poniedziałek, 4 marca 2013

Pelargonie i "Anna German"

Nasiona pelargoniiPelargonia 6 dni po wysianiu. Czuć wiosnę!Słońce dziś pięknie swieci, temperatury coraz wyższe...Prezentuję dziś mój zasiew w postaci pelargonii.Nigdy wcześniej nie siałam z nasion i może to był bląd?!W każdym razie nasiona są dość duże (w opakowaniu za 5 zł,przeciętnie 6 sztuk)Idą jak burza, już po 6 dniach widzimy roślinkę o dwóch listkach.( szybki efekt dla niecierpliwych)Siałam również petunie, które bardzo lubię i lobelie przylądkową, która się świetnie komponuje zarówno z petuniami, jak i pelargoniami.Doniczki ustawiłam na południowym oknie w łazience.Mam tam szeroki parapet, a okno jest dość wysoko,więc nie dostanie się tam mój psotny kotek.Będzie problem jak trzeba będzie pikować petunie.Wtedy będę potrzebowała więcej miejsca.Ale o tym pomyślę później.Myślę,że marzec jest najlepszym miesiącem do domowej produkcji balkonowych roślin kwiatowych.W styczniu i lutym to jeszcze za wcześnie.Jeśli rośliny nie będą miały właściwej dla wzrostu temperatury- rosną wątłe.Z kolei kwiecień to jakby trochę późno.Pewnie,że można sadzonki kupić na targu,ale ja mam zawsze niesamowitą frajdę gdy wyhoduję własne.Poza tym niektórzy walą tyle nawozu,że początkowo roślina wygląda na wyjątkowo dorodną i bujną,a potem po wysadzeniu rozczarowuje, bo marnieje.Sztuczne stymulowanie wzrostu wcale nie jest takie korzystne dla rośliny,a czasem może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. A propos.Pomyślcie o wysianiu żytka na wielkanocny stół.Ono potrzebuje 2-3 tygodni na wzrost,podobnie rzeżucha.A skrzyneczkę z cebulką na szczypiorek i pietruszkę na natkę już macie?! Ja się lenię,a u mojej Romki na parapecie już stoi. I jeszcze jedno.Myślę intensywnie o kogutku.Może być z papieru, wycinanki, wydziergany lub wyszyty.Na obrusie bądź serwecie świątecznej.Podobno przynosi pomyślność.Tak twierdzą kobiety z regionu łowickiego. I jeszcze mała refleksja na temat TV.Wreszcie jakiś serial godny obejrzenia- "Anna German" Waldemar Krzystek- reżyser- jest mistrzem mastroju.Już wcześniej pokazał to w "Małej Moskwie".Joanna Moro(?) śliczna, delikatna i subtelna-cudowna w głównej roli.Na yotube od pół roku obecne są teledyski z tego filmu.My sami odtwarzamy jeden z nich, zaledwie 1 mimuta 50 pare sekund- na dobry początek dnia.Ania stoi w małym ogródku włoskiej kafejki i śpiewa.Zewsząd przychodzą zwyczajni ludzie zwabieni jej śpiewem.Obrazek tak uroczy,że człowiek chciałby się przenieść w czasie, znaleźć na takiej uliczcze, wśród tych ludzi i słuchać tego przepięknego śpiewu.To tyle.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego, i udanego dzionka.

3 komentarze :

  1. Muszę się pochwalić że pomimo natłoku różnych obowiązków mam na parapecie szczypior własnoręcznie wsadzony ...:)Nigdy nie siałam żadnych kwiatów, zainspirowałaś mnie może najwyższa pora mamy tyle miejsca , a póżniej aż miło będzie patrzeć uwielbiam wiosnę ...
    Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez zaczynam juz myśleć o sianiu roślinek,a moje pelargonie ,które rok rocznie mam z sadzonek już wymagają rozsady,ale ja jeszcze ziemi nie mam ;((
    Ciekawa jestem jak Ci sie udadzą Twoje pelargonie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Serial lubię, do tego stopnia że nawet znalazłam rosyjską str gdzie można obejrzeć wszystkie odcinki, rzadko mi się zdarza bym aż się niecierpliwiła co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń