sobota, 25 maja 2013

Deszczowa sobota

Miałam tyle planów na weekend, a tymczasem zimno, pada i dopadł mnie gruźliczy kaszel. Mimo to zawsze jest jakiś wybór. Można spędzić dzień tak jak wyżej- z kawą i szydełkiem... Albo tak... A może tak? Leżąc na dowolnie wybranym boku...Tu wersja optymistyczna z beżowym tłem... A tu inne tło tego samego...Ale najpierw posprzątam, napalę w piecu i ugotuję zupę...Pozdrawiam i życzę pogody ducha mimo niesprzyjającej aury...

1 komentarz :

  1. No tak na poczatek obowiązki tak jak i ja -sprzątanie (chodź część zrobiłam wczoraj) ,obiad-dziś po najmniejszej lini oporu grochówka,a potem wieczór z książką ;) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń