czwartek, 23 października 2025

Gdynia

Dzień dobry, znowu trochę mi zeszło od ostatniego posta. Dokładnie miesiąc. Pora wracać.Opowiedzieć co tam u mnie słychać, zajrzeć na Wasze blogi. Dziękuję za zaglądanie, czytanie i komentowanie. Witam nową obserwatorkę mojego bloga.
W październiku znowu pojechaliśmy nad morze, do Gdyni. Zamieszkaliśmy w najładniejszym osiedlu miasta- Orłowie ( tak mówią jego mieszkańcy)do plaży, promenady i mola zaledwie kilka minut,niewiele więcej do klifu.
" Październikowa plaża jest jak pradawne bóstwo. Wydaje się pamiętać czasy przed pojawieniem się człowieka na Ziemi i nie ma w sobie tej cierpliwości, z jaką plaża sierpniowa znosi wizyty intruzów. Nie ukrywa niechęci, chłoszcze zimnym wiatrem, pozwala na sobie usiąść, tylko jeśli podłoży się coś pod tyłek, inaczej wilk murowany."Aneta Jadowska - " Trup na plaży i inne sekrety rodzinne"
Z wielką przyjemnością obserwowaliśmy mewy.
Wybraliśmy się do portu podziwiać statki.
Chciałam pić kawę i patrzeć na "Dar Pomorza", a tymczasem zaczęłam dokarmiać wróble. One nie tylko zjadały okruchy z ziemi, ale co odważniejsze podfruwały blisko, niektóre siadały przez momencik na dłoni. Niesamowite- poczuć te maleńkie łapki!
Zachwyciła nas komunikacja w Trójmieście. Oprócz częstych pociągów SKM ( Szybka Kolej Miejska w Trójmieście)dobrze korzystało się z aplikacji na autobusy i trolejbusy.
Zakupy najcześciej na halach na ulicy Wójta Radtkego( pierwszy wójt Gdyni).
Hala rybna. Jednak tak pysznych ryb jak w Świbnie tutaj nie było. A może po prostu już trochę mi się przejadły?!
Na obiady do Słonecznego Baru Mlecznego na ulicę Władysława IV. Smaczne tradycyjne polskie jedzenie, w przystępnych cenach. Na zdjęciu deser. Zgadniecie co to?
Pizza na Świętojańskiej, bo można było kupować małe porcje- trójkąty. Ponoć najlepsza jest na Abrahama, ale tam nie poszliśmy. W ogóle Świętojańska to szczególna ulica- pierwsza ważna w Gdyni, lubiłam po niej spacerować.
Dobra parzona herbata w "Ubogiej krewnej". To miejsce upodobali sobie młodzi ludzie. W tygodniu trudno tam było o wolny stolik. Lubicie takie klimaty?
I to by było tyle na dziś. Dobrego weekendu. Pozdrawiam Was serdecznie. Iza

15 komentarzy :

  1. Witaj Izo, kocham Gdynię, a przede wszystkim Redłowo i Orłowo miłością szczerą i bezwarunkową, a Klif Orłowski i molo to moje Miejsca Mocy. Pozdrawiam serdecznie 😘 dobrego czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię. Zakochałam się w Gdyni bez pamięci.
      Do Twojej listy dorzucam jeszcze Śródmieście.
      Pozdrawiam Cię serdecznie, Joasiu! Dobrego czasu.

      Usuń
  2. O, spędziłam w Gdyni kilka dni parę lat temu (złapałam tam covida), super miejsce. Myśmy spali w Sea Towers z przepięknym widokiem na morze i miasto 🩵💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kiedyś covid pokrzyżował plany wyjazdowe. Ale w tym roku wreszcie do Gdyni dotarłam.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Kocham Gdynię i mam do niej ogromny sentyment. Pewnie dlatego, że kiedyś mieszkała część mojej rodziny i jeździłam tam w każde wakacje. Ciotka mieszkała na Witominie.
    Pozdrawiam Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdynia ma tyle uroku, tyle terenów zielonych. Miałam ochotę zajrzeć w te wszystkie miejsca- Witomino, Kacze Buki, Pustki Cisowskie...
      Pozdrawiam serdecznie. Dobrego weekendu, Aniu.

      Usuń
  4. Jak dobrze móc cieszyć się tym wszystkim! Kosztować proste i smaczne jedzenie, spacerować po plaży, obserwować statki, wybrzeże, przyrodę i morze. Nigdzie się nie spieszyć. Łap wiatr w żagle. Szczęśliwych podróży. Cieplutko pozdrawiam.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie było, Moja Droga.
      Wszystko co wnosi radość do naszego życia- jest dobre.
      Pozdrawiam serdecznie. Dobrego weekendu!

      Usuń
  5. Beautiful photos. ❤️ Warm greetings from Montreal, Canada 😊 🇨🇦

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetna jesienna relacja!
    Ten deser to albo kasza manna z sokiem, albo budyń!
    Hala rybna niczym targowisko w Grecji.
    Piękny wypad, zapisuję Gdynię Orłowo w kajecie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię Gdynię, nadmorskie klimaty i oryginalne kawiarenki. Deser smakowity. Wydaje mi się, że to kasza manna z sokiem malinowym.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię Gdynię. Szczerze mówiąc gdyńskie plaże podobają mi się bardziej niż te w Gdańsku. Zachwyciła mnie ta kawiarnia- bardzo oryginalne miejsce! Jak podróż w czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznaję się - nigdy nie byłam w Gdyni. Kilkakrotnie w Gdańsku, Sopot obchodzony mam wzdłuż i wszerz, ale jakoś tak się wszystko układało, że do Gdyni nigdy nie dotarłam. Po ostatniej wrześniowej wizycie w Gdańsku i przyznaniu się głośno do tego, że Gdynia jest mi całkowicie nieznana, mam obiecany spacer po Gdyni przy pierwszej możliwej okazji. A ponieważ ostatnio Gdańsk, chociaż odległy kilometrowo, ale bliski rodzinnie to okazja może być szybciej niż myślę. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam w Gdyni wiele razy, ale znów chętnie bym się tam wybrała. Wspaniałe miasto, a zwłaszcza właśnie dzielnica Orłowo. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Deser: grysik z sosem malinowym?
    Piękna wycieczka. Też kocham morze, takie prawdziwe, chłodne, wietrzne, dzikie.

    OdpowiedzUsuń