sobota, 21 lutego 2015

Wspomnienie minionego tygodnia i ostatków

Dzień dobry, Miniony tydzień przeżyłam bardzo intensywnie. Do południa załatwianie przeróżnych spraw, rozmowy, bieganie po mieście...Po południu do wieczora szkolenie zawodowe, a wieczorem tylko łóżeczko i książka, a często i na książkę siły nie było . W dodatku dopadło mnie takie przeziębienie, że po całym dniu na wysokich obrotach marzyłam tylko o tym, żeby jakimś cudem doczołgać się do łóżka i spać, spać, spać...A i to było trudne, bo pod wpływem ciepłej kołderki brał mnie we władanie wzmożony kaszel i męczył, męczył , męczył. Rano pacierz i prośba, żeby w ogóle wstać z łóżka i zacząć funkcjonować. Grupa szkoleniowa dzielnie mi sekundowała i robiła zakłady, kiedy się "wyłożę" i na dobre do łóżka położę. Jednak ja zachłanna jestem, wyzwania przesłaniają wszystko, nasza grupa cudowna, atmosfera wspaniała, nie mówiąc już o szkoleniowcu, któremu ostatnio powiedziałam, że mógłby być moim synem. Odpowiedział, że raczej zięciem. Ale nic z tego, bo tak jedno , jak i drugie zaobrączkowane. Co do przeziębienia, to dziś jakby ręką odjął. Ale to już sprawka naszej Kolegiaty. Godzinka w murach kościoła i jestem jak nowo narodzona. Z kolei wycieczka dała mi popalić, tylko 20 parę osób, a na koniec zasypali mnie gradem pytań! W każdym razie w tygodniu niewiele było czasu na szydełkowanie, choć posłuchałam Was i Waszych podpowiedzi- robię dalej ten bieżnik w serduszka. Były ostatki i dziś będą zdjęcia zakazanych w Wielkim Poście smakołyków.
Pączki angielskie, które upiekłam na ostatki.
Składniki 1 pojemnik serka homogenizowanego waniliowego, 2 szklanki mąki, 1 jajko, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, cukier puder do posypywania, tłuszcz do smażenia.WykonanieSkładniki połączyć i zagnieść ciasto. Rozwałkować je na grubość 2 cm. Wycinać szklanką kółka, a w nich malutkie kółeczka, np. kieliszkiem. Kłaść na gorący tłuszcz i smażyć na złoty kolor. Po usmażeniu posypywać cukrem pudrem . Podawać jeszcze ciepłe. Mój komentarz Te pączki mają inny smak niż tradycyjne polskie,ale są zdecydowanie łatwiejsze do wykonania.
To buchty drożdżowe pieczone z marmoladą truskawkową, które zaniosłam we wtorek na szkolenie.
A to już farsz z ciecierzycą do ziemniaczanych pierogów pieczonych, bo soczewicy w puszce nie mogłam nigdzie kupić. Farsz z soczewicy lub ciecierzycy. Do tej wersji farszu potrzebna jest puszka soczewicy( lub ciecierzycy)- do kupienia w supermarketach i delikatesach. Opłucz ziarna i dokładnie je osacz. Dodaj posiekany por oraz 100g serka twarogowego, kanapkowego. Całość przypraw solą i pieprzem. Mój komentarz Charakter temu farszowi nadaje por, bez niego ten farsz byłby mdły. A jest ogólnie niezły.
A to już babeczki walentynkowe " Inony" czyli Iwony - tak mówi na Iwonkę jej własna wnuczka.
Tulipanki dla Wszystkich , którzy tu zaglądali i zaglądają, dla komentujących, a w szczególności dla agulca- Kochana rozbroiłaś mnie swoim komentarzem! Wielkie dzięki. Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego weekendu. A nadchodzący tydzień niech będzie pomyślny i dobry cokolwiek nas w nim czeka.

8 komentarzy :

  1. Jejku, ale słodkości i pyszności! U mnie nawet tłustego czwartku nie było, pognębiło nas grypsko, łącznie z najmłodszym domownikiem. Temperatura i katar pozbawiły sił do pączkowej uczty. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nęcisz , nęcisz , u mnie królowały faworki [ takie cienkie i kruche] to umiem i chwalę się ha ha , z przeziębieniem uważaj , lepiej wygrzej , mogą być powikłania , a to już nic przyjemnego , w miłym towarzystwie szybko płynie czas , gratuluję, świetnego przekazu [ nie każdy potrafi zainteresować ] , ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam:) Te babeczki są przepiękne, aż żal byłoby je schrupać:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Izo znów mnie inspirujesz swoimi przepisami:))chyba jutro coś słodkiego zrobię do kawki :-)
    Super że dalej robisz bieżniczek,będzie piękny :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj słodko u Ciebie , słodko...:-) Teraz okres przeziębień , więc dbaj o siebie ...może jakieś wzmacniające miksturki ? Trzymam kciuki za dokończenie bieżnika. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ileż słodkości u Ciebie! Cieszę się, że jesteś, bardzo:) No i super, że choroba sobie już poszła do Ciebie. Widzę tydzień był bardzo pracowity! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie słodkie zdjęcia u Ciebie... A ja taka głodna...;-)
    Dużo zdrowia Ci życzę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń