niedziela, 12 czerwca 2022
W czerwcu.
Dzień Dobry! Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze. Witam nowych obserwatorów mojego bloga- Nową Ewangelię i Piotra. Jest mi bardzo miło. Dziś chciałabym pokazać serwetki, które niedawno powstały.Powiedzieć co zdobi pola i krótko zrecenzować ostatnio przeczytaną książkę. Zapraszam do oglądania i czytania.
Serwetka zrobiona białym kordonkiem Kaja Ariadny.
Ta serwetka przypomina mi...
Lilie wodne czyli nenufary. Miałam nadzieję,że zobaczę je podczas wizyty w ogrodzie botanicznym. w necie przeczytałam,że pod koniec maja mogę jedynie zobaczyć bardziej odporne gatunki. Pozostałe dopiero zaczną kwitnąć pod koniec czerwca lub na początku lipca. W ubiegłym roku właśnie w lipcu zrobiłam mnóstwo zdjęć tym pięknościom, ale zrzuciłam zdjecia z karty pamieci na dysk, a wkrótce po tym padł mi komp, więc przepadły. Oczywiście można by je odzyskać, ale ciągle brakuje czasu. A wracając do tematu lilie, w maju zobaczyłam dwie kępy białych nenufarów.
I kolejne dziergadełka.
W sumie już się trochę tych białych o wzorze kwiatowym uzbierało.
Na polach kwitnie już wiele moich ububionych roślin zielnych.
Chabry w pszenicy.Przy okazji zwróciłam uwagę jakie dorodne już kłosy. Deszcze się przydały.
Krzewy dzikiej róży kwitną obficie.
Książka, którą ostatnio przeczytałam. "Burza" to jeden z ostatnich utworów Szekspira.Przez jakiś czas niedoceniana. Współcześnie wzorowała się na niej Margaret Atwood, a to kolejna ksiażka nawiązująca do "Burzy' Szekspira autorstwa Steve Sem- Sandberga( ur.1958)współczesnego szwedzkiego pisarza. Wyspa u wybrzeży Norwegii.Jan- Heinz Kaufmann starszy, minister w którymś z przedwojennych konserwatywnych rządów, nabył ziemię i wybudował letni dom po zachodniej stronie Wyspy Głównej. Jego najważniejszy nabytek stanowił tak zwany Majątek Główny otoczony polami i rozległymi ternami leśnymi.Nie interesował się zbytnio rolnictwem, kupił ziemię bo był konserwatystą i zorientowanym na zysk pragmatykiem. Jego syn- Jan- Heinz Kaufmann liberalny idalista, botanik i eksperymentator, założyciel robotniczej kolonii i sanatorium, w którym przeprowadzano dziwne doświadczenia, również na dzieciach przez mieszkańców wyspy był znienawidzony za kontakty z nazistami.Kaufmann to człowiek władzy. Wszystkie osoby występujące w powieści były z nim powiązane- pracowały dla niego, służyły mu, lub w inny sposób były z nim zwiazane. To on pociągał za sznurki. Odkrywanie tajemnic i powiązań, jak również dlaczego Kaufmann prowadził eksperymenty medyczne stanowiło dla mnie pasjonującą lekturę. Rzeczywistość bez lukru, mroczna. Powieść dla wymagającego czytelnika.Być może w niektórych wątkach można się było nieco pogubić,ale najważniejsze zostały wyjaśnione. To co zgubiłam po drodze łatwo znalazłam wracając do niektórych rozdziałów. Moja ocena 8/10.
To tyle na dziś. Dobrego tygodnia Wam życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ciekawa książka
OdpowiedzUsuńKiedyś na zajęciach technicznych uczyłam się robić serwety, ale nie miałam do tego głowy, jednak wolałam szycie i sprawniej czułam się przy wyplataniu makram :) Mimo wszystko podziwiam i gratuluje precyzji i zdolności manualnych bo są równiusieńkie :) MIłego dnia !
OdpowiedzUsuńMnie ta serwetka przypomina piktogramy pozostawione ponoć przez kosmitów na polach, bardzo ładna, ale u mnie by się szybko pobrudziła
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam niestety
Pozdrawiam ;)
Serwetki cudne. Książki nie czytałam, w ogóle ostatnio potrzebuję raczej lektury optymistycznej i budującej. Ale potrzeby czytelnicze się często zmieniają, wiec być może za jakiś czas sięgnę i po Twoją propozycję. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam " na żywo" nenufarów a zawsze jakby nie było robią one wrażenie. Serwetki faktycznie w pewien sposób je przypominają- są przepiękne- ja niestety totalnie nie posiadam talentu, aby wydziergać takie cudeńka- za to mojej świętej pamięci babcia była w tym świetna.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie- od czasu do czasu lubię sięgnąć po nieco ambitniejszą i wymagająca pozycję. "Burzę" Szekspira przeczytałam raz jezszce w szkole średniej- miałąm wtedy bizka na pukncie twórczości Szekspira :-)
Cieplutko Cię pzodrawiam
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwetki, zawsze doceniam rękodzieło w którym trzeba mieć sporo fachu!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na nowy post!
Śliczne serwetki; te z motywem kwiatowym są chyba najładniejsze.
OdpowiedzUsuńChabry w polach pszenicy też mogą być inspiracją do tworzenia kwiatowych wzorów. Serdecznie pozdrawiam :)
Jakie ładne skojarzenie serwetki:) Śliczne są te serwetki Izabelko, wszystkie mi się podobają. "Burzę" czytałam choć dawno temu. To trudna lektura i chyba drugi raz się nie skuszę. Przesyłam serdeczne uściski!
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki! "Burza" jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serwetki zacne, zwłaszcza ta podwójna z różnymi wzorami zrobiła na mnie wrażenie największe. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Warto poznać to co dzieje się teraz na bazie historii, a można też dzięki temu przygotować się jakoś na przyszłe działania dezinformacyjne.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Dziękuję za życzenia. :)
UsuńCałkiem dobrze spędziłem swoje urodziny. Nie mam na co narzekać.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Niektóre książki o tematyce szkolnej czy o nastolatkach są niezłe. Jakoś nie mogłem przekonać się długo do ,,Jeżycjady". Nie moja estetyka czy coś w tym guście, dziś już trudno mi ocenić.
UsuńPozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚliczne są twoje serwetki. Każda mi się podoba, zawsze zachwycało mnie takie rękodzieło, jestem pod wrażeniem i bardzo bym chciała sama umieć robić takie cuda :)
Co do książki, niestety nie miałam okazji jej poznać. To na pewno wspaniała lektura, być może po nią sięgnę jak nadrobię pozostałe zaległości czytelnicze :) Wspaniały wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Serweteczki urocze, ta pierwsza skojarzyła mi się z okazałym grzybieniem :) Bardzo ciekawie zaprezentowałaś książkę, ja niestety jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPiękne te serwetki! Aż trudno wybrać, która najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuńPorównanie serwetki do lilii bardzo mnie rozbawiło! Trafne spostrzeżenie. Też tak mam, że jak zgubię wątek, to cofam się kilka rozdziałów wstecz, by "załapać". Książka wymagająca, ale zachęciłaś mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńIzabelko aż miło popatrzeć na Twoje robótki. Widać, że wkładasz dużo serca w swoją pracę. Zdjęcia tych łąk przepiękne są. Kocham łąki. Uściski Kochana
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Serwetki przepiękne <3 a książką mogłabym się zainteresować, ale na razie stosik duży w kolejce czeka a czasu tak malutko.
OdpowiedzUsuńSerwetki jak zwykle zachwycające.
OdpowiedzUsuń