środa, 20 lutego 2013

Mulford

Zima nie odpuszcza...Wieczorami najchętniej sięgam po książkę...Wczoraj wróciłam do Mulforda.Jeszcze rok temu nie wiedziałam,że ktoś taki żył i tworzył...Jego książkę "Niewyzyskane siły życia" znalazłam w biblioteczce szwagra...Kim był Prentice Mulford? Był pisarzem i filozofem ,ale mniej znanym, samoukiem, humanistą.Żył w XIX wieku.Mulford jak wielu myślicieli zwracał uwagę na rozwój życia duchowego, odnawianie umysłu,a w centrum zainteresowania stawiał- myśl, od której wszystko bierze swój początek,od której zaczyna się zmiana. Dziś Joyce Meyer również zwraca uwagę na ten istotny szczegół.Mówi,że pozytywna myśl i pozytywne nastawienie oraz postawa jest kluczem do osobistego sukcesu każdego człowieka.W każdym z nas są pierwiastki dobra i zła, i tylko od nas zależy którym z nich damy pierwszeństwo.Mulford proponuje aby ranek zacząć od afirmacji."Żywioły trwogi, gniewu lub niezdecydowania, pochłaniane codziennie przez organizm fizyczny i duchowy, w małej ilości, wytwarzają charakter zgryźliwy, niecierpliwy i chwiejny.Aby zwalczać to usposobienie, należy przyzywać na pomoc niewidzialne żywioły zalet przeciwnych i co rano, budząc się, powtarzać sobie rozważnie i z zastanowieniem przez kilka sekund: Odwaga, Dobry humor, Stanowczość, lub też wymieniać głośno nazwy innych cnot, na których nam zbywa, zastanawiając się nad nimi przez chwile, tym bowiem sposobem przyciągamy do siebie żywioły odnośnych myśli.ćwiczenie to lepiej jest odbywać rano niż po południu, bo wszystkie żywioły ziemskie , człowiek, roślina i zwierzę, mają w sobie wiecej siły podczas operacji słońca na ziemię, siła ta zmniejsza się w miarę jak słońce chyli się na nieboskłonie" Fragment pochodzi z książki "Niewyzyskane siły życia" I tu uwaga, tej i innych podobnych ksiażek- nie pożyczam.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog, komentujące kobietki-Danielę,Agę,Ulę, Olę i Iwonę.Dzień się dziś pięknie zaczyna.Jest jasno, słonecznie,biało, czysto i przyjemnie.Miłego, dobrego dnia.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz