poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Niebieskie Źródła w kwietniu
Z okazji jubileuszów wybraliśmy się wczoraj na rodzinną wycieczkę do miejsc ulubionych. Zaczęliśmy od Tomaszowa Mazowieckiego. Młodzi poszli do Skansenu Rzeki Pilicy, my do Rezerwatu" Niebieskie Źródła". Pogoda nie była nadzwyczajna. Po wyjściu z samochodu było mi zimno. Ale po rundce dookoła rezerwatu było już lepiej. Drugą rundkę zrobiliśmy już w pełnym składzie w dobrych humorach. Przyroda jak widać dopiero budzi się ze snu. Polecam ten rezerwat, ale w maju...
Perro miał ochotę na bliskie spotkanie trzeciego stopnia z łabędziem, próbował go zachodzić z różnych stron. Łabędź nastawiony był bojowo i szybko przekonał psa, że wszelkie pogrywanie z nim może mieć fatalne skutki. W każdym razie pies w krótkim czasie zmienił nastawienie...
A oto i łabędź w pełnej krasie.
Kalinka w rękawiczkach na sznurku. Wczoraj moja córka stwierdziła- " Mało piszesz na tym swoim blogu..." Ja- Bo nie mam o czym. Rafał:-" Była wycieczka- jest temat!" Dobra niech im będzie! Zawsze to okazja do chwilowej ucieczki przed porządkami, które oczywiście w toku. Witam nową obserwatorkę- Justynkę! Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Do tematu ogród jeszcze wrócę...Pogoda rano była całkiem całkiem, ale coś się teraz psuje. Mimo to miłego popołudnia Wszystkim Życzę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Słuchaj się Córy i Rafała i pisz posty, pisz!! bo ja tu lubię zaglądać ;-)) Każda okazja jest dobra by obcować z przyrodą ;-))
OdpowiedzUsuńCieszę się Karolinko, że lubisz do mnie zaglądać!
UsuńBardzo udana wycieczka, a zdjęcia urokliwe! Też bym chciała takiego spotkania z łabędziem :))
OdpowiedzUsuńTen łabędź był tak bojowo nastawiony, bo na wysepce siedziała jego małżonka na jajkach. W łabędziach podoba mi się wierność. Podobno dobierają się na całe życie i jeśli ich partner zginie, pozostają już samotne do końca swoich dni.
UsuńJaki slodki krasnoludek
OdpowiedzUsuńFakt, Kalina przypomina krasnoludka...
UsuńJak zobaczyłam Kalinę na tym zdjęciu jedno mi się tylko nasunęło "Pyza na polskich dróżkach"- bajka mojego dzieciństwa teraz juz takich bajek nie ma. Minka Kaliny sprawia wrażenie że "albo już coś zbroiła albo ma zamiar ..." Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńTa jej "pyzowata" minka daje się uchwycić na zdjęciach. Zdjęcia mają właśnie to do siebie, że " wychwytują" takie miny i momenty. A dziecko dużo fajniej się fotografuje niż nas dorosłych.
UsuńJest przesłodka, uwielbiam takie zdjęcia naturalne nie pozowane :) SUPER Iwona
UsuńPiękna wycieczka i piękne zdjęcia zrobiłaś Izo. Ja również uważam ,że powinnaś pisać bo masz ku temu talent:) Podoba mi się rezerwat i ta nazwa niebieskie źródła...to jak bajka . Chętnie tam się wybiorę na wycieczkę w maju. Pozdrów śliczną Kalinkę :) Ina
OdpowiedzUsuńTalent to chyba za dużo powiedziane, ale dziękuję!
UsuńŚliczna dziewczynka ta Kalinka:). Lubię turkusoew żródła:), ja je tak nazywam. ola
OdpowiedzUsuńMasz rację, bo one są bardziej turkusowe niż niebieskie.
Usuń