środa, 7 stycznia 2015
Święto i festyn Trzech Króli w Łodzi
Śpiewnik kolęd wydany specjalnie na wczorajsze święto i festyn Trzech Króli. Główne uroczystości w Łodzi rozpoczęły się w Kościele Matki Bożej Fatimskiej. Wpadłam na plac kościelny tuż przed 11, zobaczyłam mnóstwo ludzi, i już wiedziałam, że kościół "pęka w szwach". Wzięłam od kobietki darmowy śpiewnik i weszłam.
W kościele rzeczywiście- tłum. Stanęłam w kruchcie. Ktoś obok mnie zaczął przekonywać, że na początku jest jeszcze sporo miejsca i gdyby tak wejść bocznymi drzwiami można by się tam przedostać. Ale na to nie było już czasu. Zajęłam miejsce w drzwiach miedzy kruchtą, a nawą kościoła. Z tyłu cały czas ktoś mnie popychał. Ludzie wewnątrz nie wytrzymywali tłoku, co i rusz ktoś wychodził, co było dość kłopotliwe , bo przesunąć się nie bardzo było gdzie. Facet stojący za mną najpierw się ze mną zrównał, a potem niemal rozpychając się łokciami wszedł do środka, a mnie pchnął na szklaną szybę oddzielającą kruchtę od wnętrza świątyni.( Był mniej więcej w moim wieku, kręcone włosy miał upięte w kitkę) Trochę mnie to zdenerwowało tym bardziej, że gdyby nie torba z aparatem fotograficznym, którą trzymałam przed sobą pewnie mój nos znalazłby się na szklanej tafli. Potem okazało się, że miejsce, w którym nagle się znalazłam nie jest takie złe. Mogłam przyklęknąć w czasie podniesienia, ci co stali w drzwiach nie mieli na to szans. Piękne kazanie wygłosił Arcybiskup Łódzki. Słuchałam, a gdy padło nazwisko Leszka Kołakowskiego cała zamieniłam się w słuch. Arcybiskup mówił o ostatniej książce filozofa - "Jezus ośmieszony". Kołakowski był za chrześcijaństwem i często podkreślał, że jest sprawą istotną aby Europa była chrześcijańska. Osobiście od lat 90 śledziłam publikacje Kołakowskiego i jednego nie mogłam pojąć, że on tak zafascynowany biblią nigdy, do samego końca nie powiedział, że jest wierzący. Kazanie było krótkie i treściwe. Przed Eucharystią facet z kitką opuścił kościół! Z kolei ja starałam się przepchnąć do przodu. Przez moment miałam obawy jak w takich warunkach będzie wyglądało przystępowanie do komunii. Zupełnie niepotrzebne obawy. Po przyjęciu komunii wielu ludzi zaczęło wychodzić z kościoła. Płynąc z ludzkim strumieniem znowu znalazłam się w kruchcie. Kilku księży nie zwracając zupełnie uwagi na tłok i kukśtańce w jednej ręce trzymając paterę z komunikantami, w drugiej Hostię, rozglądali się za osobami mającymi przystąpić do komunii. Stanęłam obok starszej ode mnie kobietki. Nagle tuż obok zjawiły się białe szaty liturgiczne, ze złotymi haftami. Szybciutko, jak na komendę, końcami palców- najpierw ona, potem ja- chwyciłyśmy tych szat i uczyniłyśmy znak krzyża. W kościele wyludniło się na tyle, że mogłam swobodnie wejść. W chwilę później usłyszałam, że trzeba zrobić miejsce przez środek, bo Arcybiskup będzie świecił kredę. Chwila oczekiwania. Arcybiskup z błogim, serdecznym uśmiechem przemierzał kościół. Słońce jakby na tą okoliczność wysłało więcej promieni. Kilka kropel świeconej wody spadło na moją twarz... Następnie Arcybiskup zaintonował modlitwę Anioł Pański. Kościół zatrząsnął się dosłownie w posadach, gdy odmawialiśmy Zdrowaś Mario.
Na zewnątrz przemawiali trzej królowie i prowadząca festyn aktorka Mirosława M. Potem ktoś pięknie zagrał na skrzypcach " Prząśniczki" i zaczęto formować pochód.
Ja jednak towarzyszyłam orszakowi tylko do Zarzewskiej. Nogi mi przemarzły i postanowiłam iść na obiad.
A po południu kino i film "Dzikie historie" Sala pękała w szwach! Daje temu filmowi 9 na 10. Polecam. Ujęcia i zdjęcia- świetne! Film składa się z 6 nowel. Co się dzieje gdy puszczają nam nerwy? Sceny śmieszne, tragiczne, absurdalne, ale często poruszające istotne motywy czynów, z pozoru drobne zdarzenie wywołujące prawdziwą lawinę, jednostka wobec systemu, który miażdży ją niczym walec...Mój typ- ostatnia nowelka- po prostu de best! To tyle. Pozdrawiam serdecznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Trzech Króli -jedno z najstarszych świąt. U mnie nie ma tradycji orszaku , ale dzieci po mszy przedstawiały często jasełka. W tym roku ich zabrakło. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoją wypowiedź Danielo! Tego o czym piszesz- Jasełka wystawiane przez dzieci po mszy- ja z kolei u nas nie pamiętam, żeby było. Przynajmniej w mojej parafii. Pozdrawiam serdecznie
UsuńU nas orszaku niestety nie ma. Za to zachowanie ludzi podobne, ci co przyjdą wcześniej idą pod ołtarz chyba tylko po to, by w trakcie mszy wychodzić, rozumiem tych z dziećmi, ale wędrówek dorosłych ludzi nie bardzo mogę pojąć. Ci co się spóźniają pchają się pod ołtarz, tak jakby nie mogli stanąć z tyłu i nie robić zamieszania. Pierwsza połowa mszy to z reguły przepychanki i wędrówki. Komunię ksiądz rozdaje chodząc po kościele i wtedy dopiero robi się zamieszanie na całego. W kościołach gdzie wierni rządkiem idą pod ołtarz o wiele sprawniej to idzie. Ostatnio jakaś baba klęknęła mi na nogach próbując się wepchnąć na klęcznik. W takich warunkach trudno o pobożne skupienie. Dlatego z reguły wybieram msze o mniej popularnych godzinach.
OdpowiedzUsuńMasz rację, zachowania które opisujesz są nagminne. Ja również wybieram msze gdzie wiem, że będzie mniej ludzi. W parafii gdzie mieszkam zimą kościół nieco pustoszeje, bo jest nieogrzewany. Ludzie wolą nadłożyć te dwa kilometry, żeby znaleźć się w ogrzewanym kościele. Ja póki co, wolę się odpowiednio ubrać i być tam gdzie powinnam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńA u mnie jest orszak i to olbrzymi :-) W tym roku nie brałam w nim udziału czego bardzo żałuję bo przeżycia są niezapomniane co zresztą widać i w Twojej relacji Izo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie :-)
Narobiłaś mi ochoty na ten film! Zapisane, muszę go zobaczyć:) Też uczestniczyłam w Orszaku i pięknie było, zresztą w Łodzi też widać było super!
OdpowiedzUsuńCo do filmu to miałam ochotę na komedię, ale "Pani z przedszkola" miała słabe recenzje, a "Dzikie historie" internauci ocenili na 9, 3 na 10. Ten film zaskakuje i szokuje, myślę, że teraz jest taki trend w kinie i literaturze. Pozdrawiam i ściskam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń