wtorek, 7 lutego 2017
Lutowe opowiastki
Witajcie, dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze pod poprzednim postem! Cieszę się ,że serdeczny bieżnik Wam się podobał. Witam nową osobę- Ninę! Cieszę się ,że Jesteś i dołączyłaś do grona obserwatorów mojego bloga! Na zdjęciu mały bieżnik o wymiarach 35 x 23 cm. Po prostu zobaczyłam i nie mogłam się oprzeć!
Nie wiem jak Wam,ale mnie zawsze po zrobieniu danego projektu zostaje trochę kordonka na wielkiej szpuli i teraz dziergam coś,żeby te resztki wykorzystać. Ale efekty być może niebawem...
Wczoraj po południu byłam zajęta w kuchni, radio grało sobie, bo grało...A tu nagle, co ja słyszę? Agnieszka Holland nakręciła własnie film na podstawie powieści Olgi Tokarczuk. Film zwie się "Pokot" i wchodzi do kin 24 lutego!
Byłam na promocji tej książki i spotkaniu z panią Olgą w Poleskim Ośrodku Kultury w Łodzi, w listopadzie 2009 roku. Stąd teraz mój entuzjazm.
Kobieta, która widzi inaczej niż wszyscy" W tajemniczych okolicznościach ginie mieszkaniec wsi położonej na skraju Kotliny Kłodzkiej. Jego sąsiadka , Janina Duszejko, emerytowana nauczycielka i obrończyni zwierząt , wpada na pewien trop, który zdradza policji. Policjanci uważają ją za niegroźną ekscentryczkę, która zatraciła się w swym zamiłowaniu do astrologii. Okoliczności następnego morderstwa powodują jednak,że coraz więcej osób zaczyna słuchać Janiny Duszejko uważniej..."Tyle recenzja z książki. Osobiście fabuła tak mnie wciągnęła,że byłam nią zachwycona. Przed pójściem do kina książkę pewnie przeczytam jeszcze raz. Jeśli film okaże się choć w połowie tak dobry jak książka, uznam,że warto było wydać pieniądze na bilet. Na zdjęciu grupa myśliwych w grudniu ubiegłego roku. Byli później niż zwykle, nie na początku,ale pod koniec miesiąca.Polowali na lisy. Na szczęście nie widziałam,żeby jakiegoś upolowali, przynajmniej na naszym terenie.
"Zima pięknie otula wszystko tutaj białą watą, skraca maksymalnie dzień, tak ,że gdy się nieopatrznie zasiedzi w nocy, można się obudzić w Mroku popołudnia następnego dnia, co - przyznam szczerze- zdarza się coraz częściej od zeszłego roku. Niebo wisi tu nad nami ciemne i niskie, jak brudny ekran, na którym rozgrywają się nieposkromione batalie chmur. Po to są nasze domy- żeby chronić nas przed tym niebem, inaczej przeniknęłoby do samego wnętrza naszych ciał, gdzie, podobna małej szklanej kulce, tkwi nasza Dusza."
I jeszcze jeden cytat:" Teraz Matoga, podając mi herbatę krzątał się po kuchni i widziałam, jak równo stoją szklanki w jego kredensie, jak nieskazitelna serweta leży na maszynie do szycia.(...) Kiedy wyciągał łyżeczki do herbaty, na chwile odsłoniła się przede mną jego szuflada i nie mogłam od niej oderwać wzroku. Była szeroka i płytka jak taca. W środku, w przegródkach, leżały starannie poukładane wszelkie sztućce i inne Narzędzia potrzebne w kuchni. Każde miało swoje miejsce, choć większości z nich w ogóle nie znałam. Kościste palce Matogi z rozmysłem wybrały dwie łyżeczki, które spoczęły zaraz na seledynowych serwetkach tuż przy filiżankach z herbatą."
Figa śpi w swojej ulubionej pozie. Z rana znowu zaczął padać śnieg...To tyle. Do następnego postu! Pozdrawiam Was serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
przybiegam poczytać, popatrzeć... pozdrowienia i usmiech zostawię wesoły.
OdpowiedzUsuńNasz kot wczoraj na wycieczkę w samochodzie się wybrał... dziś rano znależli go 20 km od domu. Wróci po południu.... :)
Jejku, niesamowite! Pozdrawiam serdecznie
UsuńBieżnik śliczny :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam , a dedykacja zawsze cieszy :):)
Dziękuję Beatko! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBieżnik faktycznie uroczy, a książki nie znam, ale piszesz o niej bardzo zachęcająco więc zobaczę czy maja ją u nas w wiejskiej bibliotece do wypożyczenia. Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję, Alu! Podobno ma wyjść teraz wznowienie powieści z fotosami z filmu. Chętnie obejrzę sobie w księgarni. Pozdrawiam serdecznie
UsuńBieżniczek bardzo gustowny,a książka godna polecenia:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu! Pozdrawiam
UsuńPiękna serweta, więc nie dziwię się że chciałaś ją zrobić :) U nas też sypie i wreszcie oddycha się inaczej, powietrze oczyściło się ze smogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuje Aniu! Bardzo lubię taki świeży puch, choć nie za dużo,bo odśnieżanie. Tak, bez przerwy się teraz mówi o smogu...U siebie go nie odczuwam, ale córka w dużym mieście bardzo się skarży. Pozdrawiam serdecznie
UsuńTe cytaty brzmią tak zachęcająco,że chce się ciągu dalszego...popytam u nas w bibliotece,może uda mi się dostać tą książkę.Bieżniczek wygląda rzeczywiście ładnie,nie dziwię się,że chciałaś go zrobić.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Baju! Zazwyczaj wybieram cytaty, które na mnie robią wrażenie, cieszę się ,że się podobają ! Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzynajmniej oderwałam się od politykowania i tego co złe wokół nas. U Ciebie zawsze tak na wesoło i wszystkiego po trochu. Po pierwszym cytacie, zabrakło mi ciągu dalszego, bo byłam ciekawa co z tymi morderstwami; przyjdzie mi przeczytać tę książkę jak tylko dotrę do Polski.
OdpowiedzUsuńBieżnik ładny to za mało powiedziane! Podziwiam bo jestem totalnym beztalenciem w tym zakresie, ale wróciłam do robótek na drutach!
Dziękuje Grażynko za tyle miłych słów! Powiem tylko,że zakończenie jest zaskakujące. Ja teraz jestem bardzo ciekawa,jak Agnieszka Holland przedstawiła to w filmie. Zawsze są jakieś zmiany... Pierwsza to choćby ta ,że główna bohaterka-Duszejko w książce jest emerytowaną nauczycielką, a w filmie emerytowanym inżynierem ( jakoś nie pasuje mi słowo inżynierka) A książkę polecam, bo ma taki fajny klimat. Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczna serwetka ciekway wzór. Książki nie znam.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu! Pozdrawiam serdecznie
UsuńKoleżanka czyta, później trafi do mnie........zima na całego rozgościła się, więc tylko siedzieć w bamboszach, dziergać i oddawać się czytaniu, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTak Dusiu, tak właśnie! Trzeba aktywnie przetrwać zimę! Pozdrawiam cieplutko
UsuńCzytałam "Prowadź...", ale Tokarczuk zdobyła moje serce za sprawą książki "Prawiek i inne czasy" :)
OdpowiedzUsuńPrawiek też mnie się podobał, choć moją ulubioną powieścią jest " Dom dzienny, dom nocny". Duże wrażenie zdobiła na mnie "Podróż ludzi księgi" i opowiadanie "Parka" z "Ostatnich historii". Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny bieżnik, i serwetka pod kawusią także!Piękną zimę macie , u mnie szaro, gdzieniegdzie brudne plamy śniegu i mróz! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje Danielko! To miłe ,że zauważyłaś seledynową serwetkę. Miała pasować do cytowanego fragmentu! U mnie jest trochę śniegu, najwięcej na polach i w ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczne prace!!! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i również gorąco pozdrawiam!!!
UsuńPiekna serwetka, idealnie pasuje do prostokatnej tacy. Ja z resztek robie gwiazki na choinke, albo kwadraty. Pozniej te kwadraty mozna polaczyc i zrobic poduszke, albo narzute. Czasami robie tez woreczki zapachowe, a w srodek wkladam tiul,zeby np lawenda sie nie wysypala przez dziurki wzoru. Pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, dobrze pasuje do tacy. Moja stara taca rozpadła się podczas remontu, po prostu spadła z szafy.Pewnie ją kiedyś złożę,ale po pierwsze jest za duża jak na moje potrzeby i przez to mało poręczna,a po drugie wymaga poważnego liftingu.
OdpowiedzUsuńTak, wykorzystałam resztki kordonków w sposób o jakim piszesz...Dziękuje za inne podpowiedzi, bardzo się przydadzą. Pozdrawiam serdecznie
Zobaczę film z chęcią i już się nie mogę doczekać, jak będzie! A mnie właśnie przed świętami jeszcze zabrakło kordonka i firanka leży niedokończona:/ Życzę Ci miłego szydełkowania:)) Wybrałaś świetne cytaty. Ten pierwszy taki do pomyślenia, a drugi do zobaczenia i oba wzbudzają emocje.
OdpowiedzUsuńHehe, Figa to ma dobrze. Grzeje się przy kaloryferze i ciekawe, co jej się śni?
Ehhh, nie lubię takiego polowania. Przemawia do mnie jedynie, jak ktoś poluje, bo inaczej nie będzie mieć jedzenia.
Twoja serwetka kojarzy mi się z kłosami zboża i w wyobraźni widzę na niej cieplutki bochenek chleba, a obok stoi dzbanek z kompotem i kubeczek, oraz osełka masła na ceramicznym spodeczku.
Buziaki!:))
Dziękuję za ten piękny komentarz!Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSerwetka urocza. Książki nie czytałam, ale po tym co napisałaś z chęcią po nią sięgnę i to jeszcze koniecznie przed zobaczeniem filmu. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBieżnik cudny:) I także się bardzo cieszę na ten film, lubię Tokarczuk i
OdpowiedzUsuńHolland też:) Pozdrawiam:)
Dziękuję Moniko! Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo fajny bieżniczek i ciekawa jestem co tam kombinujesz z resztek :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że film Cię nie zawiedzie. Książka wydaje się ciekawa :).
Piękną masz zimę u siebie, a kotkowi widać ona pasuje, bo bez skrupułów się wyleguje :).
Dziękuję! Może niedługo zaprezentuję fragment tego co z resztek kordonków powstaje. Pięknie zrymowało Ci się w ostatnim zdaniu komentarza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana Ty jesteś wiecznie zajeta kobieta Taka pasjonatka i zdolna babeczka Pelna wdzięku i optymizmu Milo się do ciebie wpada i czyta opowieści Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej Agnes, tyle dobroci i wszystko dla mnie?! Dziękuję Ci serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bieżnik i ta Figa! Mój kot przeważnie śpi zwinięty w kuleczkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! O Figa potrafi przybierać różne pozy, ona ma coś z artystki! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBieżniczek śliczny,bardzo ciekawy wzorek,a książek to ja nie czytam,dlatego się nie wypowiadam,ale podpis autora na książce to jest fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam kochana.
Dziękuję Marylko! Przesyłam walentynkowe serdeczności!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe powitanie. Z chęcią tu będę zaglądać. Piękna serwetka, a kotek śliczny leniuszek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Nino! Cieszę się i zapraszam! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńIzo bieżnik wygląda wspaniale,a wiesz że ostatnio zastanawiałam się nad kupnem książek O.Tokarczuk,a po Twojej zachęcie sięgnę po nie,lubię poznawać polskich pisarzy.
OdpowiedzUsuńFiga pięknie wygląda taka rozłożona na krześle:)
Cieplutko pozdrawiam Izuniu :)
Jak słodko Figa śpi...uwielbiam koty choć go nie mam,zbyt często na razie się przemieszczam
OdpowiedzUsuńTaki spokój tu u Ciebie na blogu:)