poniedziałek, 25 lutego 2019

Filet z kurczaka pod brokułowo- paprykową pierzynką.

Dzień dobry! Jak zawsze bardzo dziękuję za zaglądanie, czytanie i komentowanie.Witam nową obserwatorkę mojego bloga-Narję. Dziś przychodzę z postem kulinarnym. Przepis pochodzi z czasopisma "Cała Ty"
Składniki60 dag filetu z kurczaka,brokuł, papryka czerwona,kilka marchewek, 10 dag ziołowego serka topionego, żółtko, łyżka gęstej śmietany, łyżka bułki tartej, zioła prowansalskie, mielona papryka słodka, łyżka oliwy z oliwek,sól, pieprz czarny mielony, olej do smażenia.
Przygotowanie 1.Brokuła płuczę pod woda, dziele na różyczki, obgotowuję 3 minuty w osolonym wrzątku.Osączam na sitku. Połowę odkładam i studzę, połowę drobno kroję. Oczyszczam i obieram marchew, kroję w plasterki i obgotowuje we wrzątku tak, aby była miękka,ale nie rozgotowana. Odcedzam i odkładam na osobnym talerzyku. Paprykę myje, oczyszczam, kroję w kostkę. Podduszam na oleju, studzę i dodaję do pokrojonych brokułów.Serek dokładam do pokrojonych warzyw razem z żółtkiem, śmietaną i bułką tartą.Doprawiam ziołami prowansalskimi, solą , pieprzem i dokładnie mieszam. 2. Filety płuczę pod bieżącą woda, osuszam i kroje na plastry. Lekko rozbijam tłuczkiem.Nacieram solą, pieprzem i papryką mieloną.Przekładam do naczynia żaroodpornego i podpiekam 10 minut w 180 stopniach Celsjusza. Następnie na każdym filecie rozsmarowuję część masy brokułowej. Piekę jeszcze 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza. 3. Na półmisku układam filety, dekoruję suto marchewką i pozostałymi różyczkami brokuła. Smacznego!
Koszt takiej potrawy ok.25 zł.Podawałam z ziemniakami. Marchewki jak widać na zdjęciu było sporo, ciut mniej brokuła,ale moim zdaniem wystarczająco, tymczasem moja rodzina w krzyk: - "A gdzie surówki?!" Córka dała potrawie 8 punktów w skali od 1 do 10.
Przypominam,że mam jeszcze dwie" miejscówki" na zabawę- Podaj dalej.( zasady wyjaśniałam w poprzednim poście) Jeśli macie ochotę, dajcie znać w komentarzach. To tyle.Życzę Wszystkim udanego tygodnia.

czwartek, 14 lutego 2019

Upominek w Walentynki

Witajcie! Dziękuję Wam za zaglądanie, czytanie i komentowanie. Dziś Walentynki, poranek pełen niespodzianek! Jakiś czas temu zapisałam się do Joli z bloga Hafty na wierzbie na zabawę -Podaj dalej.A dziś dostałam od Joli paczuszkę, a w niej? Zobaczcie sami.
Kordonek, świece i mydełka.
Jedno z mydełek- prześlicznie zapakowane.
Mydełka Jola robi tylko i wyłącznie na tłuszczach roślinnych połączonych z maceratami ziołowymi z dodatkiem pyłku i wosku pszczelego.Zapach jest cudowny-delikatny, ziołowy, miodowy! A tłuszcze roślinne z których powstają te naturalne mydełka to: masło kakaowe, masło shea, olej kokosowy, olej babassu, olej rycynowy, olej z pestek winogron, oliwa.
Mydełko i świeca. Świeca z wosku pszczelego. Płomień świecy z wosku pszczelego jonizuje powietrze,a zapach wydzielany przez wosk jest korzystny dla układu oddechowego.
Biały kordonek, z którego wyczaruję,a nie powiem.Niespodzianka. I jeszcze te śliczne aplikacje, kaczuszki, zajączki! Jolu, bardzo Ci dziękuję!
Otrzymałam upominki od Joli i teraz kolej na mnie. Aby zabawa, która daje tyle radości mogła być kontynuowana, muszą się do mnie zgłosić dwie osoby, dla których ja z kolei będę przygotowywała upominki.Mam na to rok!Bardzo proszę zgłaszajcie się, dajcie znać w komentarzach! Miłego świętowania Walentynek i udanego weekendu.Radosnego dzionka, w serduszkach słonka!

piątek, 8 lutego 2019

Szybciutko

Dzień Dobry. Mamy piąteczek i najwyższa pora na nowy post.Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze. Witam nowych obserwatorów mojego bloga.Dziś będzie wszystkiego po trochu.Niedługo Walentynki,więc postanowiłam wydziergać coś pasującego do tego tematu."Coś" znaczy -serduszka.
Serwetka "Serce" 29 cm szerokie, 25 długie.Kordonek Kaja w kolorze turkusowym,koronka kordonek Karat.
Do kompletu dwie małe podkładki pod kubek.Wykonane kordonkiem Karat.
Dopiero luty,a ja już czuję braki witaminowe. Nie mam ochoty na mięso i wędliny,za to warzywa muszą być codziennie. Wczoraj gotowałam Kapustę białą zasmażaną Przepis z bogato ilustrowanej książki Ewy Aszkiewicz "Kuchnia polska. 1001" przepisów". Dzielę się z Wami przepisem.Składniki: głowa kapusty( o wadze 1- 1,2 kg) 2 cebule, 2 kwaskowe jabłka, łyżka mąki, sól, cukier, zmielony kminek, ocet winny lub jabłkowy, smalec, 3 łyżki oleju do zasmażania cebuli, szklanka wody.Wykonanie Obraną z zewnętrznych liści, pozbawioną grubych żył kapustę szatkujemy, oprószamy solą, odstawiamy na 10 minut.Po tym czasie zalewamy wrzątkiem, odcedzamy na sicie. Na oleju smażymy posiekaną cebulę, gdy się zeszkli dodajemy odsączoną kapustę, pokrojone w cząstki jabłka( obrane ze skórki i pozbawione gniazd nasiennych)podlewamy szklanką wody, dusimy do miękkości( kapusta powinna być miękka,ale nierozgotowana)Na smalcu smażymy make, gdy straci smak surowizny rozprowadzamy zasmażkę wywarem spod kapusty, zagotowujemy, łączymy z kapustą, dodajemy przyprawy, zagotowujemy raz jeszcze.Potrawa jest równie smaczną, gdy odgrzaną podamy kilka godzin po przygotowaniu. Smacznego!
Niedawno kupiłam nową włóczkę cieniowaną,ale musi poczekać,aż skończę chustę.
Dwie książki, które się wspaniale czyta."Posłuszna żona" Kerry Fishzer to:"Świetnie napisana, pełna napięcia opowieść o przyjaźni i solidarności "drugich żon", lojalności, zdradzie i przebaczeniu.A także o trudnej drodze do niezależności i szczęścia".Z kolei "Dziewczyna z daleka" Magdaleny Knedler to "Słodko-gorzka historia o miłości, zemście i zbrodni, z wielką historią w tle" Jest i element wspólny: bohaterowie powieści "Posłuszna żona" mieszkają w Brighton w Wielkiej Brytanii, w Brighton mieszka również Artur Adams, który zjawia się pewnego razu w Sulistrowicach nieopodal Masywu Ślęży, by poznać szczegóły pewnej interesującej rodzinnej historii. I jeszcze jedno. Przy okazji dowiedziałam się,że "Wyskoczyć jak filip z konopi to białoruskie powiedzenie ludowe; filip- tamtejsza nazwa zająca. Wyskoczyć jak filip z konopi- niedorzeczne, nagłe odezwanie się, powiedzenie czegoś niestosownego, bezmyślnego.
Po ostatnich opadach śniegu moja kosodrzewina "dostała" takie "czapeczki". Na wcześniej publikowanym zdjęciu nie były takie ładne, wypukłe. Post zatytułowałam "Szybciutko", bo tak się robi małe serducha, gotuje kapustę i czyta polecane książki. Życzę Wam udanego weekendu!

piątek, 1 lutego 2019

Małe podsumowanie stycznia.

Witajcie! Dziękuje za zaglądanie, czytanie i komentarze. Witam nowych obserwatorów- Związek na patelni. Cieszę się,że jesteście. Ja również Was obserwuję,ale nie udało się mi zalogować u Was tak,aby komentować posty. Będę ponawiać próby i mam nadzieję,że w końcu się uda.
Filet- stylizowane kwiaty. Bardzo lubię od czasu do czasu wyszydełkować coś tą techniką.Robótka robi teraz w kuchni za makatkę.
Szal już skończony. 170 cm długości, 50 cm szerokości.
Zima to doskonały czas na czytanie. Polecam "Historię Adeli" Magdaleny Knedler. Adela trzydziestoparoletnia kobieta wraca z Włoch do zimowego Wrocławia. Ma za sobą trudne doświadczenia.We Wrocławiu zaczyna od nowa. Jest praca w kawiarni Becky Sharp,nowy dom,Daniel- wykładowca XIX wiecznej literatury polskiej, historia jego ekscentrycznej ciotki i wiele innych wątków.
"Kiedy nie wiesz, jak pomóc sobie, zrób jedną dobrą rzecz- dla innych"." Przedziwna i poruszająca opowieść o próbie odkupienia."
Przeglądając zdjęcia znalazłam takie, jeszcze z Inowrocławia. Przy tężniach był dobrze wyposażony plac zabaw i korzystało z niego wielu dorosłych. Pozdrawiam