poniedziałek, 25 marca 2013

Kurczaczkowa serwetka i Niedziela Palmowa

Moja kwadratowa serwetka-intensywnie żółta.Kolor cytrynowy, kanarkowy ? Kiedyś przeglądalam kolory na Wikipedii i doszłam do wniosku,że gusta nieustannie się zmnieniają...Jestem zachwycona kolorem siarki.Siarka jest jasnożółta i szklista.Daje to niesamowity efekt.Druga taka sama serwetka jest jasnopomarańczowa,ale na zdjęciu ten kolor wyszedł wyblakły,więc jej nie pokazuję. Zaczął się Wielki Tydzień.Wczoraj świeciliśmy palmy.Niekończąca się zima odbiła piętno ma mojej palemce.Dawno nie miałam tak paskudnej palemki-wysuszony bukszpan i bazie, wątpliwej urody ozdoby,całość wyglądała jakby po niej przejechał walec.A i tak mój mąz twierdził,że z całej kolekcji wybrał najbardziej do rzeczy-"Zebyś ty widziała pozostałe?!" Skoro ta była "najpiękniejsza" to tamtych w ogóle wyobrazić sobie nie jestem w stanie.W każdym razie Don Camillo, który biegał po kościele z aparatem zdjęcia jej nie zrobił.A i pokropił skąpo,a kto jak kto,ale Don Camillo wody świeconej nie żałuje! Zimno w kościele okropnie,a tu Triduum Paschalne przed nami...Ostatnio jak byłam w Częstochowie, w głównym kościele wystawiony był Najświetszy Sakrament.Ksiądz zachęcał do spędzenia godziny na adoracji-"Godzina , nie mniej,a zobaczycie jak wpłynie To na wasze życie..." To tyle na dziś.Dziekuję Kobietki- Danielo, Aniu, Ulo,Ago, Iwono, Olu za komentarze! To bardzo cieszy i motywuje do dalszego pisania.Dobrego tygodnia, miłego dnia!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz