niedziela, 21 stycznia 2024

Ciasto z makiem i pianką.

Witajcie, Dziękuję za zaglądanie, czytanie i komentowanie. Dziś przy Dniu Babci będzie kulinarnie. Zacznę od oryginalnego przepisu na ciasto z czasopisma " Ciasta domowe" nr 239 grudzień 2012.
Składniki: Biszkopt jasny: 6 jajek, 1/2 szklanki mąki pszennej, 8 łyżek cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia. Biszkopt makowy 10 białek, 3 szklanki zmielonego maku, 1 szklanka mąki pszennej, 1 ( niepełna)szklanka cukru,1 łyżeczka proszku do pieczenia.Masa śmietankowa 600g śmietany ( 36 procent) , 1 opakowanie galaretki o smaku wiśniowym , 1 opakowanie galaretki o smaku cytrynowym.Ponadto: 1 słoiczek dżemu wiśniowego,papier do pieczenia. Sposób przyrządzania Biszkopt jasny 1. Ubić pianę z białek2. Dodać cukier, żóltka oraz mąkę z proszkiem 3. Ciasto przelać na wyłożoną papierem blaszkę.4. Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Biszkopt makowy 1. Upiec jak biszkopt jasny, dodając do mąki mak. Masa śmietankowa 1. Galaretki( każdą osobno)rozpuścić w szklance wrzącej wody, ostudzić, włożyć do lodówki.2. Śmietanę schłodzić , ubić na sztywno, podzielić na dwie części. Jedną część połączyć z tężejącą galaretką wiśniową, a drugą z cytrynową. Ciasto z makiem i pianką: 1. Ostudzony biszkopt makowy przekroić wzdłuż. 2. Na ostudzonym, jasnym biszkopcie wyłożyć masę z galaretką wiśniową. 3. Przykryć jednym płatem ciasta makowego 4. Posmarować dżemem.5. wyłożyć masę z galaretką cytrynową.6. Przykryć drugim płatem ciasta makowego.7. Dowolnie udekorować.
A to moje ciasto. Trochę je zmodyfikowałam.Miałam dwie szklanki zamrożonego zmielonego maku. Dodałam do tego 8 białek, niepełną szklankę mąki pszennej, i 1/2 szklanki cukru oraz 1 łyżeczkę proszku do pieczenia.Biszkoptu makowego nie przekrawałam. Dodatkowo zrobiłam biszkopt czekoladowy według przepisu na biszkopt jasny i dodałam 2 łyżki kakao. Śmietanę do masy śmietanowej użyłam 30 procentowej w takiej ilości jak w przepisie. Zamiast dżemu wiśniowego użyłam powideł śliwkowych z nutą piernikową.( przed świętami taka pychotka pojawiła się w Dino) Ciasto po złożeniu wyszło bardzo wysokie.
Gdybym je piekła jeszcze raz na pewno nie piekłabym trzech biszkoptów. Co najwyżej dwa i jeden z nich bym przekroiła, jak w przepisie głównym. Pianka jest rewelacyjna i dobrze ją zrobić według przepisu. Ogólnie bardzo dobre ciasto, ale dość pracochłonne i nie tanie z uwagi na ilość użytych jajek.
Robiłam je tydzień temu. Mój mąż z córką poszli do kina na "Chłopów", a ja z Kalinką- wzięłyśmy się do pieczenia. Na dworze zaczęła się śnieżna zadymka...To tyle na dziś. Miłego świętowania Dnia Babci. Dobrego tygodnia!

czwartek, 11 stycznia 2024

Styczniowa rozeta i cytaty z kalendarza 2024.

Dzień dobry, Dziękuję tradycyjnie za zaglądanie, czytanie, komentowanie.Witam najserdeczniej nowych obserwatorów mojego bloga - JoAnnę i Penghuni.
Na początek moje dzieło szydełkowe, wczoraj ukończone.
Rozeta szydełkowa - Styczniowa śnieżynka.Średnica 25 cm, nici Ariadny - Kaja 15, kolor oczywiście biały.
Moje kalendarze. I pierwszy cytat- Mój świat to świat, gdzie mniej, głębiej i wolniej smakuje bardziej niż więcej, wyżej i szybciej" Natalia de Barbaro.Nie patrzcie na blat, jest zniszczony, ze sklejki. Tak naprawdę to kwietnik, który robi u mnie za podręczny stolik. Uwielbiam go, bo jest bardzo lekki i ciągnę go za sobą po całym domu i mieszkaniu.
Może coś z tego będzie. Póki co wieczorami nawijam mulinkę na bobinki. Bardzo mnie to uspokaja. Nie zastanawiaj się, czego potrzebuje świat. Zastanów się, co sprawia,że czujesz,że żyjesz, a potem zacznij to robić.Bo świat potrzebuje właśnie ludzi, którzy czują,że żyją" Regina Brett.
A przy okazji robię porządki w mulinachSzczęście jest zawsze pod ręką, jeśli tylko potrafisz odetchnąć i uśmiechnąć się; zawsze możesz je odnaleźć w chwili obecnej" Thich Nhat Hanh.
"Tego cię uczy każdy dzień. Że raz jest światło, a raz cień" Janusz Kofta.
Wystawa kwiaciarni. Obecnie oglądam archiwalny serial, który został poddany cyfrowej renowacji. Ten serial to " Królowa Bona", emitowany po raz pierwszy na przełomie lat 1980/81. Serial liczy 12 odcinków, oglądam je z prawdziwą przyjemnością. Główną rolę zagrała Aleksandra Śląska i była to podobno jej rola życia. Większość scen nakręcona została w wawelskich komnatach i krużgankach. Bona wychodząc za Zygmunta Starego miała 24 lata, a małżonek jeszcze raz tyle. Mimo różnych temperamentów dość dobrze się dogadywali. On chodzący spokój, ona wulkan, smok z Italii. Intrygi, walka o wpływy. Piękne stroje i wnętrza. Nie brakuje też humoru, także tego czarnego. W odcinku 6 jeden z zagranicznych posłów stwierdził- "Bo Polak najpierw oddycha, potem wzdycha, a na koniec zdycha". Pojawił się Jerzy Zelnik( Zygmunt August).Ledwo zaczął łamać serca niewieście, a już go żenią...Wypożyczyłam kilka książek z biblioteki,żeby sobie co nieco poczytać o Bonie, tudzież innych osobach osadzonych w tamtej epoce i czasach. To tyle.Dziś u nas popadał śnieg i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jeszcze ma padać. Miłego, białego weekendu Wam życzę.

środa, 3 stycznia 2024

Trochę o przeczytanych książkach i obejrzanych filmach.

Witajcie, dziękuję za życzenia, zaglądanie, czytanie, komentowanie. Dziś chciałabym poświęcić post niektórym przeczytanym w ubiegłym roku książkom.
Tę książkę czytałam przez cały Adwent i nie miałam ochoty skończyć.Kiedy już przestała mnie dziwić forma tej opowieści, powtórzenia i sposób wprowadzenia dialogów, nie mogłam już się od niej oderwać, pochłonęla mnie bez reszty. Asle jest malarzem, wdowcem i mieszka samotnie w domu w Dylgja.Jego opowieść przypomina wewnętrzny dialog koncentrujący się na sprawach najważniejszych: malarstwie, miłości, swoich słabych i mocnych stronach, nałogu, z którego wyszedł, Bogu, modlitwie, przyjacielowi, wspomnieniach. Na zdarzenia ze swojego życia patrzy jak na obrazy, jako wnikliwy obserwator. "Jedynymi osobami, z którymi wciąż się widuje, są jego sąsiad, rybak Asleik, i Beyer, właściciel galerii w Bjorgvin, kilka godzin na południe. W Bjorgvin( Bergen) mieszka także drugi Asle, jego sobowtór, a może cień albo druga wersja tego samego życia? Pierwszy z nich stał się religijny, rzucił picie i odniósł sukces, drugiemu przypadł trudniejszy los. Wszystko powoli zmierza do spotkania obu malarzy" ( fragment recenzji z okładki).
Opowieść pierwszego tomu to dwa dni. Śnieg, czas Adwentu...kiedy to czytałam był ten czas i to też pomagało w czytaniu. Przerwałam na kilka dni, bo zdarzenia związane z drugim Asle zaczęły się zagęszczać i miałam obawy,że za chwilę będzie jak u Pilcha "Pod mocnym Aniołem" albo "Pod wulkanem" Malcolma Lowery...Ale nic takiego. Autor po raz kolejny mnie zaskoczył. Podryfował w zupełnie inne rejony. Mistrz suspensu?! W każdym razie już jestem ciekawa co będzie w kolejnych tomach. Refleksyjna i nieco bolesna, ale jak dla mnie najlepsza z przeczytanych w 2023 roku.
W listopadzie w Klubie Książki omawialiśmy "Bękarta" Kamila Cywki. Literacki debiut roku 2014. Bardzo udany debiut. Ciężki temat- studium alkoholizmu ojca rodziny i wpływ na rozpad tejże rodziny, historia w obrazach. Dobre, mocne spostrzeżenia i opisy,ostry, adekwatny język.
W jednym rozdziale książki mamy opis zachowania uczniów, dwóch antagonistycznie nastawionych do siebie szkół. Spotkali się oni w tym samym kościele na rekolekcjach i w trakcie mszy jednemu z nich wypadł za pazuchy kij beseballowy. Rekolekcjonista odniósł się do tego w kazaniu "- Nie jestem tu po to, by piętnować waszego kolegę. Nie jestem tu również po to, by mówić wam, co wolno, a czego nie. Nie na tym polega wiara, choć wielu chce ją do tego sprowadzić. Wiara to jedność ludzi w Bogu, to przebaczenie i pojednanie. Prawdziwa wiara to naśladowanie Boga w każdej sytuacji. To miłość i szacunek do drugiego człowieka. Najbardziej wierzącym nie jest ten, kto zna na pamięć słowa kościelnych pieśni, ale ten, kto żyje nimi na co dzień. Człowiekiem prawdziwie wierzącym nie jest ten, kto tłamsi w sobie nienawiść, ale ten, kto się jej wyzbywa."
I jeszcze jedna książka, którą przeczytałam w ostatnich dniach grudnia 2023- "Keczup" Nataszy Sochy z 2005 roku. " Ketchup to mocno kąśliwa opowieśc o ludzkiej głupocie, obsesji bycia trendy. Główny bohater , Adaś Jebutko alias Ketchup, projektuje szaliki. Cóż w tym niezwykłego? Niby nic , a jednak wystarczy odrobina public relations pomnożona przez konsumpcjonizm niezwykle ważnych ludzi, by szalik stał się drugą naturą człowieka"- przekonuje doradca Adasia -Leon Pszczoła.Czy plan owinięcia Polaków szalikami bezguścia powiedzie się?" Cóż, ciut za dużo tych absurdów i ta książka to nie do końca moja bajka, ale muszę przyznać,że coś w tym- co wzięła na tapetę Natasza- jest.Książkę czyta się dobrze i szybko.
A przed Nowym Rokiem kupiłam sobie tę oto książkę.
Oprócz ciekawych rozmów Tomasza Raczka z Zygmuntem Kałużyńskim z archiwalnego już programu "Perły z lamusa", ilustracje oryginalnych plakatów filmów z lat 50 ubiegłego wieku. Na zdjęciu " Co się zdarzyło Baby Jane" z jedną z moich ulubionych aktorek dawnego kina- Betty Davis. A co do filmów to dwa dobre, które ostatnio oglądałam to 1. " Chińczyk na wynos" Zaczyna się głupio i absurdalnie, ale w dalszej części znajdziemy dobre wytłumaczenie. Film dla amatorów kina studyjnego 2. "Aż poleje się krew" z Danielem Day- Lewisem.Główny bohater na przełomie XIX i XX wieku odkrył złoża naftowe w Nowym Meksyku, zrobił odwierty i wielki biznes, ale nie cofał się przed niczym. Stał się potworem znienawidzonym przez wszystkich. Mocne, mroczne kino! To tyle na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie

poniedziałek, 1 stycznia 2024

Życzenia Noworoczne i małe podsumowanie ubiegłego roku.

Dzień dobry, Tradycyjnie dziękuję za zaglądanie , czytanie i komentowanie. Dziękuję za złożone już życzenia noworoczne! Witam nową obserwatorkę mojego bloga- Ulę. Ula zaprezentowała na swoim blogu ciekawą zabawę z tytułami przeczytanych w ciągu roku książek i właśnie myślę jak ułożyć własną opowowieść. Tymczasem chcę Wam złożyć życzenia noworoczne.
Szczęśliwego 2024 roku! Zdrowia, radości, pomyślności, spełnienia marzeń.Wielu pomysłów na blogowe posty i satysfacji z przebywania w naszym blogowym świecie!
Gdybym miała podsumować rok 2023, to muszę powiedzieć,że spędziłam go na rowerze. Na zdjęciu mój rower w Smardzewicach. Podczas tej rowerowej wycieczki: Tomaszów Mazowiecki- Spała - Inowłódz- Smardzewice - Tomaszów Mazowiecki pobiłam swój rekord przejechanych jednego dnia kilometrów. Ale muszę powiedzieć,że bicie rekordów jednak nie jest dobrym pomysłem.W lesie między Spałą a Smardzewicami dopadło mnie takie zmęczenie,że musieliśmy zrobić dłuższy odpoczynek.
Pilica w 2023 była dla mnie Królową rzek. Na zdjęciu Pilica w Inowłodzu. Facet sobie płynął łodzią motorową i wyobraziłam sobie,że wyglądał jakby płynął Amazonką.
Na koniec tej długiej wycieczki - dzika Pilica, o jakiej marzyłam od samego początku wybierając się w rejony Tomaszowa Mazowieckiego.
W marcu ubiegłego roku przeszłam na emeryturę. Biorąc pod uwagę,że w 2009 roku pożegnałam bezpowrotnie stałą umowę o pracę i przez 14 lat byłam prekariuszem- ulga! Z uwagi na cechy swojego charkteru i osobowości, na liczne pasje i zajawki- nie nudzę się.Popieram w tym względzie zdanie mojej imienniczki Isabelli Rossellini, że kobieta czuje się spełniona, jeśli czuje się dobrze w każdym wieku i w każdym wieku potrafi się umościć.
W ubiegłym roku bardziej pochłaniało mnie czytanie, niż robótki ręczne. I to widać na blogowych postach.Jak będzie w tym roku- nie wiem. Lubię przebywanie w naszej blogsferze i ciągle szukam pomysłów na ciekawe posty. To tyle na dziś.Pozdrawiam Was serdecznie w pierwszym dniu Nowego Roku.