Sympatyczne czytadło Teresy Anny Aleksandrowicz " Cudowne życie Staśka i innych aniołów". Pochodzi z tej książki taki oto wiersz:
W samym środku pustyni dam ci wody źródlanej.
Kryształowej i chłodnej dzbanek wody ci dam.
Zwilżysz w mojej miłości usta suche,spękane,
a ja ginąc z pragnienia,skłamię,że jeszcze mam:
wodospady i rzeki,
oceany dalekie,
wody w górskich potokach,
deszcze w ciemnych obłokach,
źródla w górach wysokich,
kilka studni głębokich...
Umierając z pragnienia,powiem:"pij aż do dna".
Życie zniszczy twą milość,zaczniesz spadać z obłoków,
mój jedyny spadochron bez wahania ci dam.
Zaplątany spojrzeniem w jasne pasma twych loków,
umierając ze strachu, skłamię,że jeszcze mam:
skrzydła silne jak orzeł,
które zaraz założe,
miejsce w wielkim balonie,
wyciągnięte dwie dłonie,
mocną sieć uplecioną
z moich marzeń i snów.
I spadając na ziemię, będę modlił się: Boże,
resztki biednej miłości w dobre ręce swe złów.
Tydzień temu kiedy trwały upały ten wiersz byłby bardziej akuratny.( A teraz deszcze, trąby powietrzne...)Ale ma coś w sobie, choć wydaje się taki nieskomplikowany i banalny.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz