czwartek, 6 czerwca 2013

Pierwszy dzień w Archikolegiacie

To zdjęcie już prezentowałam w ubiegłym roku, a teraz wykorzystuję je znowu. Wtedy obfotografowałam tego Mikołaja- Krasnala, a wczoraj poznałam. Pogadaliśmy sobie nieco. Sympatyczny przewodnik, przyjechał z dużą grupą osób niedowidzących. Dwóm panom musiałam zwrócić uwagę- jeden fotografował z fleszem, drugi wszedł na prezbiterium. Wystarczyło grzecznie zwrócić uwagę...Ksiądz z kolei oprowadzał grupę studentów. Ja już na początku miałam małą 3 osobową grupkę indywidualną- przesympatyczne małżeństwo z Łodzi. Udało mi się sprzedać książkę wydaną na 850- lecie Archikolegiaty. Słuchałam ludzi, którzy oprowadzają już wiele lat i zauważyłam, że przewodnik to jak dobry nauczyciel -na początek ma coś ekstra. Trzeba zainteresować słuchaczy, żeby móc od wiadomości łatwiejszych przejść do nieco trudniejszych. W zanadrzu trzeba mieć mnóstwo anegdot i ciekawostek. Dobrze realizować też jakąś myśl przewodnią- oś "wykładu" (Wczoraj cały wieczór zastanawiałam się nad nią) Dobrze mieć spójną ,czytelną, życzliwą, pełną humoru postawę! Poza tym dobrze mieć też przyjaciół, którzy w tym pierwszym dniu - wcale nie łatwym -wspierały mnie smsami i telefonami. W Archikolegiacie jest zimno, jeszcze przy takiej pogodzie jak teraz. Dziś pod spodnie założę rajstopy -jak w zimie- niestety. I wezmę przybory hafciarskie. W tygodniu są wprawdzie wycieczki, ale dużo jest tzw. martwych godzin - można i trzeba samemu zająć sobie czas. To tyle. Dziękuję za komentarze. Jeszcze raz dziękuję nowej obserwatorce Inie, że dołączyła do mojej drużyny. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Miłego dnia!

4 komentarze :

  1. Zrobiłam wtedy dużo zdjęć i to było jedno z fajniejszych! Te dwa Mikołaje też sympatycznie się ustawiły!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Twojemu zajęciu przewertowałem parę stron o Archikolegiacie, trochę jej się dostało przez te lata burz i nawałnic, jest co opowiadać.
    Ciekawe miejsce.
    W wolnym czasie dziergaj, może ksiądz doceni... fajnie by było mieć swoje prace w kolegiacie.
    Mocno trzymam kciuki i kibicuje Ci z całego serca.
    Mąż Izy_Kasi

    OdpowiedzUsuń
  3. O tych burzach i nawałnicach opowiadam zazwyczaj skrótowo, ale staram się. To temat bardziej dla mężczyzn. Moje anegdoty dotyczą księżnej Salomei( druga żona Bolesława Krzywoustego) i jej licznego potomstwa(12; 6 synów i 6 córek) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń