poniedziałek, 9 lutego 2015

Zimowe obrazki i żarty sytuacyjne

Dobry wieczór, dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod postami kulinarnymi. Mam coś z ciułacza, bo przygarniam pisma robótkowe i kulinarne, i coś z kury, bo jak w nich grzebię i grzebię, to czasem udaje mi się wygrzebać coś co nie tylko mnie się podoba. To cieszy, i to bardzo!
To zdjęcie robiłam tydzień temu. Wielkie płatki śniegu zachwyciły mnie i pognałam po aparat fotograficzny. A dziś rano to dopiero dosypało śniegu! Ale nie o tym chciałam pisać, choć o śniegu trochę też. Dziś będzie o żartach sytuacyjnych, które umilają codzienność. 1Wczoraj wybrałam się na wieczorną mszę klasztoru OO bernardynów. Przed bramą stała kobieta w rozchełstanym płaszczu, według moich wstępnych oględzin już "na gazie"- "Pani daj 30 groszy" Ja- Nie dam, mam na ofiarę... Ona- "Taaa, na ofiare..."
2 Pani Jola. Po mszy gry wracaliśmy do domu mój mąż stwierdził- " Byłem w markecie i była Jola. Szczęśliwa ,że kończy zmianę sprzedała mi dowcip, posłuchaj- Dlaczego zazwyczaj kobiety są niższe od mężczyzn, a mężczyźni wyżsi od kobiet? Bo w przyrodzie jest tak, że chwasty przesłaniają piękne rośliny ozdobne!" Pani Jola zwróciła moją uwagę już dawno. Ma zawsze perfekcyjnie ułożone i ufarbowane włosy, a poza tym jest śmieszką. Uwielbia grę słów. Trzeba zawsze uważać na jej słowne prowokacje i natychmiast znaleźć ripostę.
3 Pojechałam dziś do Łodzi zawieźć córce prawo jazdy. Na placu Dąbrowskiego oprócz Teatru Wielkiego znajduje się moja ulubiona gazeciarnia. Schodzi się do niej po schodkach. Z kolei ,gdy "wydobywałam się" stamtąd na powierzchnię mało nie dostałam ataku. Ubrany w moro, z maską pegaz siedział pod latarnią...manekin, reklama sąsiedniego sklepu. Zagapiłam się, a w tym czasie przejechał ulicą Narutowicza pług śniegowy i obrzucił mnie błotem pośniegowym prawie po samą szyję.
Moja ogródkowa kalina pod śniegiem.4 Jesteśmy w " Pająku" mojej ulubionej pasmanterii. - " Mama, Kalina chce siku!" Ja- to trzeba poprosić sprzedawczynie, może pozwolą skorzystać z toalety. Do sprzedawczyń- Czy mogłybyśmy skorzystać z toalety, bo dziecko woła siku?! Ta najbliżej stojąca-" Właśnie rozmawiałyśmy z koleżanką, że spłuczka nie działa... Druga z dziewcząt- " Właśnie! Spłuczka nie działa! Ale niedaleko stąd jest MacDonald..." Wychodzimy ze sklepu. Justyna- " MacDonald jest przy "Magdzie", nie zdążymy! Biegniemy do najbliższego zaułka. Dziecko wysadzone robi siku. Ja- Młode dziewczyny są, dzieci nie mają, bo jakby miały toby wiedziały, że jak dziecko chce siku to musi to siku zrobić teraz , zaraz, natychmiast, inaczej będzie kłopot.
Powrót idealny, podchodzę na przystanek i podjeżdża mój bus. Sprawdzam w kalendarzu, mam szansę zdążyć na przesiadkę i na autobus 15.20. Ale, o nie!!! przy nim jest litera "S" - kursuje w dni nauki szkolnej, a u nas ferie. Ale idę do informacji i pytam czy ten autobus do K. kursuje dziś. Pani mówi, że nie. Z zaplecza wychodzi uśmiechnięty facet i mówi- " Pojedzie pani ze mną o 16.10" Ja -Nie, puszczę się pieszo!" Facet na poczekalni rechocze- " Długo będzie pani szła..." Ja- To pan nie zna moich możliwości! A naprawdę cały kurs ma 20 km, a ja musiałam pokonać tylko 5. O 16.10 byłam już prawie pod domem...
W książce jedną z postaci jest Baptiste Mouier, pisarz. Encyklopedia miłości - Baptiste Mouier Czułość 1. Sposób kochania niezwiązany ani z seksem , ani z genitaliami. Odpowiedni w stosunkach rodzinnych lub przyjacielskich.2. Substytut seksu u osób starszych. 3. Forma świętości. Flirt 1. Stan niezdecydowania występujący między mężczyzną i kobieta, którzy zastanawiają się , czy nie będzie im lepiej gdzie indziej.2. Dziwactwo przejawiane przez osoby niezbyt pewne siebie.Namiętność 1. Uporczywe złudzenie na temat drugiej osoby, któremu towarzyszą liczne oznaki uczucia.2. Choroba psychiczna, na którą nie ma znanego lekarstwa. Przeważnie osoba dotknięta namiętnością, gdy już wyzdrowieje, nie wie, co jej było.Prowokacja 1.( u kobiety) Dyskretny sposób na przekonanie się, czy podoba się mężczyznom. 2. ( u mężczyzn) Mało dyskretny sposób na sprawdzenie ,że podoba się kobietom." Uff, nie wiem czy ktokolwiek przeczyta ten post, ale trudno! Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze. Trzymajcie się cieplutko, bo jednak mamy zimę. Pozdrawiam Was serdecznie.

8 komentarzy :

  1. Powiem tak: ja nie jestem z tych co lubia zime, raczej wrecz przeciwnie, ale taki swiezy padajacy snieg mnie zawsze zachwyca:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak: ja nie jestem z tych co lubia zime, raczej wrecz przeciwnie, ale taki swiezy padajacy snieg mnie zawsze zachwyca:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dowcip o chwastach już sprzedałam :-) Jest świetny :-)
    A u mnie już dzisiaj nie ma śladu śniegu...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością przeczytałam do końca :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie :-) Żarciki zacne jakby to powiedziała moja córcia :-) Wiesz w niedzielę u nas porządnie sypnęło było coś w rodzaju burzy śnieżnej. Stałam zachwycona w oknie widząc tak piękne zjawisko. W ciągu kilku minut ziemia przykryła się białym puchem...a potem w ciągu kilku minut to wszystko wchłonęła i znów zrobiło się buro i szaro ....ale co moje to moje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dowcip o chwastach jest super! Bardzo podobają mi się te zdjęcia zimy, lubię gdy pada taki "gruby" śnieg:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. I trochę humoru na wieczór :) Dobranoc z uśmiechem !

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj dzieje się u ciebie ;) Czasami mam wrażenie, ze osoby, które zbierają pieniądze a są na prawdę potrzebujące to może z 5% a jeśli chodzi o dowcip to hihi też go słysząłam i to nawet dzisiaj :D

    OdpowiedzUsuń