wtorek, 10 maja 2022

Obszar Natura 2000

Dzień dobry! Dziękuję za wszystkie komentarze na 10 rocznicę bloga! Witam serdecznie nową obserwatorkę- Karolinę. Przyznam się,że czytałam wiele pięknych podsumowań rocznicowych na Waszych blogach i nawet pomyślałam,że też powinnam coś ciekawego napisać. Ale ja u siebie nie lubię podsumowań. Wspomniałam tylko o tej pięknej, okrągłej rocznicy. W sumie jak pisze się bloga tyle lat, trudno się w jakiś sposób nie powtarzać. Zaczyna brakować pomysłów. Ale życie zawsze coś przynosi, o czym warto pisać. Dziś chciałabym napisać o Obszarze Natura 2000
Był pochmurny dzień, jeszcze przed świętami, gdy wybrałam się na rowerową wycieczkę,żeby zobaczyć jedną z bardziej malowniczych wsi w moim regionie.
Obszar Natura 2000: Pradolina Bzury- Neru został utworzony w celu zachowania cennych siedlisk przyrodniczych. Zajmuje powierzchnię 11884 hektarów. Obejmuje odcinek pradoliny Warszawsko- Berlinskiej między Łowiczem i Dąbiem. Ochronie podlega 10 siedlisk przyrodniczych, w tym łęgi, łąki i torfowiska.
Moja wycieczka i fotografowanie obejmuje wieś Kozuby, położoną kilka kilometrów na północ od Łęczycy.
Sama wieś, jak to wieś,ale właśnie ta szeroka i rozległa perspektywa nadaja jej nieprzeciętnego uroku. Kiedy zobaczyłam te tereny po raz pierwszy - byłam zachwycona. Było to jednak dość dawno i trochę się tam zmieniło. Przede wszystkim to,że nie są to jak dawniej tereny podmokłe, z rozlewiskami wodnymi.
W oddali widać wieżę zamku królewskiego w Łęczycy. Bowiem w pobliżu obszaru Pradoliny Bzury- Neru znajdują się trzy miasta powiatowe: Kutno, Łowicz i Łęczyca.
Nasz "tramwaj" Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej mknie w pobliżu torfowisk i tak zwanej grobli łączącej Topolę Królewską z Łęczycą. Ostatnio dość często nim podróżowałam załatwiając sprawy w Łodzi i w pobliżu Łodzi. Po remoncie trasy odległość 40 paru kilometrów pokonuje w 50 minut,a warunki jazdy są naprawdę komfortowe. Muszę Wam napisać o ciekawym spostrzeżeniu " Wapniaka". Początkowo myślałam,że to odosobniony przypadek, ewenement. Dziewczyna wsiadła w Arturówku( dzielnica Łodzi) wysiadła na Stokach, czyli dwa przystanki. Nie miała biletu, nie szukała ani biletomatu, ani konduktora. Konduktor pożartował, pogroził palcem i karą w wysokości 60 złotych( "Następnym razem") i zaprosił dziewczynę do pierwszej części pociągu w celu wydrukowania biletu. Sytuacja powtórzyła się w niedzielę, gdy jechaliśmy na komunię wnuczki. Grupa młodzieży wsiadła , rozsiadła się i konduktor stwierdził,że nie mają biletów.Przyznam się,że byłam w szoku. Coś, co nie jest normalne, stało się normalne. Kiedyś, w poprzednim ustroju jazda na gapę była nie lada wyczynem i dość ryzykownym przejawem odwagi. Konduktorzy byli bezwzględni. Pamiętam naszą wakacyjną podróż pogiągiem z Łodzi do Zakopanego. Skład prowadził wagony do Krynicy Górskiej, które były odczepiane na jednej ze stacji i przyłączane do innej lokomotywy. W wagonach do Zakopca nie było miejsc, więc wsiedliśmy do tych krynickich. Trzeba było tylko w odpowiednim momencie się przesiąść. Niestety nie zrobiliśmy tego i jechaliśmy sobie do Zakopanego przez Krynicę, z biletami do Zakopca. Nagle w czasie tej nocnej podróży wpadłi SOK iści( Służba Ochrony Kolei) Nie było tłumaczenia,że to i tamto. Dowalili taką karę,że chciało się płakać i wysadzili w środku nocy z małym dzieckiem na dworcu bodajże w Tarnowie.
A to kot "Nasz nieNasz". Jest bardziej proporcjonalny niż nasze koty.Pręgowany,ale podpalany, o zielonych oczach.
I jedna z ostatnio zrobionych serwetek. Niedawno zrobiłam zapasy włóczek i zastanawiam się kiedy znajdę czas na większe projekty. Jestem pracoholiczką, lubię pracę z dziećmi.Obecnie mam grupę, która jest prawdziwym wyzwaniem.Uwielbiam to. Ale kiedy już dotrę do domu często robię to co muszę i odpoczywam mało twórczo. I tak schodzi dzień za dniem... Z tydzień temu kupiłam swój ulubiony miesięcznik. Zaczynam czytać i...zasypiam. ( o książkach nie wspomnę...)
To tyle na dziś. Jeszcze raz dziękuję za komentarze, zaglądanie, czytanie. Teraz sprawdzę co u Was.Słonecznych dni, miłego nadchodzącego weekendu.

19 komentarzy :

  1. Śliczna serwetka, a zdjęcia krajobrazów zachwycają jak zawsze. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten obszar Natura 2000 na Waszym terenie. Aż chce się tamtędy spacerować. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie po prostu. Cudownego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Z biletami to jest różnie zależy na kogo się trafi. Ale często konduktorzy faktycznie mają więcej serca. O ile jazdy bez biletu nie popieram i powinno być to karane, tak są przypadki, że faktycznie człowiek coś się zagapi, źle wsiądzie, przegapi. Sama też kiedyś jechałam złym pociągiem (choć to była trochę wina pkp) i przymknęli oko. Myślę, że w takich sytuacjach faktycznie serce można okazać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne krajobrazy, a do tego majowe zapachy kwiatów :)
    Mam podobnie, nim się spostrzegę, to mija już tydzień, miesiąc... A tyle chciałoby się jeszcze zrobić dla przyjemności, niestety zmęczenie bierze górę.

    OdpowiedzUsuń
  6. I u nas jest spory obszar "natura", w dolinie Przemszy - zaczyna się tuż za naszą działką. Miłe miejsce do spacerowania:) Sama też cierpię na chroniczny brak czasu choć to dziwne zjawisko bo przecież jestem emerytką. To pewnie dlatego, że też jestem pracoholiczką. Śliczna jest ta serwetka, bardzo ładny wzór. Uściski Izabelko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne są tereny Obszaru Natura 2000.
    Urocza serwetka. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna serwetka a rocznicy gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Krajobrazy idealne na odpoczynek. Kicia urocza, a serwetka idealnie wykonana :D Dobrego weekendu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O! Okolice niedaleko mojego rodzinnego miejsca zamieszkania. :) Kojarzę Łęczycę z opowiadań mamy, sama jeszcze nie byłam. Śliczna serwetka!

    OdpowiedzUsuń
  11. W pięknej i malowniczej okolicy mieszkasz 🙂
    Też tak mam , że chciałoby się coś porobotkować ale sił już wieczorem nie ma ....

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas obszarem Natura 2000 jest objęta Dolina Baryczy. Również bardzo malownicze tereny.

    OdpowiedzUsuń
  13. tez bym sie chernie wybrala na taka wycieczke!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam serdecznie ♡
    10 rocznica, moje gratulacje! Piękny wiek bloga :) Mój w listopadzie skończy 9 :) Piekna okolica, ja mieszkam bardzo blisko Parku Narodowego Gór Stołowych, tu też jest co pooglądać :)
    W zasadzie bardzo rzadko jeżdżę pociągiem. Jeszcze rzadziej autobusem. Kiedyś jednak był to mój stały środek transportu i nigdy bym nie pomyślała, by nie kupić biletu. Jestem straszną panikarą i zawsze pierwsza robię hałas o to, że musimy się przyznać (np, do braku biletu) :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  15. wow dekada to piękny blogowy staż, życzę wiele satysfakcji oraz sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow :D Nie myślałam, że ktoś odwiedza moje strony rodzinne. Mieszkam koło Góry Św. Małgorzaty. Jeśli nie byłaś polecam odwiedzić Tum i kolegiatę ;) Ostatnio było otwarcie również rekonstrukcji grodziska.
    Pozdrawiam serdecznie ♥!
    Mój blog: Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne miejsce, mam nadzieję, że i ja kiedyś tam zawitam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Za brak biletu nie wszystkim kara się "upiecze"...

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze że są takie miejsce w Polsce Izuniu, super przyjemnie się ogląda te zdjęcia. My mamy teraz dwa koty. Wczoraj zamieszkał z.nami piękny 10 tygodniowy Lancelot :) Lucyfer już go polubil. Ściskam mocno Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń