poniedziałek, 13 maja 2013

Zielone rozety i "niegrzeczny " Perro

Zielone rozety, których już trochę mam i nadal produkuję. Wzór jest prosty i po drugiej robię go już na pamięć. Coś z tego mam w planie zrobić,ale jeszcze nie zdradzę co...Zaczęłam od radosnego melanżu Garden. Melanże przyciągają mój wzrok gdy są w motku, a potem w robocie często podobają się tak sobie. Ta soczysta i ciemna zieleń to "Kaja" Ariadny. Byłam po nie specjalnie w sąsiednim mieście ( lubię ten sklep pasmanteryjny i zawsze sobie pogadamy ze sprzedającą panią na temat robótek, potrafi kobieta doradzić) Ta relacja z urodzin Kaliny wyszła zbyt gładka, bo mało jest komentarzy, więc chcę coś dorzucić. Oczywiście był z nami nasz pies Perro, choć do mieszkania nie wchodził. Cioteczki jechały z nami. Perro musiał przesiąść się i zająć miejsce w bagażniku, czego bardzo nie lubi...W każdym razie kiedy tylko Jadzia z Romką zajęły miejsca na siedzeniu z tyłu, rozległo się warczenie. Musiałam zamienić się z Jadzią na miejsca. I Perro się uspokoił. Potem dowiedział się ,że jest niegrzeczny i powinien być pinczerem, yorkiem tudzież innym małym pieskiem. Co ciekawe, kiedy Rafał potem już w Łodzi zajrzał do samochodu z okrzykiem "cześć Perro" pies bardzo się ucieszył. Rafał od początku cieszy się wielką sympatią Perra ,choć zachowuje wobec psa pewną rezerwę...A pies szaleje z radości na jego widok. To tyle. Życzę udanego poniedziałku.Pozdrawiam

4 komentarze :

  1. Obym tylko nie przegapiła co z tych rozet powstanie, ja mam zawsze kłopot z łączeniem elementów. Jestem podobnego zdania - raz byłam w Malborku i starczy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi rozetami jeszcze potrwa..., ale pierwszy raz chyba bawi mnie takie powtarzanie elementów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bieżnik przez cały stół,wąski i asymetryczny, mi się by podobał najbardziej.
    Mąż Izy_Kasi

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, odgadujesz moje zamiary...

    OdpowiedzUsuń