dzięki za docenienie wiersza mojego.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje koty sa przeurocze, rozśmieszyły mnie ich miny na tym drzewie. Widać, że mają charakterek. 😀
    Książka intryguje tak jak dżungla. Kto raz zobaczył, ten ma jej obraz w sercu. Pozdrawiam, miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny kotek:) Książki nie znam, jednak z Twojego wpisu wynika, że jest bardzo ciekawa. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Wykonałaś wspaniałe zdjęcia kotków, są mega baśniowe i no mega urocze. :) Książka wydaje się ciekawa, ja tylko zobaczę książkę i zaraz chce mi się czytać. hehe  Pozdrawiam cieplutko, miej bardzo miły dzień. :*****

    OdpowiedzUsuń
  10. Rudasek jest uroczy!
    Lubię te Twoje wycieczki rowerowe, zawsze coś ciekawego znajdziesz lub zobaczysz.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne kociaki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. “Moja-enklawa”,
    Seu “blog” sempre apresenta assuntos diversos e isso é muito bom, principalmente esse contato maravilhoso com a natureza.
    Abraços e que seus dias sejam felizes!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. I love cats, I have 5 kittens and the pictures you took of the kittens turned out great. I also love films and books and I like to read especially in parks, under the canopy of a leafy tree.
    (ꈍᴗꈍ) Poetic and cinematic greetings.
    💋 Kisses 💋

    OdpowiedzUsuń
  14. Urocze kotki! Świetne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne te twoje koty. Moi ostatnio rozrabiają jak dzikie zające. Książki bardzo ciekawe może się skuszę.

    Pozdrawiam Kochana miłego dnia

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz śliczne kotki. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne koty ! Moje też zmykają na drzewa jak puszczamy z kojca naszą suczkę ,psinka chciała by się z nimi bawić, ale koty tego nie rozumieją .....I uciekają 🙂🙂🙂

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne prace! Doskonały pomysł na kolejne święta :)
    ចាក់បាល់

    OdpowiedzUsuń