niedziela, 20 marca 2022

Pierwszy dzień wiosny.

Witajcie!
Dziś pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Zdjęcia, które chcę zaprezentować z tym się wiążą.A co jeszcze w tym poście? Zobaczcie, poczytajcie.
Kiedy zające zaczynają swoje harce, aby łączyć się w pary- już wiosna.
Ptactwo wodne też już czuje wiosnę.
Młode wiosenne listki.
Grodzisko jeszcze uśpione,ale niedługo zacznie się budzić i zapraszać pierwszych zwiedzających.
Bajoro w miejskim parku, gdzie obowiązkowo przychodziły przedszkolaki, by podpalić i utopić Marzannę. Już nie pamiętam od kiedy zakazano tej praktyki...
Wspominałam wcześniej o swoim kryzysie czytelniczym. Kiedy wybuchła ta okropna wojna wiele rzeczy wydawało mi się bez sensu. I już miałam oddać tę książkę do biblioteki, bo już jakiś czas leżała na mojej półce, ale rozmyśliłam się. Pomyślałam,że muszę oderwać się trochę od przygnębiajacych wiadomości, słuchania i oglądania, zalewania się łzami...Zaczęłam czytać, choć znałam już tę historię z filmów. Pierwsza ekranizacja "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardego pochodzi z 1967 roku.Główną bohaterkę - Batsebę Everdene zagrała wtedy doskonała Julia Christie.Inni aktorzy nie zrobili na mnie takiego wrażenia jak ona. W wersji z 2015 roku zagrała Carey Mulligan ( dziś 36 latka)a pasterza Gabriela Oaka- Matthias Schoenaerts. Reżyser wersji z 2015- Thomas Vinterberg próbował stworzyć klimat podobny do ekranizacji "Tess" Romana Polańskiego - moim zdaniem z dobrym skutkiem.Fabuła "Z dala od zgiełku": Anglia w połowie XIX wieku. Batseba Everdence dziedziczy po swoim wuju farmę i postanawia na niej gospodarzyć. Jest ładną, ambitną i energiczną kobietą o niezależnych poglądach. Ma wielu adoratorów, którzy ze sobą wytrwale konkurują. Należą do nich niezamożny,ale doskonale znający się na hodowli pasterz Gabriel Oak i szaleńczo zakochany własciciel ziemski William Boldwood. Ostatecznie Batseba wybiera sierżanta królewskich dragonów Francisa Troya. Tyle Wikipedia. Książkę czyta się bardzo dobrze.Wydarzenia w niej zawarte dokładnie pokrywają się z tymi z filmu z 2015 roku. I pewnie tego z 1967, ale o tej starszej wersji niewiele mogę powiedzieć, podczas gdy tą nowszą niedawno po raz kolejny obejrzałam( pierwszy raz na dużym ekranie w łodzkim "Charlim") Czego nie zobaczycie na filmie? Oprócz tragicznej Fanny Robin - pierwszej narzeczonej pięknego dragona królewskiego Francisa Troya i pasterza Gabriela widzimy tylko twarze parobków zatrudnionych na farmie Batseby, tworzą tło wydarzeń. Tymczasem w książce poznajemy ich wszystkich w Piwiarni Warrena.(sielski obrazek i zabawne opowieści.) Choć trudno spamiętać ich imiona i nazwiska tworzą oni zżytą gromadę, i ich rozmowy autor przytacza w wielu fragmentach książki.Być może w filmie odwoływanie się do tak wielu postaci byłoby niekorzystne i gmatwałoby akcję.A może nie?!Urocze sceny rodzajowe pracy na wsi.Wspólna biesiada włascicieli ziemskich i czeladzi, ballady solo i na dwa głosy w jednej ze scen filmu- coś pięknego, mistrzostwo świata, niesamowity klimat! Polecam!
Obecnie czytam. I cytat z tej książki : " Kiedy kobieta i meżczyzna są razem, tworzą własny świat rządzony własnymi prawami, i te prawa są zawsze słuszne i mądre, bo oboje są w tym świecie szczęśliwi. Jest tak , dopóki nie przyjdzie ktoś z zewnątrz i nie powie, że mogłoby im żyć się lepiej, bo zamęt i niepokój zawsze ma źródło w innych ludziach."
Lwów 25 sierpnia 2011 roku. Święto niepodległości Ukrainy.
Kwiaty są dla Was za zaglądanie, czytanie, komentowanie. Witam serdecznie Alicję- nową obserwatorkę mojego bloga. Tymczasem to tyle. Dobrego tygodnia.

23 komentarze :

  1. Z dala od zgiełku 2015 oglądałam i bardzo mi się podobał

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasmi to brzmi okrutnie ale życie płynie bez względu na okropności świata..przyszła też wiosna..niech da nam wszystkim ukojenie i spokój....i powrot dla tych co chcą wrocić do domów..Słonecznej wiosny życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pogoda coraz piękniejsza, wszystko się zieleni - niezmiernie mnie to cieszy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że tegoroczna wiosna to jedyna dobra nowina od dłuższego już czasu. Uciekam do ogrodu zająć ręce i myśli i to bardzo mi pomaga. Natura się budzi tak, jakby nic się nie stało.
    Książki nie czytałam ale widziałam film i bardzo mi się podobał.
    Uściski Izabelko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam tej książki. Książkę Raka zaczęłam czytać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. My z dziećmi zrobiliśmy marzannę, ale nie wychodziliśmy aby ją topić czy też spalić. Została dyskretnie wyrzucona do śmieci :)
    Mnóstwo krokusów już rozkwitło, aż się serce raduje. U nas mnóstwo dzieci z Ukrainy zostało przyjętych do szkoły, pomagamy jak możemy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ani filmu ani książki nie znam ale chyba warto przeczytać. Wiosna pozwala oderwać myśli od tych okropności które się dzieją na naszych oczach. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie myślałam , że w obecnych czasach będzie taka wojna. Tragedia straszna . Udziela się nam wszystkim. Wiosna pokrzepia choć trochę nasze serca. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba szukać sposobów, żeby się chociaż na trochę oderwać od tego zalewu tragicznych wieści :( Tak jak chyba większość kompletnie się nie spodziewałam, że w dzisiejszych czasach, tuż za naszą granicą, może się wydarzyć takie zło. Pozostaje tylko wierzyć, że zachodnie sankcje w końcu wykrwawią Rosję tak, że ludzie wezmą sprawy w swoje ręce i obalą Putina.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zdjęcia! Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo wiosenne ujęcia, najbardziej podoba mi się kadr ptaków!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy dzień wiosny i od razu chce się więcej i ma się więcej energii. Osobiście uwielbiam wiosnę, a szczególnie to jak bardzo wszystko się zmienia i budzi po zimie. Zdecydowanie najpiękniejszy czas w roku!
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post: mangusie.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj ciepło,
    Przepiękne zdjęcie i od razu zrobiło się radośnie i wiosennie, pomysł z książką jest świetny teraz trzeba siebie wzmacniać i choć na chwilę odwrócić uwagę od wojny i przenieść się w inny świat a Ty już poprawiłaś mi tymi zdjęciami i ciekawym postem nastrój, dziękuję i pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiosnę widać na każdym kroku. Chociaż od wczoraj jest ciut zimniej niż przez poprzedni tydzień. Kolejną ciekawą książkę nam zaproponowałaś. Czasami żałuję, że nie da się rozszerzyć czasu poświęconego na przyjemności. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę o tym cytacie z ksiązki jest on mądry, czytałam, że wiele małżeństw w Polsce rozpada się bo ktoś bliski z rodziny wtrąca się a sporo par mieszka razem z teściami.... Twój Blog jest ciekawy i inspirujący

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiosna cieszy oko i duszę :) Od razu czlowiek czuje więcej nadziei. W tych trudnych czasach jest ona bardzo potrzebna... Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Od wybuchu wojny, dla mnie też wiele rzeczy było bez sensu, ale zmobilizowałam się do dalszego "życia" i również wróciłam do czytania, by dokończyć książkę, która od pierwszego dnia napaści na Ukrainę została rzucona w kąt. Wiosna pięknie nas przywitała, ale jak widać zima nie daje za wygraną...

    OdpowiedzUsuń
  18. Oh wiosna to przepiękny czas i mój ulubiony w roku. Szkoda tylko, że aktualnie mamy śnieg za oknem :( Co do tego kryzysu czytelniczego, to miałam dokładnie tak samo. Cięzko było się zabrac za cokolwiek.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja od wybuchu wojny stres przerobiłam na działanie i pomagam bez ustanku od miesiąca. Dzięki temu nie myślę, nie mam czasu się bać, ale też niestety nie mam czasu i siły czytać. Wierzę jednak, że przyjdzie i na to czas.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też czułam już wiosnę, aż zaczął padać śnieg.. Ale cóż, kwiecień-plecień. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. pięknie dziękuję Tobie za komentarz i dobrego czasu i dobrych myśli mimo wszystko życzę

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiedziałam, ze topienie Marzanny zostało zakazane, to dla mnie nowość.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń