wtorek, 4 września 2018
Kwiaty na kanwie, kwiaty w ogrodzie.
Witajcie, z końcem sierpnia ukończyłam niewielki haft- Jesienne kwiaty.Na zdjęciu wersja robocza, jeszcze nie zdecydowałam jak ten haft wykorzystam. Kanwy nie zabezpieczam przed tzw. strzępieniem ponieważ jest tak sztywna,że tylko z rzadka gubi pojedyncze nitki.
Rozmiar haftu- 17 na 17 cm, kanwa- Aida 14.
Kolory dobrałam sama, sugerując się raczej schematem niż legendą. Zamiast zieleni użyłam ciemny turkus Anchor numer 851 i pistacjowy DMC. Do żółtych kwiatów wybrałam mocniejsze, bardziej wyraziste kolory.
O ile przy żółtym kwiatku potrzebny był delikatny kontur, o tyle przy pomarańczowym już mogłam go sobie darować, a czerwony nie potrzebował go zupełnie.
Przy okazji chcę zaprezentować kolory moich tegorocznych petunii, które wysiałam z nasion.
Jak różnie potrafią się wybarwić. Kwiaty na tej fotografii i na poprzedniej to jedna roślina.
Fioletowa postrzępiona.
Winno- czerwona ma bardzo piękny, głęboki kolor.
Oj, z tej białej jestem bardzo zadowolona- duże, piękne kwiaty. Miałam tej odmiany 2, 3 torebki; 2 czerwonej co w efekcie w kilku skrzynkach dało kompozycję biało- czerwoną.
Ostatnio przeczytałam "Magnolię", a aktualnie czytam " Drugie lato w Magnolii". Cytat z "Magnolii": Życie nabiera prawdziwego znaczenia, gdy otaczają cię ludzie, na których każdego dnia chce ci się patrzeć"
Ostatnio po nektar do moich floksów przyleciał- Fruczak Gołąbek. Motyl,ćma? W każdym razie owad podobny do kolibra. Dziękuję za wszystkie komentarze, odwiedziny na blogu. Zapraszam do zabawy - Podaj dalej. Pozdrawiam serdecznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rzeczywiście jak koliber! Czuję zapach kwiatków:) Haft Ci wyszedł świetnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!Zaraz jak tylko obfociłam tego fruczaka postanowiłam sprawdzić co to takiego. Powinien być u nas w najpóźniej w czerwcu, a zjawił się w sierpniu. Ma umięśnione ciałko i przeczytałam,że przemieszcza się z prędkością 50 km na godzinę. Jego skrzydła wykonują ruchy o częstotliwości 5 tys uderzeń na minutę, czyli 80(!!!) na sekundę. Dzięki temu zawisa nieruchomo w powietrzu. Lubi nektar z kolorowych kwiatów jak petunie, floksy itp.
UsuńKwiaty na kanwie urokliwe :) Ale te prawdziwe są najładniejsze !
OdpowiedzUsuńDziękuje , Beatko! Natura jest jednak najdoskonalszą artystką! Pozdrawiam
UsuńCo to za zabawa podaj dalej?
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Już odpowiadam. Zabawa polega na tym,że zgłaszają się dwie osoby, dla których przygotowuję prezenty na życzenie lub niespodzianki . Mam na to rok. Następnie te dwie kolejne osoby ogłaszają u siebie na blogach,że zgłosiły się do zabawy -Podaj dalej i proszą o zgłoszenie się dwóch osób. I tym sposobem zabawa kontynuowana jest dalej...Dzięki temu budujemy blogowe relacje i przekazujemy sobie własnoręcznie wykonane prace. I co Ty na to?! Buziaki!
UsuńFantastyczny haft, kolory świetnie dobrałaś. Podoba mi się pomysł z ciemnym turkusem. :)Kwiaty masz śliczne i pięknie sfotografowane.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie książką tym jednym cytatem i okładka całkowicie do mnie przemawia, jest taka baśniowa. <3
Miłego dnia, dużo radości. :)))
Dziękuję Agnieszko! Książka rzeczywiście jest przesympatyczna. Pensjonat Magnolia w Bieszczadach i Czesia, Marlena, Doris, Olga, Tuśka( 13 latka,ale też kobieta)każda ma za sobą jakąś trudną przeszłość...Sprzeczają się ,dogadują sobie,ale skoczyłyby ze sobą w ogień. Zwyczajne,a nie zwyczajne, zakręcone, postrzelone, fajne... Również Aga- miłego dnia i dużo radości.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie tytuły książek, uwielbiam czytać takie właśnie klimaty, życiowe, prawdziwe . Koniecznie się za nimi rozejrzę :D
OdpowiedzUsuńHaft piękny, podziwiam precyzję i wytrwałość <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję bardzo, Agness! Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo sympatyczny hafcik wyszedł:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Jadziu! Dawno nic nie wyszywałam xxx i chciałam coś- mam nadzieję- na rozgrzewkę. Pozdrawiam serdecznie
UsuńZabawa Podaj dalej na serio zaczyna się od chwili otrzymania prezentów od osoby, do której się zgłosiłaś. I od tego momentu masz na to rok.Ja tak do końca też nie wiedziałam jakie są zasady, dopiero Dusia z bloga Syndrom Kury domowej mnie oświeciła.
OdpowiedzUsuńKolory dobrałaś fajnie. Wbrem pozorom to wcale nie jest łatwe.
A petunie u mnie są co roku jako samosiewki.
Dziękuję serdecznie! A to mnie zaciekawiłaś Jolu z tymi samosiewkami. Ciekawe jak to u Ciebie odbywa?! Chętnie dowiem się czegoś więcej... Okazuje się,że w sprawie zabawy-Podaj dalej jestem nadgorliwa. Zyskałam trochę czasu i dobrze. Pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńPiękny haft Ci wyszedł! Kwiaty zachwycają tyloma barwami, można nacieszyć oczy i serce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu! U mnie ten haft jest niewielki. W czasopiśmie znalazłam go jako haft na poduszkę, wyszywaną na płótnie.Tak, kwiaty potrafią cieszyć oczy i dlatego potrafimy dokładać wielu starań,żeby utrzymać to kwitnienie najdłużej, jak się da. Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚwietna robota! :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dziękuję! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny haft!!! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Danusiu. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny haft,a petunie urocze.Pierwszy raz słyszę i widzę,takiego owada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję Nino! U mnie zjawił się po raz drugi, ale dopiero teraz poświęciłam mu więcej uwagi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny haft! Tak, już jesień za progiem. Twoje kwiaty cudowne:)))
OdpowiedzUsuńA Magnolię czytałam, bardzo mi się podobała:) Pozdrawiam:)
Dziękuję Moniko! Jedne(haftowane) i drugie( wyhodowane) dały mi dużo radości. Właśnie skończyłam " Drugie lato w Magnolii", bardzo lubię takie książki, które są "plasterkiem" i swego rodzaju odskocznią od codzienności. Pozdrawiam serdecznie
UsuńHaft przecudowny! uwielbiam jesienne kwiaty. Jestem pod wrażeniem tych wysianych kwiatów, są piekne, masz dobrą ręke do kwiatów. Książki nie znam, warto sie nia zaintrersować. Pozdrawiam serdecznie An.
OdpowiedzUsuńDziękuję An! Może jest tak jak piszesz,że mam dobrą rękę do kwiatów, mam taką nadzieję! Książkę polecam. Pozdrawiam Cię serdecznie
UsuńPiękny haft, idealnie wkomponowany w kolorystykę późnego lata. Zazdroszczę spotkania z cudnym motylem. Uwielbiam je obserwować, podziwiać kształty i barwy. U mnie niedawno gościła wielka, piękna Trupia Główka.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń