piątek, 19 kwietnia 2013

Dlaczego?

Dużo się ostatnio dowiaduję na temat melioracji.Podobno nasza melioracja została wykonana w 1924 roku i jest to stara, dobra robota przy użyciu materiałów najwyższej próby.Obecnie mamy poważny problem, bo zostala uszkodzona. Sąsiad postawił dom na tzw. zbieraczu czyli głównej,odbierajacej wodę rurze.Kiedy jesienią, która byla sucha budował dom, mógł nawet nie dokopać się do tego zbieracza, ale masa osiadającego budynku jednak ten zbieracz uszkodziła.( Gdzie był geodeta i nadzór budowy?) My zmagaliśy się z nieprzęcietnym błockiem już od lutego.Trzeba było naprawiać zawieszenie samochodu,bo głębokie koleiny błocka doprowadziły do tej szkody.Kiedy puściły śniegi,a błocko stawało się coraz większe zaczęło nas to coraz bardziej wkurzać. W dodatku na środku trawnika zaczęła wybijać woda, tworząc bez mała oczko wodne.Na podwórku zaczęły wybijać źródełka,które płynęły jak rwące potoki.Nigdy przez 8 lat nie mieliśmy podobnego problemu.A miejsce znajdujące się wyżej niż pozostałe pola i posesje uchodziło za najsuchsze w okolicy. Wielu sąsiadów przyszło oglądać nasze" zjawiskowe" podwórko.I wtedy dowiedzieliśmy się co najprawdopodobniej jest przyczyną takiego stanu rzeczy.Mój mąż poszedł po coś do sąsiada i przynósł miedzy innymi takie słowa.A:-"G. już na jesieni mówił- zobaczycie co na wiosnę będzie działo się u Wojtka.Będzie pływał, bo Z.wybudował się na zbieraczu." Ów "wizjoner" G. mieszka tu od urodzenia i potrafi zawsze bezbłędnie wskazać jak "idą" wszystkie poczynione inwestycje czyli wodociąg, linia telefoniczna itp. Faktem jest ,że G. z Z.żyje od lat w konflikcie...ale inni? Mieliśmy sądny poniedziałek.Kulminację problemu.Sprowadzony z gminy ekspert od melioracji potwierdził przypuszczenia.Będąc bezstronnym świadkiem pojednał zwaśnionych sąsiadów, wskazał sposoby zaradzenia problemowi.Wieczorem przyszedł też interweniować sąsiad, który ma pole za nami(a mieszka kilka kilometrów dalej) To też rolnik z dziada pradziada i nie mógł uwierzyć co dzieje się z jego polem. Z.pod naporem argumentów wreszcie uwierzył,że winna jest budowa.Do doraźnej likwidacji problemu doszło już następnego dnia.Mój mąż z sąsiadem zgodnie kopali rów na granicy naszych posesji.Cieszę się,że sprawy zostały wyjaśnione i nikt do nikogo nie ma żalu.Trudno przewidzieć jak długo będziemy zmagać się z tym problemem, bo jak wspomniałam na razie zostały podjęte doraźne środki.Sąsiad jest przeraźony, bo dowiedzał się o konsekwencjach przerwania zbieracza pod budynkiem wymarzonego domu- jeszcze w budowie.Zastanawiam sięDlaczego wszyscy w około wiedzieli, a nie powiedzieli? Dlaczego został popełniony ten grzech zaniechania, Dlaczego nikt nie powiedział- Chłopie, budujesz dom na zbieraczu.Przesuń budową o kilka metrów w stronę drogi, a unikniesz problemów, ty i twoi sąsiedzi.Lepiej przyglądać się , podśmiewać i mówić - to nie moja sprawa, mnie mój problem.Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz