czwartek, 3 lipca 2025

Już lato.

Witajcie! Dziękuję za zaglądanie, czytanie i komentowanie. Dziś będzie luźny post, bo lato, bo wakacje, bo upał.
Niedawno przeglądając FB trafiłam na ciekawy tytuł- Życie wśród rozproszeń. Bardzo mnie to zainteresowało, jednak,żeby przeczytać cały artykuł musiałam lecieć do kolportera prasy i kupić " Tygodnik Powszechny"( ewentualnie wykupić dostęp do tygodnika).Z tematem zmierzyła się dziennikarka Olga Drenda. Opisała ona doświadczenie, które wszyscy dobrze znamy- "czekanie na wiadomość, obawianie się, czy przypadkiem nie przyszła wiadomość lub sprawdzanie po raz kolejny, czy nie przyszła, a w międzyczasie co najwyżej sprawdzanie nagromadzonych powiadomień." I podsumowuje: " Dzisiejszy świat ograbia z otwierających głowę doświadczeń, premjując te bezwartościowe". Czy coś można z tym zrobić? Owszem, po stwierdzeniu faktu,że coś nam nie służy, spróbować poszukać czegoś co nas rozwija. Olga proponuje lekturę książek Antoniego Kępińskiego( 1918- 1972)- polski lekarz, psychiatra, naukowiec, humanista i filozof.Ponoć jego książki pisane są własnymi słowami, a ich język jest zdecydowanie bardziej zrozumiały niż wielu publikacji z dziedziny współczesnej popularnej publicystyki. Dwie myśli: nuda i pośpiech są przyczyną najgorszego zmęczenia. I druga-"przyjemność życia w dużej mierze wiąże się z wysiłkiem, jakiego życie stale wymaga".
Myślę,że książki Kępińskiego można znaleźć w bibliotekach i antykwariatach, trudniej o nie w księgarniach i dyskontach. To zresztą nie musi być Kępiński, a każdy inny, który głosi poglądy, które nam pasują. Ja na przykład jestem wielką fanką Gabora Mate.Urodzony 6 stycznia 1944 roku" kanadyjski lekarz węgierskiego pochodzenia specjalizujący się w badaniu i leczeniu uzależnień, a także powszechnie znany z unikatowego spojrzenia na zaburzenia deficytu uwagi ADHD i jego silnie zakorzenionej wiary w związek pomiędzy zdrowiem umysłu i ciała." Dla mnie Mate to przede wszystkim ekspert od traumy( rany) i specjalista od holistycznego podejścia do człowieka.
Cytat z Mate odnośnie małżeństwa- " Pobieramy się wnosząc do związku dysfunkcje naszych rodziców, a potem relacja albo zostaje przez to zniszczona, albo oboje wzrastamy. Związki są w dużej mierze procesem wspólnego dorastania- jeśli tylko jest to możliwe. Ale kiedy wiążemy się z kimś na stałe, odnajdujemy zarówno swoje największe marzenie, jak i najgorszy koszmar."
Krzewuszka już przekwitła, ptaki dobrały się z pary i prawie ich nie słychać. Rano drą się wronowate, po zmroku słychać sowę.Czy wiecie,że : " Ptaki miejskie śpiewają donośniej niż ich wiejscy kuzyni? Bo muszą przekrzyczeć hałas. Ale dopiero specjaliści dostrzegają w tym śpiewie inne zmiany, nabyte dopiero przez osobniki urodzone w mieście. Na przykład, śpiewają i nawołują się, podwyższając częstotliwość głosu do 400 herców. Wiele gatunków nauczyło się dostosowywać głośność śpiewu do natężenia miejskiego hałasu, gdy na ulicach jest ciszej , ponownie śpiewają na niższej częstotliwości." ( "Wróżka"czerwiec 2025,"Miastowy ptaszek")
Szpaki zeżarły nam wszystkie czereśnie. Sąsiad pocieszył,że "opędzlowały" mu trzy drzewa. Kiedyś z okna kuchennego obserwowałam jak u G. ptaki wpadły w winorośl oplatającą ścianię domu i w jednej chwili pożarły wszystkie winogrona. Za to wiśni, dorodnych i soczystych zerwałam kilka kilogramów.
Ptaki też stworzenia Boże. W razie czego melisa lub inna herbatka na uspokojenie. To tyle na dziś. Widzę,że pojawiło się sporo nowych Waszych postów. Miłego wakacyjnego weekendu Wam życzę.