wtorek, 11 czerwca 2019
Wesele łowickie w Skansenie
Dzień dobry! Nadciągnęły tropikalne upały,które trochę utrudniają normalne funkcjonowanie. Witam wśród moich obserwatorów Julię Ann Lozadę. Dziś chciałabym Wam zaprezentować zdjęcia z imprezy plenerowej, która odbyła się w niedzielę w naszym małym skansenie "Łęczycka Zagroda Chłopska" w Kwiatkówku. Zdjęcia podzieliłam i w związku z tym będą dwa posty. Zapraszam do oglądania.
Kilka lat temu zespół Bałdrzychowianie ( Bałdrzychów- miejscowość niedaleko Poddębic) wracając z imprezy plenerowej zatrzymał się w naszym małym skansenie.Były zdjęcia, były rozmowy i tak została nawiązana współpraca,która trwa do dziś. Dwa lata temu prezentowałam zdjęcia z tak zwanych "Wianków", w tym roku- Wesele Łowickie. Stroje charakterystyczne dla tego regionu. Młode dziewczę w obrzędowym czepku na głowie jest uczennicą Łódzkiej Szkoły Baletowej.
Cały spektakl trwał dobrą godzinę i był podzielony na trzy części. Pierwsza - Obrzędy przed wyjazdem do kościoła. Druga- Powrót z kościoła- Wesele. Trzecia- Zabawy zespołu ludowego z uczestnikami imprezy.
Państwo młodzi z drużbami w orszaku do kościoła.
Oczepiny.
Ciąg dalszy oczepin.
Pan młody w obrzędzie- Chodzenie z wódką- przepijanie.
Mazur Państwa Młodych. Wybrałam najbardziej charakterystyczne, najładniejsze zdjęcia jakie udało mi się zrobić. Do następnego postu wybiorę jeszcze kilka.
Moje buty, o których Wam pisałam w poprzednim poście. Są bardzo wygodne, już zaliczyły kilkanaście kilometrów.Ale teraz na ten upał najlepsze są odkryte sandały albo...japonki.
W podzięce za zaglądanie, czytanie i komentowanie moje najpiękniejsze białe irysy. Właśnie teraz kwitną, najpóźniej ze wszystkich. Zawsze niecierpliwie czekam na ten moment. Jeśli u kogoś nie byłam z komentarzem- to będę, nie martwcie się.Po prostu mam teraz więcej spraw do załatwienia w realu, a i ten upał daje się trochę we znaki. Udanego tygodnia Wam życzę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Lubię taki kontakt z kulturą, folklorem i tym co regionalne... jest bardzo przyjemny i ubogaca wnętrze. Jednocześnie nie jest to dla każdego - nie każdy to lubi i docenia ale są ludzie, którzy szanują i którym się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPani iryski są przepiękne i pięknie uchwyciła je Pani na zdjęciu :)
Dziękuję Ervisho!
UsuńDla mnie folklor to coś co trzeba za wszelką cenę kontynuować, ocalić od zapomnienia.
Tych irysków mam naprawdę sporo- tworzą prawdziwy biały żywopłot!
Zgadzam się. Dbać, szanować, troszczyć się. To nasze polskie jest <3
UsuńTo musi być piękne <3
Tak i ma wielu sympatyków. Nie uchwyciłam na zdjęciach ludzi, którzy przyjechali oglądać to widowisko,a było ich naprawdę dużo. Grupy rowerowe obrały sobie za cel dojechać do skansenu, mimo wielkiej spiekoty.
UsuńWydaje mi się, że coraz wiecej ludzi szuka tego powrotu do tradycji i to docenia - docenia piękno tego wszystkiego
UsuńTo ma swoje uzasadnienie.Tradycja to coś przekazywanego z pokolenia na pokolenie. A my dziś gdy, świat tak pędzi,a my razem z nim poszukujemy piękna i czegoś co było, i co jest. Poza tym to rodzaj przynależności narodowej i tego też potrzebujemy.
UsuńDokładnie i serce boli kiedy w niektórych miejsach ta tradycja zanika i ludzie nie chcą jej pielęgnować a trzeba kiedy jeszcze nie jest za późno
UsuńW łowickim żyją jeszcze ludzie, którzy są bardzo przywiązani do tradycji i stroju ludowego. Jeszcze niedawno kobiety z tego regionu ubierały się tak do kościoła.
UsuńTo bardzo dobrze, że o to dbają i nie wstydzą się tego bo nie ma czego. To duma
UsuńŻeby wszyscy tak myśleli...
UsuńŻeby każdy w ogóle myślał...
UsuńUpal rzeczywiście koszmarny,ale za to skanseny bardzo lubię, piękne irysy☺
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio!
UsuńCo do upału to dziś ma być apogeum.
Pozdrawiam serdecznie
Piękne irysy i super tańce. Dziękuję za życzenia i przesyłam serdeczne pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko!
UsuńCała przyjemność po mojej stronie!
Pozdrawiam serdecznie.
Chciałabym na żywo obejrzeć to wesele . Jestem wielką miłośniczką folkowych klimatów. U nas w zachodniopomorskim mało jest skansenów i zabytkowych chałup. Buty widać , że są wygodne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu!
UsuńFaktycznie- wzięłam do reki atlas geograficzny i otworzyłam na stronie: Kultura Ludowa- macie zabytki budownictwa regionalnego,ale stroje ludowe to regiony okalające - Kaszuby od wschodu, Pałuki i Szamotuły od południa...Ale Dolny Śląsk na przykład też jest pod tym względem uboższy. Jest to w pewnym sensie uzasadnione, gdy pomyślimy o uwarunkowaniach związanymi z historią tych regionów.
Pozdrawiam serdecznie
Upał chyba wpływa dziś chyba na myślenie.Ty Marysiu o skansenach,a wyszło,ze ja tak bardziej ogólnie.
OdpowiedzUsuńZ mapy wynika,że duży skansen jest w Klukach,a mały pod Koszalinem.Ale co by nie powiedzieć jest ich mało. Ale do Wdzydz na Kaszubach, gdzie jest bogaty i bardzo piękny skansen nie jest chyba tak daleko?!
Uwielbiam ludowe klimaty, stroje przecudowne!!! takze wszelkiego rodzaju jarmarki. W tym roku wybieram sie w sierpniu na Jarmark Jagiellonski do Lublina :) pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńDziękuję Ann!
UsuńPrzy okazji dowiedziałam się,że w sierpniu jest Jarmark Jagielloński w Lublinie. Bardzo lubię to miasto, choć zwiedzałam je tylko raz, a kilka razy przejeżdżałam jadąc na Roztocze.
Podobno w Lublinie jest dobra baza noclegowa. Mnie nęci tam podziemna trasa turystyczna...
Jeśli chodzi o folklor, przyrodę i całokształt chętnie wybrałabym się na Kurpie. Byłam dwa razy,ale jeszcze nie wszystko widziałam.
Pozdrawiam serdecznie
A co do noclegu,to trudno mi sie na ten temat wypowiedziec, bo ja nie korzystam z tego. Jade na jeden dzien jarmarku, zazwyczaj w sobote. Porannym pociagiem, i pozniej wieczorem wracam pociagiem. Oczywiscie jedziemy rodzinnie, w pare osob. Lublin uwielbiam, sympatyczni ludzie, zadowoleni z turystow, zawsze pomocni, a jarmark rewelacyjny, szcerze polecam :)
UsuńKiedys, 18 lat temu, bylam tylko jeden raz na jarmarku dominikanskim w Gdansku i wiecej tam nie pojade. W sklepie, w restauracji, na ulicy, slyszalam wiele niewybrednych tekstow na temat turystow, a jeden zapamietalam - cholota krajowa. Oczywiscie zagraniczni turysci bardzo mile widziani, dla ich stoliki w restauracji sa wolne. Od tamtej pory, a minelo juz sporo lat, nie jezdze do Gdanska, ani na tamtejsze plaze, omijam je. Skoro tak traktuja gosci- turystow, to nie beda na mnie zarabiac. Jezdze do Leby, Darlowa, tam jest milo i pieknie. Pozdrawiam An
Tak, masz rację, takie komentarze mogą zepsuć najlepszy wypoczynek.Każdego klienta powinno się traktować dobrze, uprzejmie i z szacunkiem,ale jeśli gdzieś tego nie robią to pojawia się nieprzyjemny zgrzyt. Ciągle pomimo zmian można spotkać brak kultury.To niedopuszczalne, szczególnie w lokalach i miejscach publicznych.
UsuńCo do Lublina, to faktycznie myślę od jakiegoś czasu,żeby go odwiedzić, chodź trochę odstrasza mnie odległość. Zawsze jechaliśmy tam dość długo. Pamiętam jednego roku straszne korki, bo akurat co chwilę natrafialiśmy na prace drogowe. Któregoś roku jechaliśmy po wielkiej burzy i pamiętam jak z radia słyszałam informację,że Jacek Chmielnik( aktor- Vabank, Między ustami a brzegiem pucharu) został porażony śmiertelnie prądem, bo w swoim domu letniskowym za Warszawą zszedł po burzy do piwnicy i próbował sam coś naprawiać przy instalacji elektrycznej.To mi utknęło w pamięci z jednej podróży,bardzo mnie to poruszyło.Taka dygresja.
Podziwiam, więc takie wyprawy, bo mnie coraz bardziej męczą długie podróże. Kiedyś potrafiłam na dzień lub dwa jechać nad morze i potem prosto z pociągu iść do pracy,ale wydaje mi się,że było to dawno, dawno temu.
A może rzeczywiście warto by wrócić czasami do tych niektórych spontanicznych zrywów i związanych z nimi radości?!
Pozdrawiam
Pięknie i kolorowo :).
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPozdrawiam serdecznie
Niebieskie butki! Śliczne!
OdpowiedzUsuńZdjecia ze skansenu są super. Załapałaś się chociaż na to przepijanie, czy o suchym gardle wróciłaś z wesela do domu.?
A mnie utkwiło w głowie wesele Jagny z Maciejem z Chłopów. Zresztą Chłopi to moj ulubiony film.
Dziękuję!Przepijania nie było, za mało wódki miał pan młody,ale poczęstunek weselny i owszem.
UsuńUwielbiałam ten serial!
Pozdrawiam
No upały dają czadu. Ale wolę osobiście to jak zimno. Młodzi prezentują się wspaniale!:) Irysy cieszą oko - mnie wirtualnie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu!
UsuńTak masz rację, czekamy na lato jako swego rodzaju święto,a potem narzekamy,że gorąco,ale to przecież lato, które niesie tyle radości.
Pozdrawiam serdecznie
pięknie wygląda wesele w takim stylu!<3
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie.
UsuńMyślę,że w łowickim stroju panny mogą jeszcze iść do ślubu.To region gdzie ceni się tradycję i w wielu domach są jeszcze takie stroje.
Pozdrawiam
Wspaniały klimat,ta atmosfera, wesele w stylu folklorystycznym to musiało być coś wspanialego.
OdpowiedzUsuńBuciki widać,że są bardzo wygodne.
Pozdrawiam:)
Dziękuję Nino!
UsuńBardzo lubię takie inscenizacje folklorystyczne. Przy okazji można zobaczyć, jak prawidłowo, we właściwym tempie wygląda oberek polka, mazur.
Zdecydowanie- wygodne!
Pozdrawiam
A great wedding party with fantastic dancers!
OdpowiedzUsuńThe photo very nice and white irises are beautiful.
Have a wonderful week end!
Thank you, Evi!
UsuńYou are very welcome moja
UsuńBardzo lubię takie klimaty! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo ja również! Pozdrawiam!
UsuńCóż za urokliwy spektakl barw i folkloru. :) Cieszę się, że są jeszcze młode osoby, które kultywują tradycję. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze,że tacy młodzi ludzie należą do zespołu. Jednak lepiej jak państwo młodzi są rzeczywiście młodzi!
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ale wspaniale :) Uwielbiam odwiedzać Skanseny ale na weselu łowickim jeszcze nie byłam. Tutaj gdzie mieszkam szybciej trafiłaby na kociewskie wesele ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, to wygląda wspaniale. Ten zespół wybrał sobie strój łowicki,choć bezpośrednio nie są z tego regionu.
OdpowiedzUsuńStrój kociewski również jest piękny.Zwróciłam uwagę na żaboty "postrzępione" trójkątnie, ciekawie to wygląda.Wesele kociewskie,czemu nie? Chętnie bym zobaczyła!
Pozdrawiam serdecznie
Nigdy nie miałam okazji być na takim weselu, ale wygląda bardzo klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńDawniej wystarczyło,że orkiestra grała ludowe melodie i ludzie wiedzieli jak je tańczyć. Ale takie wirowanie przy polce i oberku jest niesamowite i wymaga niemałej kondycji. Ja byłam raz na takim weselu, gdzie orkiestra grała takie kawałki, że ho, ho. Dziś nie dałabym rady...
UsuńNa tej inscenizacji głównie para młoda ostro wirowała. Dla pozostałych orkiestra nieco łagodniej grała...
W strojach efekt jest spotęgowany.
ale to mega musiało być klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńi było!
UsuńWskoczył bym w taki stój :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że byłbyś zadowolony, bo wszystko jest szyte i robione na miarę, dobrze dopasowane do figury!
UsuńAle ciekawe obcowanie z inną kulturą❥
OdpowiedzUsuńTak, folklor ma coś co przyciąga,ale jest też już czasem trochę zapomniany...
UsuńPozdrawiam
Bardzo lubię skanseny, niestety teraz coraz rzadziej je odwiedzam :(
OdpowiedzUsuńSerdeczności Izo ♥️
Dziękuję Marylko!
UsuńSamo życie, raz absorbuje nas jedno, potem pochłania coś innego...
Pozdrawiam, serdeczności Marylko!
O rety piękna jest nasza tradycja te stroje!!! Dobrze że o tym napisałaś. Kocham Nasz Kraj. Ja pochodzę z Małopolski, a moją pasją są między innymi góry. Szczególnie Beskidy, które ciągle odkrywam. Beskidy to historia i tradycja.
OdpowiedzUsuń