niedziela, 16 grudnia 2012

Niedziela radości

Dziś trzecia niedziela Adwentu, zwana niedzielą radości.
Kapłan w różowej szacie liturgicznej,którą wkłada tylko w dwie niedziele do roku: w połowie Adwentu i  w połowie Wielkiego Postu.
W kazaniu Don Camillo powiedział,że prawdziwa radość wypływa z czystego serca i wiary.
  W ogłoszeniach parafialnych przypominał,żeby przed świętami przystąpić do sakramentu pokuty "żeby święta Bożego Narodzenia nie były świętami karpia i pierożków".

A to moje "lamparty". Jestem chyba zbyt pobłażliwa dla moich zmierząt. Dziś rano doszło do awantury między Perrem,a kocicą Figą.
Mamy taki zwyczaj,że sobie rano siadamy w dużym pokoju. Ja z poranną herbatą,a one jak najbliżej mnie-Perro obok na kanapie( tak szumnie nazywam dwuosobowy fotel rozkładany) a Figa na "górnej półce" czyli oparciu. Dziś zazdrosny Perro uznał,że Figa siedzi za blisko nas, zerwał się na równe nogi, klapnął paszczęką,a że do najmniejszych piesków on nie należy ,więc i mnie się dostało. Akurat przechylałam kubek,żeby napić się herbaty gdy nagle kubek z impetem wylądował na mojej twarzy,a herbata zalała całe ubranie( szczęście,że już trochę ostygła) Dostało się Perrowi,który cieżko wystraszony krzykiem poszedł zająć swoje miejsce pod stołem, cwanej Fidze znowu się upiekło! Mnie na szczeście też nic się nie stało.
Czas przygotować foremki i formy na świateczne wypieki. Obiecałam dziewczynom zamieścić na blogu przepis na cebulaki, co niebawem zrobię.Pozdrawiam wszystich odwiedzających mój blog. Dobrej Niedzieli. Iza


3 komentarze :

  1. Kajtuś coraz większy i piękniejszy:)ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola, Kajtuś jest szybki jak błyskawica,a psotny...A zupełnie na takiego się nie zapowiadał.Teraz Perruś odkrył w nim towarzysza zabawy!Dwa żywioły, jak zaczynają wspólną zabawę, to dosłownie iskry lecą!Dzieki Bogu Kajtuś po matce-czysty.Wie do czego służy miska z piaskiem,a już traciłam nadzieję.Poza tym biega jak quń, co nas ranem jest denerwujące i Wojtek się złości.Choć "gadulstwo" Figi jest znacznie gorsze.Kajtuś nie wrodził się w tym na szczeście do niej.A pamiętasz wiecznie lamentującego Małego zwanego Ziutkiem?

    OdpowiedzUsuń
  3. pamiętam:)
    Kajtuś jest taki słodziak, bo urodzył sie 12 - tak jak "ciocia" Olesia;)
    w poczcie masz "numerki" dla Wojtusia:)

    OdpowiedzUsuń