poniedziałek, 16 listopada 2015

Kilka słów o filmie " Pentameron"

Jak wszyscy, jestem w szoku. 129 osób( a teraz więcej) to Dużo!!! Pięć,a może więcej klas szkolnych. Gotowałam obiad i słuchałam francuskich piosenek nadawanych przez radio i oczywiście wiadomości. Wczoraj wieczorem na kilku portalach podano dokładny, zwięzły przebieg tragedii! Szok! I te twarze na zdjęciach, często bardzo młode, pary...Imię nazwisko, wiek, inne dane. Jeszcze niedawno żyli, marzyli, planowali....Dlaczego?!!!! Wieczorem wzięłam do ręki tę książkę. Będziemy ją omawiać w klubie. Jeszcze nie znam treści. Autor jest Francuzem i to zdecydowało...
We wrześniu przeczytałam recenzję filmu "Pentameron" w "Pani"-"Anglojęzyczny debiut Włocha Mattea Garrone, twórcy świetnej "Gamorry" to wizualna perełka.Całość utrzymana w baśniowej konwencji i czerpie inspirację z mitów zebranych i spisanych w XVI wieku przez neapolitańskiego pisarza Giambattistę Basilego. Spora dawka szaleństwa." Premiera 16 października.Po takiej rekomendacji wiedziałam ,że muszę zobaczyć ten film.
Film to trzy przeplatające się opowieści.Cytuję za portalem Filmweb- " W pewnym królestwie monarchini pragnęła ponad wszystko syna, gdzieś indziej król zajmował się wyłącznie pchłą, a kolejnego monarchę kusiły dwie siostry..." Na zdjęciu" Studium kobiety siedzącej na podłodze" Antoine Watteau.Ale to przeciwieństwo władczej, zdeterminowanej Królowej Langtrellis. W tej roli Salma Hayek. Baśnie mają to do siebie,że mają morał. Tu ten morał każdy mógł sobie odczytać sam. Mój morał tej opowieści jest taki. Pragniemy dziecka, rodzi się wychowujemy je,a potem gdy dorośnie ma swoje plany i marzenia. Trzeba pozwolić mu iść własną drogą zamiast ograniczać go swoimi wyobrażeniami, lękami , planami.
Druga historia opowiada o królu, jego przywiązaniu do...pchły i córce. Kiedy poznajemy Violet jest trzpiotką, która marzy o romantycznej miłości. Prosi ona swego ojca, aby znalazł jej męża.Król wpada na pomysł "próby ognia" dla przyszłego zięcia.Oj, zadanie wymyślił przewrotne, nic dziwnego,że coś tak niesamowitego mógł odgadnąć tylko ktoś bardzo dziwny...w tym wypadku Ogr. Przyszły mąż nie spełnia oczekiwań królewny do tego stopnia,że młoda, śliczna panienka chce się rzucić z wieży. Ojciec przekonuje ją i zrezygnowana dziewczyna postanawia wypełnić jego wolę, i razem ze swoim ogrem zamieszkać w pieczarze pełnej obgryzionych kości, na znajdującej się niedostępnych zwykłym śmiertelnikom skałach. Cóż, perspektywa daleka od sielanki.Toteż Violet początkowo siedzi sobie w pieczarze brudna, w depresyjnym nastroju. Ale przecież nawet problemy nie trwają wiecznie, więc któregoś dnia na sąsiedniej skale pojawia się kobieta. Należy ona do trupy wędrownych kuglarzy i linoskoczków.Niestety próbę udaremnia Ogr ( Najbardziej boli klęska, kiedy się było o krok od zwycięstwa!) Violet musi liczyć na siebie i wreszcie zaczyna myśleć. Kiedy wraca na dwór ojca jest już inną osobą! Postawę determinuje władczy gniew, jej oczy wyrażają niewypowiedziane emocje. Facet w rzędzie za mną aż westchnął- "Taką kobietę mieć!!!" Morał: To nie sukcesy i pochwały doskonalą w nas wewnętrzną moc, a przeciwności, trudności, porażki , determinacja i praca nad sobą.
Trzeciej historii nawet nie będę opisywać. Była tak zaskakująco niesamowita,że dosłownie wbiła mnie w fotel. Nikt jeszcze nie wymyślił eliksiru młodości,a wszystkie sposoby odmładzające kończą się katastrofą. Nawet w baśniach. Może dla równowagi postawić na mądrość, bo jak powiedział Platon-" Mądrość polega na tym, aby uśpić zmysły,a obudzić rozum." Szczególnie wtedy gdy pragniemy rzeczy niemożliwej do spełnienia.( w tym wypadku młodości i urody) Wszystko to co napisane zostało w recenzji - prawda. Wizualna perełka, ze sporą dawką szaleństwa, pełna emocji. Dla mnie film- rewelacja!A co do emocji,w filmie "Młodość" Paula Sorrentino jest taki dialog-" Mówisz,że przeceniamy emocje, ale to nieprawda.Emocje to jedyne co mamy!" To tyle. Dziękuję,że do mnie zaglądacie, komentujecie. Dobrego tygodnia Wam życzę

6 komentarzy :

  1. Bardzo dziękuję za ten post! Też przeżywam paryski dramat, niepokój i lęk. I bardzo ci dziękuję za polecenie tego filmu, utwierdziłaś mnie w tym, że warto go zobaczyć. poza tym kocham baśnie ! To bardzo piękny i mądry gatunek literacki! Każda z historii ma niesamowitą wymowę, dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Moniko za ten komentarz! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, to co się stało w Paryżu to wielka tragedia... Film rzeczywiście musi być ciekawy. Sama staram się zawsze oglądać filmy, które zmuszają do myślenia, a baśnie zawsze niosą ze sobą jakiś pouczający morał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie za ten komentarz! Pozdrawiam

      Usuń
  4. Nie widziałam tego filmu, bardzo mnie nim zainteresowałaś! A Paryż? Tragedia się wydarzyła....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że zainteresowałam Cię filmem. Pozdrawiam

      Usuń