niedziela, 8 lutego 2015
Tort kawowy i różne różnosci.
Znalazłam przepis na dobry krem kawowy. Wypróbowałam go wczoraj, a dziś się nim z Wami dzielę.Masa kawowa do przekładania ciasta biszkoptowego.Składniki: 200 g masła, 1 szklanka cukru, 1 opakowanie cukru waniliowego( 16g), 1/2 szklanki kawy cappuccino czekoladowej, 2 łyżki kawy rozpuszczalnej, 2 szklanki mleka, 2 łyżki mąki pszennej, 2 łyżki mąki ziemniaczanej.Wykonanie 1. W 1/2 szklanki mleka rozprowadzić mąkę, pozostałe mleko zagotować z cukrem. 2. Do gotującego mleka wlać mleko z mąką, chwile gotować, następnie ostudzić. 3. Masło utrzeć dodawać budyń, cappuccino oraz wcześniej rozpuszczoną w 3 łyżkach gorącej wody kawę rozpuszczalną.
Tort kawowy 1. Ostudzone ciasto przekroić wzdłuż na 2 płaty. 2. Na pierwszą część ciasta wyłożyć 3/4 masy, przykryć drugim płatem ciasta, posmarować pozostałą masą. 3. Dowolnie udekorować. Mój komentarz Biszkopt dobrze jest upiec dzień wcześniej. Wszystkie składniki w trakcie ucierania masy powinny mieć taką samą temperaturę, wtedy krem się nie waży. Moje ciasto udekorowałam czekoladową posypką do ciast i gorzką, tartą czekoladą. Ten krem jest wyborny! Dziś torty przekłada się bardzo często bitą śmietaną. Podobno jest" lżejszy" . Nie wiem, może tak, ale gdy widzę w przepisie śmietanę 36 % to po prostu rezygnuję, bo mi szkodzi. Po kremie budyniowo- maślanym nie mam żadnych żołądkowych sensacji i dlatego wolę taki.
A to już widok z rannego spaceru. Pięć sarenek spacerowało sobie po łące...
Perro obserwuje.
Wielkimi krokami zbliżają się Walentynki. W książce Erica Emmanuela Schmita znalazłam ciekawy fragment o miłości. Chcecie to czytajcie: " Wielu ludzi broni się przed miłością. Lepiej im się żyje bez niej. Najczęściej godzą się ja otrzymywać, ale nie zależy im, żeby ją dawać. Miłość powoduje destabilizację, stanowi wyłom w murze egoizmu, upadek z cytadeli, koniec panowania, pojawia się ktoś , kto liczy się bardziej niż oni sami! Cóż za katastrofa. Poza tym przez tę szczelinę utworzoną przez miłość może się wśliznąć altruizm i zburzyć wewnętrzną równowagę.(...)Miłość to dynamit, to rewolucja. Ludzie, którzy mówią o miłości wydają się terrorystami w społeczeństwie kierującym się interesem i rządzonym za pomocą strachu."- Drugi fragment odnosi się do naśladowców Jezusa.
Te śliczne dzwoneczki dedykuje wszystkim, którzy tu zaglądają, oglądają , czytają, komentują. Dziękuję! Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrego tygodnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Smakowicie u ciebie . Uwielbiam , takie dzwonki , moja mama ma taki od wielu lat w doniczce a w lecie w skrzynce ,kwitną nad podziw , ale u niej , u mnie nie chcą .
OdpowiedzUsuńJa w ogródku pasjami hodowałam kiedyś dzwonki. Jeden nazywał się skupiony. Tego ze zdjęcia dostałam, wpadłam w zachwyt gdy go mi wręczano. Myślę, że ten efekt uzyskuje się siejąc bardzo gęsto nasiona. Pozdrawiam
UsuńTorcik kawowy pyszni się i kusi! U mnie dziś rolada z masą czekoladową królowała (upieczona przez córcię), ale za takim ciastem kawowym przepada mój mąż. Zaglądnęłam nieco niżej i ściągnęłam sobie te ziemniaczane pierogi, wypróbuję tym razem sama - dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRolada to pyszne biszkoptowe ciasto, dawno nie piekłam. Może następnym razem...Dzięki za podpowiedź! Pozdrawiam serdecznie
UsuńMnie też zaciekawił przepis na ciasto z kremem kawowym,muszę wypróbować.Pierogi też ciekawe,ale bardzij chyba pracochłonne niż zwykłe.Pozdrwiam ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz robić pierogi Saizen, te nie sprawią Ci większego kłopotu. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńNo i po co ja tu przychodziłam? Tak mi się chce takiego domowego ciasta! ech...bardzo podoba mi się to zdjęcie z sarenkami! bardzo!
OdpowiedzUsuńKarnawał się kończy, może czas na jakiś wypiek?! Wyszła ładna panorama z tego zdjęcia z sarenkami, ale to nie ja przycinałam zdjęcia- to mój mąż. Ja robiłam, ale dzięki. Pozdrawiam i ściskam
UsuńInteresujący przepis... a jak by tak kawę zastąpić kakao? Nie lubię kawy (chyba że w tiramisu) Widoki masz cudne! ;-)) Kiedyś czytałam artykuł, w którym to autor przyrównywał Miłość-uczucie i Miłość-fizyczną do eksplozji, bomby, do czynów destrukcyjnie wpływających na nasze organizmy. Te naukowe interpretacje czasem dzifffnie się czyta - jak by ta Miłość takim ZŁEM była. Heh... ;-))
OdpowiedzUsuńPamiętam Karolinko o pasztecikach drożdżowych...Poszukam przepisu na czekoladowy krem. Myślę, że dobra byłaby gorzka czekolada. A co do miłości, destrukcyjnie może nie, ale czy nie wprowadza w stan cokolwiek ogłupiający?! Pozdrawiam cieplutko.
UsuńRewelacyjny przepis :-) Koniecznie muszę wypróbować krem kawowy - dziękuję za przepis :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się Kasiu, że mój przepis może się przydać. Pozdrawiam cieplutko
UsuńBita śmietana jest dobra co najwyżej do truskawek, a nie do tortu. Ciasta nią przekładane w ogóle mi nie smakują, za to krem budyniowy właśnie taki robiony od podstaw a nie na sztucznym budyniu mogę jeść łyżkami:) Na moim końcu świata jest kilka pań, które pieką ciasta na zamówienia, ciasto niby domowe,a przekładane kremami kupowanymi w hurtowniach dla cukierników:) wiadomo jaki skład ma taki krem. I to właśnie te ich wypieki utwierdziły mój wstręt do bitej śmietany, którą kładą nałogowo na wszystko, wmawiając innym że to lekki, niskokaloryczne i lepiej się trzyma.
OdpowiedzUsuńLepszej rekomendacji nie trzeba. Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie
UsuńA ja się już cieszę na zbliżający się post...mam przesyt słodyczy i postanowiłam w tym roku przez cały post nie jeść nic słodkiego :-) Mam nadzieję wytrwać, aczkolwiek przepis zapiszę bo lubię wszystko co z kawą . Dzwonki mnie zauroczyły już nie mogę się doczekać kiedy zakwitną w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńTak sobie popatrzyłam na posty kulinarne i chyba będę tu częściej zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie bardzo potrafię sobie poradzić z tym przepisem: dwie szklanki mleka dają 0,5 l mleka. W tym 0,5 l mam rozprowadzić mąkę a pozostałe mleko zagotować z cukrem... jakie pozostałe? Czy te 0,5 l to jest mleko dodatkowe na rozprowadzenie mąki? W tym miejscu jest to napisane mało przejrzyście - czy mogę prosić o wyjaśnienie?
OdpowiedzUsuńGrażyno, w przepisie jest: do pól szklanki dodać obydwie mąki, a pozostałe półtora szklanki mleka zagotować i do gotującego mleka dodać mleko z mąką. Pozdrawiam
UsuńWidzę, że gdy czytałam ten opis, czegoś nie dopatrzyłam. Przepraszam...
UsuńW sumie zrobiłam wszystko z 1 litra mleka, gdyż mam blachę sporej wielkości... faktem jest, że krem wyszedł super dobry... Zmniejszyłam ilość kawy rozpuszczalnej (mój organizm jej nie znosi), nie dałam cappuccino tylko czyste espresso. I nareszcie doczytałam u Ciebie jak ucierać by krem się nie zważył... a często wyjmowałam zimne masło z lodówki i zdarzało się, że efekt był fatalny.
Dziękuję Grażyno! Cieszę się, że przepis i moje rady się przydały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń