poniedziałek, 8 października 2018
Latawiec
Cześć! Dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem, cieszę się ,że mnie odwiedzacie. Przybyła mi nowa obserwatorka, z czego jestem niezmiernie rada. Witam Cię Lenko serdecznie.
Niedawno byłam z wizytą u wnuczki i zrobiłam dla niej takiego oto latawca. Ona i jej mama uwielbiają latawce, i gdy tylko zaczyna się jesień wyciągają z szafy to kolorowe zjawisko, przyjeżdżają z nim do nas, gdzie więcej przestrzeni.I biegamy z nim polnymi drogami, patrzymy jak wysoko się wzniesie i zazdrościmy mu trochę tego podniebnego lotu...Kalina dodatkowo bardzo lubi wszystko co miniaturowe, więc z mojego latawca bardzo się ucieszyła.
Z trzech wzorów na latawca, jaki znalazłam w swoich czasopismach robótkowych ten wydał mi się najsensowniejszy ponieważ nie zawierał wymyślnych elementów składowych.Przód i plecki są tego samego koloru, w środku znajduje się karton z bloku technicznego, który usztywnił tę konstrukcję.Oczka i nosek z koralików, usta wyszydełkowane kółeczko. Pięć kokardek zrobionych na szydełku w różnych kolorach. Można by ewentualnie usztywnić drucikiem "ogon",żeby lepiej się układał,ale jako prezent dla dziecka wolałam, żeby nie zawierał niczego, co mogłoby ukłuć, skaleczyć itp .Do zawieszenia zrobiłam łańcuszkowe troczki.
Latawiec spodobał się i kto wie, może zrobię takich jeszcze kilka,żeby udekorować dom?!
W tym roku mieliśmy prawdziwy urodzaj na orzechy. Waszym zdaniem lepiej jest przechowywać orzechy w łupinkach, czy wyłuskane w pojemnikach?
A skoro jesiennie, to jesienny kot...
I wiewiórka...
A takie wiewiórki, ktoś sobie umieścił na gzymsie willi przy ulicy Solanki w Inowrocławiu.
I jesienna róża,która zakwitła ponownie w moim ogródku dokładnie 1 października. Wam ją dedykuję. To tyle. Wieczory i noce już zimne,więc przepalamy w piecu.Ale słoneczna jesień jeszcze przed nami...Pozdrawiam Was serdecznie
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Jaki malutki :)
OdpowiedzUsuńMiniaturyzacja Łukaszu! Pozdrawiam serdecznie
Usuńza różę dziękuję... pierwszy drugi października.... czas mija.
OdpowiedzUsuńna tłuczenie orzechów nadchodzi czas jesiennej słoty. to wtedy najlepiej łupiny rozłupywać...
Część już rozłupałam- na drewnianej desce tłuczkiem do mięsa. Dobrze zrobiło na nerwy...Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńFajny pomysł na zawieszkę dla dzieciątka.
OdpowiedzUsuńOrzechów nazbierałam i teraz czekam jak się jakaś wiewiórka napatoczy, żeby obarczyć ja tym zadaniem.
Dziękuję! A nie boisz się,że wiewiórka porwie orzech i w nogi?! Pozdrawiam serdecznie
UsuńJaki fajny mały latawiec:):) jesień czas na orzechy..uwilebiam swieże laskowe:): Jak tylko sie pojawią to się zajadam:)
OdpowiedzUsuńJesienne pozdrowienia slę:)
Dziękuję!Laskowe też mam,ale malutkie.Również pozdrawiam jesiennie.
UsuńDziękuję za różyczkę i miłe powitanie.:) Bardzo fajny latawiec, może być ozdobą ale i też do zabawy w ponure dni. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję!Ten latawiec natychmiast stał się zabawką. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny latawiec, a orzechy lepiej przechowywać w łupinie aby zrobić z nich świąteczne dekoracje lub"rozładować"na nic nerwy. Dziękuję za piękną różę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję! Tak, pamiętam malowało się orzechy na srebrno lub złoto i dodatkowo zdobiło papierem kolorowym. Cześć mam wyłuskanych, cześć przechowuję w łupinach.Pozdrawiam serdecznie
UsuńSuper pomysł na ten latawiec:) A ja przetrzymuję orzechy w łupinach:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! W moim rodzinnym domu przechowywaliśmy orzechy właśnie w łupinach, w płóciennych torbach suszyły się zawieszone na gwoździu, przy piecu. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzeuroczy ten latawiec:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu!Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczny latawiec, naprawdę nie dziwię się że podbił serce małej dziewczynki i Jej mamy :)
OdpowiedzUsuńU mnie orzechy też obrodziły, ale wiele jesr pustych. Zdecydowanie wolę przechowywać je w skorupkach. Obrane szybciej jełczeją. Jeśli już obiorę za dużo i posiekam lub zmielę, to trzymam w słoiku w lodówce.
Dziękuję! Tak, słyszałam,że obrane szybciej jełczeją. I szybciej znikają, bo my co i rusz podjadamy.Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczny latawiec, fajna miniaturka dla pasjonatów latawcowej zabawy :D
OdpowiedzUsuńU mnie orzechy w 2 obu wariantach, część w łupinach, część wyłuskanych w szklanym słoju :D Gdy ubywa, uzupełniamy na bieżąco :D
Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness:)
Dziękuję! Z orzechami u mnie tak samo, jak u Ciebie! Pozdrawiam serdecznie
UsuńFajny pomysł na taki latawiec!:) U mnie również było pełno orzechów!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Będziemy mieli co łuskać i chrupać! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBabcia:) super latawiec dla Linki.ola
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam
Usuńorzechy moja miłość:) mogę jeść bez końca:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńja także:) i słońca piątkowego życzę:)
UsuńUdanego weekendu!
Usuńsłoneczny się zapowiada:)
UsuńCudny ten latawiec!!!
OdpowiedzUsuńOrzechy? - nie powiem Ci. Jestem na nie uczulona, więc nie kupuję i nie przechowuję :)
Pozdrawiam Alina
Dziękuję! To musisz uważać,żeby nie jeść potraw z orzechami...Pozdrawiam serdecznie
Usuńwiewiórki na gzymsie - w pierwszym momencie myślałam że są żywe
OdpowiedzUsuńKtoś jest niewątpliwe wielkim miłośnikiem tego uroczego zwierzątka.Pozdrawiam serdecznie
Usuńchyba tak:)
UsuńPrześliczny ten latawiec :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie
UsuńCudowny jest ❤
OdpowiedzUsuńPiękny jest <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam
Usuńśliczny latawiec :) i bardzo miło patrzy się na pozostałe zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam serdecznie
UsuńLatawiec super miły i nic dziwnego, że się spodobał. Wczoraj przyniosłam do domu orzechy i teraz będzie co pogryzać:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę zrobić więcej takich latawcy na prezenty i przyozdobienie domu,ale zobaczę...Tak, orzechy mają to do siebie,że "wciągają". Póki ktoś nie odkręcił szklanego słoja stały sobie i stały, a teraz znikają i boję się,że na święta nic nie zostanie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńLatawiec super! W tym roku wszędzie był urodzaj orzechów, co podobno zwiastuje surową zimę..? Ja przechowuję w łupinkach w dużym koszu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!
Dziękuję! To super musi taki kosz wyglądać! Pozdrawiam
UsuńCudny ten latawiec
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam
Usuń