wtorek, 10 grudnia 2013

Serwetka robiona w ekstremalnych warunkach

Serwetka o średnicy 30 cm robiona w warunkach ekstremalnych. 5 grudnia zgodnie z planem trafiłam na oddział chirurgiczny. Kiedy doktor W. zakomunikował mi na obchodzie, że "Potem przejdziemy się na USG..." zaczęłam nerwowo szukać swojej kosmetyczki z robótkami i ledwo 5 osobowa ekipa wyszła za drzwi wzięłam się za rozpracowywanie nowego wzoru, na który od dawna miałam ochotę. Szydełko poszło w ruch gdy wpadła pielęgniarka z tuzinem strzykawek. Długo trwało zanim wszystkie zostały odpowiednio napełnione...Tak mnie to wprowadziło w stan podwyższonej nerwowości, że musiałam się trochę przejść... Doktor W. zgarnął mnie ze szpitalnego korytarza...W gabinecie dowiedziałam się, że mogą być problemy, ale fakt ten uświadomiłam sobie w pełni gdy było już po wszystkim...W każdym razie po powrocie do sali zaczęłam dziergać. Jedna z pielęgniarek widząc wyłaniający się środek serwetki wpadła w niekłamany zachwyt( cable 5, naturalny ze złotem)Niestety musiałam jechać na drugie piętro na EKG...Potem dokończyłam tylko ten środek i wdałam się w dyskusję z moją współlokatorką, tudzież innymi pacjentami. Wieczorem przyszła anestezjolog, więc sami rozumiecie nie było czasu i ochoty na szydełkowanie.
Następnego dnia też nie miałam czasu na szydełkowanie. Rano wpadł na salę Facet z pogotowia przebrany za Mikołaja ze swoim głośnym mikołajowym okrzykiem. Popatrzył, popatrzył, pewnie pomyślał "O, kobita już po małej, "ślicznej" otumaniającej tableteczce... zostawił mi dwa czekoladowe cukierki i pognał dalej...A potem były już same atrakcje, o których może nie będę pisać...W każdym razie dopiero 7 grudnia obudziłam się w lepszym samopoczuciu i po południu sięgnęłam znowu po robótkę.
Tu moje zwierzęta w komplecie. To chyba tyle na dziś. Pozdrawiam Wszystkich zaglądających tutaj bardzo serdecznie i życzę miłego wieczoru. Iza

10 komentarzy :

  1. Zdrówka!!!!!:). Dobrze masz to już za sobą. ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak myślę! Pozdrawiam serdecznie Olu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwierzaki w oczekiwaniu na swoja Panią :) Jak słomiany wdowiec wytrwał bez Ciebie ? Serwetka piekna , że też miałąs ochotę na dzierganie w szpitalu, ale to chyba odstresowuje. Zdrówka Pozdrawiam ciepło Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, w dniu , w którym poszłam do szpitala przyjechała Justyna z Kaliną, więc Wojtek się nie nudził. Dzięki i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. To Ci historia , zdrówka, zdrówka, serwetka powstała w można rzec w ekstremalnych warunkach , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dusiu! Wzór pochodzi z zeszytu " Szydełkiem i na drutach" a tam są często bardzo piękne i pracochłonne wzory! Serwetka zrobiona w takich warunkach... Zawsze jak ją wezmę do ręki, będzie mi przypominała to wydarzenie. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Oj najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło! Wierzę że teraz już szybko wrócisz do sił, a serwetka wspaniała, faktycznie wzór ma niesamowity ;-)) Trzymaj się ciepło i dbaj o siebie ;-)) Zwierzaczki masz sympatyczne ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Karolinko! Ja też tak myślę! Tyle miłych słów! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Fajnie,że wróciłaś do nas :) Serwetka bardzo bardzo mi się podoba :) Zwierzaki urocze :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Serwetka jest śliczna a gromadka zwierzaczków niezwykle urocza. Aż chce się je głaskać po pysiach :) Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń