piątek, 8 marca 2019
Dzień Kobiet 2019
Witajcie w Dzień Kobiet!
Kwiaty, które dziś dostałam.
Zięć, który pracował do późna, już wczoraj wręczył żonie i córce kwiaty i upominki. Kalinka była tak uradowana,że z samego rana zaczęła przygotowywać laurki dla mamy i taty.- "Ależ Kalinko, przecież tata nie jest kobietą!"- powiedziała moja córka. -" No to co? Jak się kogoś kocha to daje mu się też prezenty na Dzień Kobiet"- stwierdziła Kalina.
Ja już wczoraj postanowiłam kupić sobie parę drobiazgów z tej okazji.
Kupując te książki w antykwariacie za każdą zapłaciłam 1 zł.
Do tego ulubione czasopisma...
A na piątkowy obiad - kotlety z selera.
W książce kucharskiej ta potrawa funkcjonuje jakoWytworna zakąska z selera Składniki: duży seler ugotowany na półmiękko( lub 2 mniejsze, sok z cytryny,sól, pieprz, posiekane orzechy włoskie, plastry żółtego sera. Ciasto: szklanka kefiru lub zsiadłego mleka, 1/2 szklanki mąki tortowej, jajko łyżka oleju,sól, pieprz gałka muszkatołowa, olej do smażenia.
Ugotowany na półmiękko seler kroimy w niezbyt grube plastry, skrapiamy sokiem z cytryny, oprószamy przyprawami.Odstawiamy na 10 minut w chłodne miejsce.Z podanych składników przygotowujemy ciasto, lekko je ubijając( powinno mieć konsystencję gęstej śmietany).Na dobrze rozgrzany, tzw. głęboki tłuszcz, kładziemy plastry obtoczonego w cieście selera i smażymy , rumieniąc z obu stron.Upieczony trzymamy w cieple.Przed podaniem posypujemy posiekanymi orzechami włoskimiMój komentarz Osobiście uwielbiam wersję z żółtym serem.Między dwa plastry selera wkładamy słuszny plaster żółtego sera i dopiero obtaczamy w cieście i smażymy. Tak wzbogacone warzywo ma według mnie niesamowity smak.
A to róża dla Was, za zaglądanie, czytanie, komentowanie. I oczywiście z okazji Dnia Kobiet. Udanego słonecznego weekendu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
I są goździki. Mąż postarał się i na pewno był (jest) szczęsliwy widząc Twoje szczęście, kiedy Ci je wręczał. Przyjemny gest i radość w sercu :)
OdpowiedzUsuńKsiążki.... czasem jeszcze widuje takie stare wydania w bibliotekach - mają w sobie swój urok :)
Kotleciki z selera wyglądają bardzo smacznie - lubie seler, lubię brukselkę, lubię orzechy włoskie (sery i twarogi już nie dla mnie ale wierzę, że dodają smaku jeśli się je lubi i można jeść). Idealne połączenie na obiadek i zdrowe ;)
Miłego, słonecznego i udanego weekendu :)
Bałam się,że konkretna prośba została złożona zbyt późno. Wczoraj jednak kwiaciarnie były oblegane.Ale udało się!
UsuńWiększość tych książek jest już "przeźroczysta"- mało kto czyta, prawie nikt nie wypożycza. Ale ja mam do nich sentyment. To bardzo lubiana seria kiedyś i bardzo obszerna.( kilkanaście tytułów w roku)
Ja to te kotleciki robiłam już dawno temu. Przychodziła przyjaciółka i rzucała hasło-"Zróbmy sobie selera!" Tyle,że obtaczałyśmy wtedy selera nie w cieście,a w jajku i bułce.I nie obgotowałyśmy go.Ale to był przysmak nie lada- szybki i tani.
Również życzę Ci Udanego Weekendu! Słońce wprawdzie jest,ale od wczoraj bardzo wieje!
Mąż na pewno stanąłby na głowie aby zdobyć wymarzone kwiaty. Cieszę się, że mu się to udało :)
UsuńNie czyta i nie wypożycza bo okładka nie rzuca się w oczy - ludzie jednak lubią to co ładne a nie zawsze ładna książka ma równie ładną treść.
Tak na prawdę nie potrzeba wiele - nie trzeba wymyślać aby powstało smaczne danie. Smak tkwi w prostocie. Czesto wystarczy kilka sezonowych i łatwo dostępnych skladników. Nie potrzeba wymyślać - teraz to wymyślają nie wiadomo co a nie zawsze to jest zjadliwe
Wieje ale i przestanie wiać. Takie uroki marca. najważniejsze, że jest słoneczko :)
Miłego weekendu :)
Tak. Ten rodzaj zabiegów w języku miłości zwie się- Drobne Przyjemności.Może drobiazgi,ale ile wysiłku i zaangażowania wymagają?!
UsuńTak, masz rację co do książek( to zresztą dotyczy nie tylko książek) Pierwsze co się rzuca w oczy to okładka. A swoją drogą ile trzeba zabiegów,żeby dobrać taką szatę graficzną,żeby książka się sprzedała?!Choć myślę,że chodzi także o to,że stara książka jeśli nie stała się klasyką jest odrzucana z powodu- swojej nieaktualności,przestarzałych( w ocenie czytelnika) problemów, które się przeżyły, zawiłej narracji, długich i meczących opisów.Nie sądzę,aby było tak w przypadku dwóch powyższych książek,ale zobaczymy.
Tak właśnie,czasem niewiele trzeba,żeby - jak to się mówi- z niczego wyczarować smaczną potrawę.
Wieje, co jakiś czas straszy deszczem, słońca w tej chwili,ale dzień dłuższy.Miłego weekendu!
Drobna - wielka przyjemność warta każdego wysiłku. Uśmiech na twarzy ukochanej osoby, radość w sercu bezcenna. Tego nie kupi za żadne pieniądze ;)
UsuńOkładka, oprawa graficzna, reklama, rozgłos... a potem rozczarowanie. Czasem wydawnictwa wkładają wiele pieniędzy w promocje i wyglad książki, która być może nie sprzedałaby się bez tego. Chociaż tak na prawdę wszystko zalezy od potrzeb rynku i tego co jest na czasie, bo niektórzy czytelniczy nie czytaja wedle gustu a to co promują media. Szkoda. Ksiązka przestarzała - tutaj również zależy od czytelnika i tego co uzna za przestarzałe, co w jego oczach takie jest ;)
I ludzie o tym zapominają bo promowane są wymyślne dania.
U nas wietrznie i pochmurno. Mam nadzieję, że jutro wyjrzy słońce
Spokojnego wieczoru
Może,rzeczywiście tak jest,że często kierujemy się modą i dobrze wypromowana książka szybkiej trafi do czytelnika.Poza tym najwidoczniej jest o co walczyć, bo półki w księgarniach uginają się pod książkami,a kupujących czy jest tak dużo? Może oceniam trochę po sobie.Kiedyś kupowałam dużo książek,ale teraz wolę wypożyczyć i przeczytać.Nie każdą muszę mieć.Są przecież książki, które przeczytam i wiem,że do nich nie wrócę.Zresztą książki wcale nie są tanie i wcale się nie dziwię,że wiele osób kupuje e-booki, choć ja wolę papierowe książki.
UsuńU mnie wiatr jakby teraz ucichł,ale podobno w nocy ma wiać- dostałam informację alertową na telefon.
Miłego, spokojnego wieczoru
NIe zawsze - bo czasem powieści promowane są na siłę ale dzięki takim polecajkom można trafić na dobrą powieść. Ja również wolę papierowe książki - zapach, dotyk... to ma dla mnie magię.. A odnośnie posiadania książek to nie ważna jest ilosć ale jakość - to jakie książki posiadamy i czy tak jak piszesz będziemy do mnie wracać. Ja lubię klasykę ale nie każda klasyka do mnie trafia. Lubię baśnie, legendy i podania mimo iż jestem dorosła ale nie każde wydanie jest godne uwagi. Teraz zaczęłam czytać serię o POldarkach (po obejrzeniu serialu). Mimo iż czyta mi się dobrze raczej do tej serii za jakiś czas nie wrócę tak jak co roku wracam do "Quo Vadis" (tutaj szukam ładnego wydania - kiedyś były takie z Ex Libris w domu mam "Ojca Goriota" oraz "Ogniem i meiczem", chciałabym z tej serii również "Quo Vadis" bo mam brzydkie wydanie GREG z opracowaniem i to już trochę wyczytane ;/)
UsuńJa również dostałam taką informację - oby nie było wichury i kataklizmów ;/
Dziękuję:)
O baśnie, legendy i podania to moja wielka miłość.Kiedyś nawet doszło do sporu między mną a przyjaciółką o pięknie wydaną serię " Baśnie Narodów ZSRR".Ona miała dwie książki i ja dwie, każda inne.Ona chciała ode mnie odkupić te dwie.A w życiu!
UsuńNie znam tej serii o POldarkach.
Teraz zastanawiam się tylko czy "Czarodziejską Górę"- kupić czy pożyczyć. Pożyczoną mogłabym sobie czytać i przedłużać do woli, bo kto teraz czyta takie książki?!
Zaczęłam "Rzekobieg", ma zaledwie 200 stron,ale nie sposób tego szybko przeczytać.Zapowiada się bardzo ciekawie.A przede wszystkim język powieści, skróty myślowe, humor- wszystko na dobrym poziomie. Takie są własnie książki z serii Klub Interesującej Książki.
Co do pogody,to wiatr u nas wzmógł się nad ranem,ale umiarkowanie.Wiało, gwizdało, zacinało deszczem w ciągu całej soboty. W każdym razie niedzielny ranek nie zachęca do spacerów.
Dobrej Niedzieli!
Pamiętam tę serię... moja ukochana z dzieciństwa. Co rusz wypożyczałam z biblioteki - utkwiły mi w głowie ilustracje, które pamiętam po dzień dzisiejszy. Kiedy byłam na wycieczce w Zamościu zaszłam tam do antykwariatu i szukałam tych książek ale nie znalazłam - przez internet wolę nie zamawiać. Jak kupuję wolę przejrzeć, dotknąć zobaczyć a nie tak w ciemno. Cudowne wspomnienie.... Ale może kiedyś uda mi się je dorwać :) W tej chwili mam kilka tomów z serii baśnie świata od Media Rodzina np. w indiańskich są również podania i legendy - nie jest to nie wiadomo jak obszerna pozycja (wszakże kierowana głównie do młodszego czytelnika) ale przyjemna i ciekawa :) Doszłyście Panie do porozumienia? :)
UsuńMoże lepiej wypożyczyć - przeczytać i przemyśleć czy jest warta zakupy ale tak na 100%
Książki które nie są błahe i banalne - warto po takie sięgać
U nas słońce i niby ciepło ale tak silnie wieje, że strach... dzisiaj jak wracałam z kościoła widziałam jakąś rurę metalową - nie wiem czy skądś odpadła przez wiatr, czy ktoś porzucił ale na prawdę mocno wieje ;/
Dziękuję i wzajemnie ;)
Nie doszłyśmy do porozumienia,bo za bardzo nam na tych baśniach zależało,ale to na szczęście nie stało się powodem do gniewu, obrazy itp.
UsuńTak, myślę,że teraz raczej pożyczę.
Ja właśnie szykuję się do kościoła.
Miłego niedzielnego popołudnia
Czyli każda do tej pory ma po dwa tomy - można się wymieniać :) Wracać o jakiś czas... a książka to chyba nie powód do gniewu :)
UsuńOdnośnie baśni to wiem, że dużo osób miło wspomina "Bajarka opowiada" - w dzieciństwie nigdy nie czytałam, nie miałam w rękach a moja Mama nie słyszała. Niedawno wydawnictwo Zysk S-ka wznowiło nakład - udało mi się książkę wygrać w konkursie. Porównywałam ją ze zdjęciami w internecie i zauważyłam, że kolor czarno-bialych ilustracji jest inny... kreska nie jest czarna a granatowa, jednak nie było mi dane porównać treści, czy to skrócona wersja, czy nie... czytałam - wszystko wydaje się ok a baśnie dla mnie piękne - niektóre zabawne :)
Ja w kościele byłam na 8 - zawsze tak chodzę :)
Dziękuję. Pani i Pani bliskim również :)
"Bajarka opowiada" u mnie jest od dawna.( wydanie z 1989 roku) Najbardziej lubię " Szczęście" i "Fujarkę".
UsuńJa dziś byłam w kościele na 12.45
Fragment z drugiego czytania jest dla mnie ważny.Rz.10,9-11.
Pozdrawiam serdecznie
Wydanie z płóciennym grzbietem? Widziałam - piękne jest i ta zielona okładka - nowa ma już niebieską.
UsuńTo mądre, piękne i głębokie słowa. Wiążą się one z jakimś przeżyciem, wspomnieniem? Nie pytam jakim bo domyślam się, że to osobiste - wiara i sprawy duchowe takie właśnie są.
Spokojnej nocy
Grzbiet nie jest płócienny,ale okładka rzeczywiście zielona.
UsuńSą o tyle osobiste,że dotyczą wiary.
Spokojnej nocy.
I pewnie wysłużona - osobista i pełna wspomnień
UsuńTe tematy zawsze są bardzo osobiste - prywatne i delikatne
Dziękuję
Tak, bo ulubione opowiadania trzeba ciągle było czytać.
UsuńWiara nie do końca jest osobista, przecież my też musimy głosić ewangelię.Jeśli nie bezpośrednio słowem, to własnym życiem.
Przecudnie wyglądają te kotleciki ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję! I są pyszne, szczególnie te z serem, jeśli ktoś tak lubi!Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzepis fajny, bo bez mięsa.
OdpowiedzUsuńGoździki to bardzo urocze i trwałe kwiaty.
A w naszym domu rozważane jest imię Kalina dla przyszłej potomkinii rodu.
Dziękuję!Chciałam uwzględnić: post,a także danie bezmięsne,bo okazało się,że wiele z Was nie je mięsa.
UsuńKiedyś to były sztandarowe kwiaty na Dzień Kobiet. Goździk i rajstopy, choć ja tego nie doświadczyłam. Bardziej przetrwało w kanonie PRL - "Tak obchodzono Dzień Kobiet"
Kalina to ładne imię. Pamiętam podsłuchaną rozmowę po chrzcie, obcych kobiet- "Jak jej dali na imię? Halina?"
Pozdrawiam serdecznie
Piękne kwiatki dostałaś i miły prezencik zrobiłaś. Kotlety z selera robiłam w innej wersji, ale Twoja propozycja jest ciekawa, więc częstuję się przepisem. Dziękuję za sliczną różyczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję!
UsuńTak, wspominałam we wcześniejszym komentarzu,że ja też kiedyś robiłam inaczej tę potrawę. Zadziwiające jest właśnie to,że niby proste warzywo,a można podawać na wiele sposobów.Wzbogacając seler dodatkami praktycznie za każdym razem otrzymamy wykwintną przystawkę czy surówkę.
Pozdrawiam serdecznie
piękne kwiatki :) i jedzonko omom
OdpowiedzUsuńDziękuję Kathy! Pozdrawiam serdecznie
Usuńja na Dzień Kobiet dostałam kwiatki i jedzonko przygotowane przez Narzeczonego :D
UsuńŚwiętowania nigdy dość! Ja bardzo lubię to święto.Niech się panowie starają! Sam przygotował jedzonko?
Usuńsam:) na słodko:D nawet mu wyszło :D
UsuńTo się postarał! I na słodko! Co konkretnie przygotował?
Usuńkluski z truskawkami, śmietaną, cynamonem, i suszonymi śliwkami:)
UsuńPychotka! Truskawki jakie?
Usuńkupne... Świeże:) wiadomo że z tymi z ogródka by było o wiele pyszniej
UsuńAle musiało być pyszne skoro ze świeżymi. Jak dla mnie sezon na ogródkowe truskawki jest zawsze za krótki. Pozdrawiam
UsuńPrzepiękne kwiaty, ja dostałam słodycze, czyli to co najbardziej lubię.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Słodycze i ja lubię,ale wczoraj jakoś o nich zapomniałam.Pozdrawiam serdecznie
UsuńGoździki zawsze mi się podobały , ostatnio znowu są na topie . Piękną wiązankę dostałaś. Kotleciki wyglądają bardzo apetycznie , być może wypróbuję przepis . Udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Byłam zaskoczona tym bordowym kolorem, jest taki mocny, zdecydowany.Pamiętam jak kiedyś robiło się eksperymenty z goździkami.Łodygę białego goździka wkładało się do wody z atramentem i on chłonąc tę robił się lekko błękitny, uwidaczniały się niebieskie żyłki.
UsuńUdanego Weekendu Marysiu!
Ja dostałam kwiatka tylko od mojego wychowanka Krzysia :)
OdpowiedzUsuńTaki, kwiatek czasem bardziej się zapamięta, niż bukiety i prezenty! Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzyjemnie dostawać takie kwiaty. Bardzo je lubię, są trwałe i długo cieszą oczy. Pamiętam te okładki :)
OdpowiedzUsuńDanie z selera jest bardzo ciekawe, pewnie wkrótce wypróbuję.
Pozdrawiam
Tak, goździki miały zawsze długie łodygi.O ile dobrze pamiętam, dawniej wręczano pojedynczy goździk. Łodygi stopniowo skracam,żeby do kwiatów dochodziła woda.Pozdrawiam serdecznie
UsuńWow! Ten kotlet z selera brzmi bardzo apetycznie! :) Idealny na piątek :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo proste, smaczne i niedrogie!Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam
UsuńNajważniejsze,że mężczyźni pamiętali:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, to im się chwali!Pozdrawiam
UsuńAleż ciekawy przepis na kotleciki! Też uwielbiam kupowac książki w antykwariacie ☺☺
OdpowiedzUsuńPolecam. Ja w ogóle uwielbiam spacerować wśród półek z książkami,a jeśli mogę sama każdą ,która mnie zainteresuje wziąć do ręki- jest super!
UsuńTak, to jest to☺ Chociaz teraz,kiedy mam maleńkie dziecko ,lubię zamawiać w ulubionym antykwariacie online. Obserwuję i zapraszam częściej do siebie ☺
UsuńU mnie jest taki mini antykwariat połączony ze sklepem papierniczym.Dziękuję i też odwdzięczam się tym samym.Pozdrawiam
UsuńGreat post dear! I haven't tried out any of the make up products from the photo.. However, the food looks delicious <3
OdpowiedzUsuńFollowing you on GFC :)
mystylishcorner.blogspot.com
Thank you greetings.
UsuńKotelty z selera brzmią smacznie!
OdpowiedzUsuńI są takie w rzeczy samej! Pozdrawiam
UsuńDzień kobiet już za nami, ale piękne kwiaty dostałaś. A wnuczka bardzo mądrze mówi!
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądają te kotlety, może kiedyś się skuszę 😊
Pozdrawiam Alina
Dziękuję! Mnie się to jej powiedzenie bardzo spodobało, ale wymyśliła! Uwielbia robić laurki, wszystkim zrobiła z okazji świąt.Może kiedyś będzie robić kartki?!
UsuńPozdrawiam serdecznie