środa, 16 września 2015

Nauczka

Kolegiata po zniszczeniach wojennych. W kolegiacie od lipca nowy proboszcz. Byłam tam przed jego inauguracją. I po długiej przerwie teraz w niedzielę. Po mszy poszłam porozmawiać o wycieczce gimnazjalistów. Niefortunnie wybrali sobie wtorek, gdy kolegiata jest zamknięta dla zwiedzających. Musiałam zatem ustalić pewne sprawy z proboszczem. Niestety w tym dniu nie potrafił dać mi wiążącej odpowiedzi. Powiedział,żebym dzwoniła w poniedziałek do skutku. W poniedziałek do południa dostałam potwierdzenie,od nauczyciela, ze tak, chcą zwiedzić kolegiatę we wtorek o 10.00. Wykonałam telefon do proboszcza.Jeszcze nie wiedział jak sprawy będą się miały nazajutrz, ale powiedział-" Pani wie,ze cegiełka do kolegiaty kosztuje 2 zł od osoby?!" Nie wiedziałam i ta informacja, gdy już miałam wszystko ustalone z wycieczką wbiła mnie dosłownie w fotel. Po południu dostałam informację,że będziemy mogli wejść do Kolegiaty we wtorek o 10.00 na pół godziny. Zadzwoniłam do nauczyciela i przekazałam mu wszystkie wiadomości, również o obowiązkowej cegiełce. Wcześniej ustaliliśmy,że biorę 2 zł od osoby. To taka moja opłata dla klas szkolnych, bo jeszcze kilka lat temu byłam czynnym nauczycielem i wiem doskonale jak to wygląda z tymi składkami(dobrze a tanio) W sumie 2+ 2=4. Nauczyciel się zburzył i postanowił się przespać z tematem, pogadać z proboszczem i rano dać mi znać. We wtorek rano na próżno czekałam na telefon. Zadzwoniłam sama do nauczyciela.Pani dyrektor sama poprzedniego dnia dzwoniła do proboszcza. Powiedział,że to on jest zarządzający obiektem i to on ustala warunki. Wybrali najbardziej ekonomiczną opcję czyli wejście do Kolegiaty z opłaceniem obowiązkowej cegiełki. Proboszcz nie miał żadnych skrupułów,żeby przejąć moją wycieczkę. Nauczyciela rozumiem- chciał wejść z młodzieżą do kolegiaty i cel osiągnął. Jednak obiecał poinformować mnie o decyzji,a gdybym nie zadzwoniła nie doczekałabym się od niego telefonu. Wnioski Nie warto się zbytnio przejmować ludźmi, być nadgorliwym ( 2 dni załatwiania, "wiszenia" na telefonie) Trudno powiedzieć czy będę dalej oprowadzać po Kolegiacie, bo cena jest dla mnie zaporowa. Sama Kolegiata mimo,że piękna i o bogatej historii nie może się równać z Wawelem, Wilanowem itp. Kolegiata to nie wszystko ona potrzebuje mądrego, przewidującego gospodarza.Do obecnego proboszcza zraziłam się. Sorrki,ale musiałam to opisać, nie miejcie mi tego za złe.
Dalia z mojego ogródka dla Was, za zaglądanie i komentarze pod poprzednim postem. Pozdrawiam

4 komentarze :

  1. Ojej, rozumiem Twoje rozczarowanie. Czasem tak bywa :/ A najgorsze jest to, że takich ludzi nie brakuje..... U nas wcześniej był cudowny proboszcz.... Szkoda, że też to już przeszłość. Nowy człowiek nowe rządy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, ależ nieprzyjemna sytuacja...Sama nie wiem co powiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Samo życie Iza:). ola

    OdpowiedzUsuń