poniedziałek, 14 września 2020

Słomiane jeże i nasze zwierzaki.

Witajcie! Od pewnego czasu poszukuję różnych drobiazgów do jesiennej dekoracji.Dzisiaj korzystając z pięknej pogody i wolnego czasu postanowiłam odwiedzić kwiaciarnie w miejscowości, w której pracuję. W jednej znalazłam piękną jeżową rodzinkę.Zapraszam do obejrzenia sesji zdjęciowej.
Rodzinka w jesiennym słońcu. Z tradycyjnymi przypisanymi jeżom jabłkami.
Jak szaleć to szaleć. Tu dostały dla ozdoby jeszcze winogrona.
Tutaj tylko z listkiem winorośli.
Widziane od tyłu.
Perro uporał się z mikrofilarią, ma dobre wyniki i najprawdopodobniej jeszcze we wrześniu czeka go operacja.
Ale okazuje się,że pierwotna cena już nieaktualna, bo będzie inne cięcie.
Figa ze swoim potomstwem. Na poczatku lata miała nasza kocica ciążę urojoną. Potem trochę spokoju i znowu zaczęła powiększać się w oczach, ale nie miałam pewności czy znowu nie będzie to ciąża urojona. Obecnie stan kociego "pogłowia" wzrósł z dwóch do czterech. Niestety jeden z baraciszków- dzikusków przepadł. Gościnnie wpada na michę wielkie czarne kocisko, które najprawdopobniej mieszka w pobliskiej kukurydzy.Nasz kot chudzina ciagle jest przez niego poturbowany.Czesto chodzi z podbitym okiem albo kulawy.Nie widziałam czarnego,ale maż który go widział twierdzi,że jest niesamowity- wielki jak byk,a czarne futro ma piękne i lśniące. Do walk dochodzi po ciemku. Tłuką się raz w rowie przed domem, raz w dereniu w ogródku.Czarny przegoniony wtapia się w kolor nocy...A ma po co przychodzić, bo Perro, który był zawsze rozpieszczany, teraz jest rozpieszczany do kwadratu i dostaje najlepsze kąski jakie pies może sobie zamarzyć. Koty też na tym korzystają. Koteczki przyszły na świat w sobotę,a ja je odkryłam w niedzielę. Nie dawało mi spokoju, gdzie tym razem okociła się nasza weteranka. Stanęłam przed garażem - stodołą i zawołałam. Usłyszała wołanie i przybiegła z kąta stodoły. Poszłam w tamtym kierunku i stanęłam bez ruchu nasłuchując.Stałam tak dobrą chwilę, gdy nagle usłyszałam lekkie poruszenie i nieśmiałe, ciche popiskiwanie. Dwa kociątka leżały sobie w pudle po odkurzaczu.Zaraz sprawdziłam płeć kociego potomstwa i okazało się,że parka. Ucieszyłam się ,że jest kotka, bo z kotami to tylko problem. Odchowa się takiego przez 3 lata do osiągnięcia dojrzałości płciowej.A potem idzie taki na wieś, początkowo wraca, ale w rezultacie potem przepada bez wieści. Kotka mimo,że często wraca z potomstwem - trzyma się domu, jest bardziej łowna. Koty przy niej to trutnie. Ile razy szukałam ostatnio nowych domków dla kotów na mojej wsi, tyle razy słyszałam- "Eee, kotkę to bym wziął(wzięła) ale kota nie chcę."W tym miocie kotek jest ciemniejszy i mniejszy, kotka szara i większa. A tylko dwa, bo nasza 14 letnia Figa od jakiegoś czasu ma tylko dwa. To tyle. Serdecznie dziekuję za zaglądanie i czytanie. Wszystkie ciepłe komentarze i pochwałę dla mojej chusty. Pozdrawiam Was serdecznie. Dobrego tygodnia!

23 komentarze :

  1. Sympatyczne te jeżyki. Pięknie ozdobią jesienny ogród. Wszystkie zwierzaki mają dobrze u Ciebie . Piesek jest śliczny. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖💖💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. This is so cute and adorable! Have a great day!
    Rampdiary
    Beautyandfashionfreaks

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodka jeżowa rodzinka :) widzę że u Ciebie już dojrzewa winogron,u mnie dopiero lekko się przebarwia -:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to kocia rodzinka Wam się powiększyła:) Urocze są te maluchy. Nigdy nie mieliśmy kota, zawsze były tylko psiaki. Jednak w ogrodzie wciąż buszują okoliczne koty a niektóre czują się jak w domu. Trochę mnie to złości bo to ja po nich sprzątam:))) Urocze są te jeżyki, idealne do jesiennych dekoracji. Uściski Izabelko!

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne te jeżyki! Piękna jesienna dekoracja wyszła!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaj są w domu zwierzęta to zawsze coś się musi dziać, a rodzinka jeżyków śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżyki są naprawdę bardzo urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna jeżowa dekoracja! Zwierzęta mają wielkie szczęście mieć takich troskliwych i kochających właścicieli. Uwielbiam przyglądać się kociej rodzince, jak kocia mama mądrze wychowuje swoje małe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne,wspaniałe jeże, mają taką pozytywną energię i przynoszą radość i optymizm....poprawiłaś mi nastrój i za to dziękuje Tobie pięknie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Milutkie są te jesienne jeżyki.
    Dużo się dzieje wśród Twoich zwierzaków. Masz o czym myśleć.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocze są te jeżyki. Takie i ja mogłabym hodować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry! :)
    Ja też jestem ostatnimi dniami w trakcie poszukiwań jesiennych ozdób i cóż, chyba poczekam na kasztany, żeby móc spróbować coś z nich wyczarować! Jeżowa rodzinka jest super, wygląda bardzo ciekawie, a z tego, co widzę jest także intrygująco wykonana! Do zdjęć (i nie tylko!) idealne :)
    Trzymam kciuki za operację Perro.
    Gratuluję także parki! Słodkie kocięta. U mojej koleżanki też ostatnio pojawiły się trzy kocie maluszki i nie można przestać patrzeć i podziwiać takie maleństwa :) Co do kotów - to zgadzam się. Trzy lata i idą w świat (ja mam akurat kota, który cały czas siedzi w domu), ale moja babcia miała sporo kotów i no niestety, nie da się takiego utrzymać.
    Miała też raz kota, który był krzyżówką ze żbikiem! Także był wielki jak byk, a w dodatku wyglądał jak pirat, bo niestety na jedno oko był ślepy (proszę wybaczyć brak profesjonalnego słownictwa!) i miał to oczko całe białe. Ale nie dało mu się odmówić jednego - wyglądał dostojnie.
    Pozdrawiam ciepło, ściskam równie gorąco i życzę wszystkiego dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podobają mi się takie stworki jak rodzina jeży.
    Wystraszyłaś mnie ta mikrofilarią i już jadę do weterynarza po kropelki dla swojego piesa.
    Uważam, że kotki są bardzo dobrymi matkami, ale moje są wysterylizowane i już tego nie zobaczę. Moja Tituśka w momencie sterylizacji miała osiem zarodków!
    Dużo zdrowia Perro!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeurocza ta jeżowa rodzinka:) Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam już kilka kocurów, po sterylizacji robiły się z nich koty kanapowe i nigdzie nie miały ochoty wędrować. Jestem zwolenniczką sterylizacji kotów, bo to zapobiega wielu chorobom i niepotrzebnemu rozmnażaniu, zwłaszcza tych wolno żyjących. Dotyczy to zarówno kotek jak i kocurków.
    Jeżowa rodzinka bardzo urocza, ładne kompozycje zrobiłaś, szczególnie ta z winogronami bardzo mi się podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeżyki słodkie ale psiak jeszcze słodszy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna jest rodzina jeży a kotki szczególnie małe, dają niesamowitą radość i obserwowanie jak rosną to dopiero jest fascynujące. Bardzo dziękuję Tobie za komentarz, piszesz mądrze i zgadzam się z Tobą w 100 % pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba też powinnam pomyśleć o jakichś jesiennych dekoracjach. Uwielbiam tę porę roku, a dekoracje w domu pomagają jeszcze bardziej się nią cieszyć. Śliczny piesek - odkąd sama mam psa zachwycam się tymi zwierzakami ;) Życzę zdrówka dla psiego przyjaciela :)
    PS: Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę się też wziąć za jesienny wystrój. Języki są cudne. Naprawdę uwielbiam je. Życzę pieskowi zdrowia i udanej operacji. Trzymam mocko kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  20. No ta jeżowa rodzinka to po prostu mistrzostwo świata, ależ cudo! Niech operacja piesia przebiegnie szczęśliwie ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń