środa, 1 lutego 2023
Z wizytą w łęczyckim muzeum.
Witajcie, Bardzo dziekuję za zaglądanie, czytanie i wszystkie komentarze. Dziś chciałabym opowiedzieć o wizycie w łęczyckim muzeum. Ostatnio czytałam książkę o pańszczyźnie i tam znalazłam informację,że takim symbolem chłopa pańszczyźnianego był oracz z wołami. I zaraz przypomniał mi się obraz z naszego muzeum, który postanowiłam ponownie zobaczyć.
Nie byłam w zamku od czasu pandemii, a tymczasem sporo się zmieniło. Wybrałam się w środę, w dniu wolnym od opłat.
Kasa została przeniesiona do domu starego zwanego starą prochownią.( w czasie zaboru pruskiego służącego za skład amunicji) Musiałam tam zgłosić,że chcę zobaczyć sale muzealne. Pracownica muzeum wzięła klucze i przez dziedziniec udalismy się do wejścia.
Kiedyś te drzwi były nieużywane, obecnie wchodzi się bezpośrednio do sal poświęconych archeologii oraz Tumowi.Mnie jednak zależało ,żeby się znaleźć piętro wyżej, gdzie w sali 1 znajdują się portrety, a w drugiej malarstwo o tematyce rodzajowej i pejzażowej.- Wszystko się zgadza, ale gdzie obraz Styki?!- " A nie mamy go już od dwóch lat. Pojechał do muzeum w Tarnowie." Moje zapiski z dawnych lat Geneza powstania Panoramy Siedmiogrodzkiej Dzieło zamówione przez Węgrów z okazji 50 rocznicy Wiosny Ludów. Malowidło powstało od kwietnia do września 1897 w budynku Rotundy we Lwowie, w którym wcześniej namalowano Panoramę Racławicką. Obraz był wykonany techniką olejną na płótnie, a jego pierwotne wymiary były takie same jak Panoramy Racławickiej czyli 120 m obwodu , 15m wysokości. Panoramę parokrotnie wystawiano we Lwowie, Budapeszcie, Krakowie i Warszawie. Jednak w 1908 roku obraz nagle zginął.Kilka jego części odnaleziono dopiero po 70 latach. Strona węgierska nie wywiązała się ze swoich zobowiazań i nie zapłaciła autorom za wykonaną pracę. Jan Styka pociął, więc dzieło na 60 części z zamiarem sprzedania obrazu w kawałkach. Części te obecnie rozproszone są po całym świecie. Odnalezione zostały dotychczas 31 cześci, 20 z nich znajduje się w zbiorach polskich muzeów ( Tarnów, Warszawa, Krosno, Łęczyca) pozostałe 11 pozostają w prywatnych kolekcjach w Polsce i za granicą. Muzeum Okręgowe w Tarnowie prowadzi akcję poszukiwania zaginionych fragmentów panoramy." Obraz, o którym mowa znajduje się w Muzeum Okręgowym w Tarnowie.
W zamian muzeum w Łęczycy otrzymało szblę z XV wieku. Cóż, chciałam znowu zobaczyć ten obraz, choć nie jest to oracz z wołami. Dwa inne obrazy stanowią ilustrację do interesującego mnie zagadnienia. Mianowicie "Orka" Józefa Chełmońskiego z 1896 roku znajdująca się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu. Na filmie strona tytułowa
i
"Ziemia" Ferdynanda Ruszczyca z 1898 roku Muzeum Narodowe w Warszawie. Przy czym "Ziemia" bardziej przekonywująco odzwierciedla los chłopa pańszczyźnianego. Jest jakaś siła i groza w tym obrazie, która przykłuwa uwagę.
A jakie obrazy znajdziemy w łeczyckim muzeum?!
Jacek Malczewski " Motyle"
"Grzybobranie" Franciszek Kostrzewski.
Scena pasterska z XVII wieku w stylu Rosa da Tivoli oraz inne, w tym portrety osób związanych z regionem łęczyckim.
To tyle na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie. Iza
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Podobają mi się "Motyle" Jacka Malczewskiego.
OdpowiedzUsuńBardzo udana wycieczka.
Serdecznie pozdrawiam :)
Mnie też.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Haniu.
Niesamowita historia związana z Panoramą Siedmiogrodzką, W całości na pewno robiła niesamowite wrażenie, oby udało się skompletować wszystkie części.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okazuje się, że to trwa już całe lata, ale Muzeum w Tarnowie pozyskuje kolejne fragmenty, zbiera pieniądze na kolejne.
UsuńMy też w wolnym czasie chętnie odwiedzamy muzea. Chodziliśmy do nich nawet w czasie pandemii, oczywiście gdy nie były organizowane jakieś wydarzenia, bo ludzi zawsze było tam jak na lekarstwo. Przykre, że muzea są tak mało popularne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce. Historia Panoramy Siedmiogrodzkiej ujmująca. Chyba będę musiała zgłębić ten temat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie odwiedzanie muzeów z myślą przewodnią. Pogłębiona wiedza teoretyczna i oglądanie wystawy.
OdpowiedzUsuńWczoraj z rodzicami obejrzałam świeży program turystyczny z Łęczycy. Interesowało mnie, czy w muzeum zmienili wystawę, bo tamta z figurami diabła była bardzo słaba. Okazuje się, że niestety nie, jest to stała wystawa, więc próżno oczekiwać na zamku takiej związanej w ogóle ze średniowieczem, a wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńZamek za to przepiękny, lubiłam w nim buszować. Dzieła malarstwa też warto obejrzeć.
Aniu, filmy o Łęczycy są co i rusz kręcone. Staram się każdy obejrzeć.
UsuńCo do wystawy z diabłem Borutą, ona się chyba od lat nie zmienia. Twórcy ludowi się wykruszają, a niedawno zmarł pan Wiktoryn Grąbczewski, urodzony w Łęczycy, od 2005 Honorowy Obywatel Miasta, który miał chyba największą w Polsce kolekcję diabłów. I z tego co wiem został w Łęczycy pochowany.
Jak wspomniałam dawno nie byłam w muzeum, a teraz weszłam tylko na pół godziny.
"Moje zapiski z dawnych lat" - nie do końca odpowiadające prawdzie.
OdpowiedzUsuń"Malowidło powstało od kwietnia do września 1897 w budynku Rotundy we Lwowie, w którym wcześniej namalowano Panoramę Racławicką" - oraz Golgotę (tegoż Styki).
"Panoramę parokrotnie wystawiano we Lwowie, Budapeszcie, Krakowie i Warszawie" - we Lwowie raz tylko, krótko, zaraz po namalowaniu - od września do końca listopada 1897. Potem pojechała do Budapesztu - i być może była pokazywana także w innych węgierskich miastach, tego nie wiemy. Kraków? Nigdy w życiu - podobnie zresztą jak żadna inna panorama (Kraków nigdy nie miał własnej rotundy). W Warszawie po 10 latach na Węgrzech - jedyna znana notatka na ten temat pochodzi z lutego 1908, zakłada się że była tam pokazywana już od jesieni 1907. Zaraz potem pocięta (zapewne jeszcze w 1908).
"Styka pociął, więc dzieło na 60 części" - nie wiadomo na ile części. Muzealnicy z Tarnowa - pracowicie składający tę panoramę - pierwotnie zakładali, że na 80-100 części. Jednak w miarę odnajdywania fragmentów, na które nikt nie liczył (odległe partie krajobrazu, itp.) musieli zweryfikować swój pogląd - obecnie zakłada się, że dzieło zostało pocięte na 100-110 części. Być może i to jest niedoszacowane - francuskie panoramy podobnych rozmiarów były cięte na więcej kawałków (np. panorama Rezonville, którą z kolei zbiera dzisiaj i składa muzeum w Grabelotte - na 145 części).
Z chęcią zapoznałam się z genezą Panoramy Siedmiogrodzkiej. Uwielbiam muzea. Świetne spędzenie czasu . Pozdrawiam serdecznie 🥰🥰🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten piękny komentarz i wiele interesujących szczegółów.
OdpowiedzUsuńCóż, ten obraz zawsze uważałam za niezwykły i cieszyłam się ,że mogłam go oglądać, a także o nim opowiadać.
Informacje o Panoramie Siedmiogrodzkiej znalazłam w sieci i umieściłam w zeszycie....
Zapiski nie do końca prawdziwe...Przyznam, że zabolała mnie informacja o Krakowie( że nigdy nie miał własnej rotundy) Reszta to szczegóły dla znawców, za które- jak zaznaczyłam- jestem wdzięczna.
Dla mnie, wiele lat temu liczyło się również to ,że obraz miał ciekawą historię. Nawet najpiękniejsze przedmioty to tylko przedmioty, ale jeśli opowieścią można tchnąć w nie życie, zmienia to postać rzeczy.
Z zawodu jestem nauczycielem i z konieczności wyostrzyłam umiejętność obserwacji.- Chwila na rozejrzenie się po sali muzealnej, co was zainteresowało?! Trzeba pokazać, opowiedzieć, zainteresować, bo pogalopują czym prędzej do wyjścia. Na ten obraz rezerwowałam zazwyczaj 10 minut.
"Przyznam, że zabolała mnie informacja o Krakowie( że nigdy nie miał własnej rotundy)" - ale za to jaka piękna była o to kiedyś batalia! W 1909 roku Styka umyślił sobie, że na rok następny (na 500. rocznicę) przygotuje i wystawi w Krakowie panoramę Bitwy pod Grunwaldem. O adaptacji na ten cel doskonale się do tego nadającej - ale odległej od centrum - starej gazowni nie chciał słyszeć i upierał się przy przerobieniu na rotundę... Barbakanu. Wybuchła awantura nie mająca sobie równych - z pisaniem listów aż do Wiednia, szukaniem przez obie strony sporu kruczków prawnych, itd - która przeszła do historii pod nazwą panoramomachii :) Styka przegrał i wyjechał do Paryża (odgrażając się, że namaluje Panoramę Grunwaldzką choćby i tam - ale nigdy tego nie zrobił), do Polski już więcej nie powrócił - obrażony, że Krakusy wolą "jakieś tam zatęchłe mury" niż JEGO SZTUKĘ (rzecz dowcipnie skomentował Boy-Żeleński w wierszyku "Mistrzowi Styce", z tomu "Słówka"). A nam pozostał nietknięty Barbakan... i niesmak, że uratowały go dla nas władze austriackie - i że trzeba go było ratować przed polskim artystą.
UsuńCiekawa batalia.
UsuńWczoraj poszukałam w Internecie( zresztą szukałam wcześniej, żeby znaleźć ten obraz) Na portalu TEMI.pl znalazłam informację, że po wystawie w Warszawie panorama została przez Jana Stykę pocięta.
Oglądając filmy nakręcone w Tarnowie zobaczyłam, że obrazy zostały wycięte z całej panoramy, tak, żeby łatwiej było je sprzedać.
Po tym jak zobaczyłam wystawę na dworcu w Tarnowie zastanawiałam się, czy rotunda była niezbędna do zaprezentowania panoramy.
"zastanawiałam się, czy rotunda była niezbędna do zaprezentowania panoramy" - jeśli chcielibyśmy zaprezentować panoramę, a nie jej fragmenty (gdyby udało się ją kiedyś skleić w całość - ale teoretycznie jest to możliwe) - no to wówczas tak, inaczej się nie da. Tzn. na upartego można, tylko po co...? Np. Amerykanie prezentują tak (pod Los Angeles) naszą Golgotę - na płasko, na ścianie - dzięki czemu mury Jerozolimy (idealnie proste, jeżeli wierzyć XIX-wiecznym recenzentom) zdają się wyginać w stronę widza, robiąc wrażenie, że artyści źle wykonali swoją pracę. (Rzecz nazywając fachowo, obraz jest anamorficzny).
UsuńNatomiast do prezentacji fragmentów wystarczy oczywiście zwykła sala wystawowa. Mogłyby tam wisieć jakoś lepiej - np. przystające do siebie fragmenty jeden obok drugiego, żeby pomimo ram widz odczuwał choć fragment tej iluzji - ale i tak chwała tarnowskim muzealnikom, że taką akcję prowadzą.
Z ciekawością przeczytałam o tym miejscu, które warto odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńObrazy Chełmońskiego i Malczewskiego zawsze cieszą moje oczy!
OdpowiedzUsuń"Grzybobranie" Franciszka Kostrzewskiego chętnie zobaczyłabym na żywo :)
Interesujące miejsce. Lubię czasem popatrzeć na żywo na obrazy znanych mistrzów.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nieco wyniki badań krwi mi się poprawią, czuję się nieco wzmocniony i lepiej niż w chwili jak w szpitalu byłem.
Oglądaliśmy ostatnio jedno mieszkanie i widok z okna był właśnie depresyjny. Budynek na przeciwko wyglądał jak z koszmarów sennych, zniszczony, obdrapany, a ludzie nadal mieszkali w nim. Na dłuższą metę nie dałbym rady patrzeć na coś takiego.
Jeszcze pewnie sporo przed nami poszukiwań, bo na zdjęciach wszystko z reguły wygląda lepiej.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
W sumie coś w tym jest. Czasem nawet po zdjęciach samych czuć czy dane mieszkanie jest bliższe tego idealnego czy nie.
UsuńZ szukaniem mieszkania jeszcze chwilę mamy, chociaż sąsiedzi co chcą kupić nasze mieszkanie przebierają nogami już.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Cieszę się, że udało się wszystko załatwić, do tego wszystko zajęło mniej niż dwa tygodnie. Jak teraz myślę o tym to wyczyn niezły to był.
UsuńNa ten moment nie mamy kontaktu z opiekunką Babci i jest dobrze.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Ciekawe muzeum i interesujące rzeczy piszesz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać takie miejsca. Z przyjemnością poczytałam o nim u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW Łęczycy jeszcze nie byłam, więc z przyjemnością skorzystałam z Twojej wycieczki.
OdpowiedzUsuńOstatnim razem jakieś poł roku temu byłam w muzeum w Toruniu. Byłam pod jego ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńA historia Panoramy Siedmiogrodzkiej jest dość smutna ^^
Pozdrawiam
Obraz Malczewskiego "Motyle" jest przepiękny- zresztą to jeden z jego moich jego ulubionych obrazów. Ciekawa, mimo, że nieco smutna jest historia Panoramy Siedmiogrodzkiej - nigdy nie byłam w tych terenach Polski i myślę, że warto by było się tam kiedyś przejechać.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne miejsce i niecodzienne obrazy.
OdpowiedzUsuńDla mnie te obrazy są ponure i przytłaczające. Ciekawe dlaczego dominowały ciemne barwy i człowiek zamiast czerpać radość z oglądania, czuje jakieś takie nie wiem.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny- życzę Ci wszystkiego dobrego na nadchodzący tydzień
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy w tym muzeum, widzę, że warto je zwiedzić 😊
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPiękne muzeum mające w sobie wiele serca i historii. Uwielbiam poznawać takie miejsca, czerpać z nich wiedzę, inspirację. To nadzwyczaj emocjonalne doznania. Piękny wpis i cudowne zdjęcia!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Szkoda, że nie mogłaś zobaczyć ponownie tego obrazu, ale myślę, że wycieczka i tak udana. Aż mnie skusiłaś do odwiedzenia małego muzeum w swoim mieście. Dawno tam nie byłam. Ostatni raz chyba w czasach szkolnych, dopiero musiało się pozmieniać :)
OdpowiedzUsuńUdana wyprawa:) Lubię takie wycieczki, zwiedzanie...zawsze coś nowego intersującego się dowiemy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce. Uwielbiam zwiedzać muzea. Ciekawą ma historię ten zamek. Naprawdę super relacja Izuniu 😃😃😃
OdpowiedzUsuńPrzytulasy z Krakowa
Kasinyswiat
Dziękuję za choć tych kilka zdjęć, dawno nie byłam w łęczyckim Muzeum...
OdpowiedzUsuńByłam tam w zeszłym roku i na pewno wrócę. :)
OdpowiedzUsuń